Dowcipy
Wsiada piany facet do taksówki i mówi:
-dam ci 50PLN jak mnie zawieziesz na dworzec centralny
-ale panie, my już jesteśmy na dworcu centralnym-odpowiada taksówkarz
-masz te 50PLN, ale następnym razem tak nie zapier...
-dam ci 50PLN jak mnie zawieziesz na dworzec centralny
-ale panie, my już jesteśmy na dworcu centralnym-odpowiada taksówkarz
-masz te 50PLN, ale następnym razem tak nie zapier...
Rosyjski general budzi sie rano na potwornym kacu.Patrzy,a tu jego adiutant czysci mu zarzygany mundur.
Nadrabiajac mina mowi:
-Ach ta dzisiejsza mlodziez.Wcale pic nie umieja.Jakis zachlany porucznik zarzygal mi caly mundur.
Na to adiutant:
-To kawal gada...Jeszcze panu w spodnie nasral.
Nadrabiajac mina mowi:
-Ach ta dzisiejsza mlodziez.Wcale pic nie umieja.Jakis zachlany porucznik zarzygal mi caly mundur.
Na to adiutant:
-To kawal gada...Jeszcze panu w spodnie nasral.
Nightfallówna
Pani pyta się w szkole:
– Gdzie pracują wasi rodzice?
Jaś się zgłasza i mówi:
– Mój tata wykłada na Uniwersytecie.
– A co wykłada?
– Kafelki!
– Gdzie pracują wasi rodzice?
Jaś się zgłasza i mówi:
– Mój tata wykłada na Uniwersytecie.
– A co wykłada?
– Kafelki!
-
Sepaddi
Jak smakuje wygolona cipeczka?
-Jak lizak.
A jak smakuje nie wygolona?
-Też jak lizak tyle że spod szafy.
-Jak lizak.
A jak smakuje nie wygolona?
-Też jak lizak tyle że spod szafy.
Nightfallówna
Dlaczego kobieta podczas okresu gotuje 3 kilo makaronu?
BO TAK!
Dopisano 19 kwi 2013, 09:34:
Siedzą dwie blondynki i się nudzą nagle 1 mówi wiesz coś ci pokaże co pyta 2 popatrz jak włączę to światło się zapala i jest a jak wyłączę to niema i tak kilka razy pokazała a na to 2 ty a jak wyłączasz to gdzie jest światło 1 chodź ci pokaże otwiera lodówkę i mówi zobacz tu jest
BO TAK!
Dopisano 19 kwi 2013, 09:34:
Siedzą dwie blondynki i się nudzą nagle 1 mówi wiesz coś ci pokaże co pyta 2 popatrz jak włączę to światło się zapala i jest a jak wyłączę to niema i tak kilka razy pokazała a na to 2 ty a jak wyłączasz to gdzie jest światło 1 chodź ci pokaże otwiera lodówkę i mówi zobacz tu jest

Zbynio
- Od: 3 kwi 2013, 14:54
- Posty: 42
- Auto: mazda6 2,0 16v 2002
Idzie czerwony kapturek przez las.Nagle z zarośli wyskakuje wilk zboczeniec i krzyczy:
-Zaraz Cię pocałuję w takie miejsce, gdzie jeszcze nikt inny Cię nie całował!!!
-No to chyba [cenzura] w koszyk – odpowiada czerwony kapturek

-Zaraz Cię pocałuję w takie miejsce, gdzie jeszcze nikt inny Cię nie całował!!!
-No to chyba [cenzura] w koszyk – odpowiada czerwony kapturek



Nightfallówna
Steffen88 napisał(a):Polak, Czech i Niemiec wchodzą do baru.
– Co podać? – pyta barman.
– Dla mnie setka czystej i schabowego mówi Polak.
– Dla mnie tradycyjnego Pilsnera i gulasz z knedlikami mówi Czech.
– A dla mnie kieliszek Rakı i kebaba dodał Niemiec.
Przeczytałem go znajomym w de wszyscy walą z tego kawału :–) tylko nie niemcy :-P
Wysłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
Anestezjolog pyta pacjenta przed operacją:
– Narkoza prywatnie czy na NFZ?
– Na NFZ – odpowiada niepewnie pacjent.
– Aaaaa, kotki dwa, szarobure obydwa...
Po namyśle... To chyba nie kawał...
– Narkoza prywatnie czy na NFZ?
– Na NFZ – odpowiada niepewnie pacjent.
– Aaaaa, kotki dwa, szarobure obydwa...
Po namyśle... To chyba nie kawał...
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3820 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...
– Dzień dobry, panie Heniu! – wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
– Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
– Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym.
– He-niu! He-niu! – skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
– Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dz*wki tośmy jeszcze nie wieźli.
– Dzień dobry, panie Heniu! – wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
– Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
– Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym.
– He-niu! He-niu! – skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
– Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dz*wki tośmy jeszcze nie wieźli.
-
miro62
Pyta pani Jasia:
– Jasiu, co to jest Unia Europejska?
Jasiu bez chwili zastanowienia odpowiada:
– owad ? mucha jakaś ?
-Skąd Ci to przyszło do głowy ?
A Jasiu na to:
-Bo mi tata mówi, że ta cała Unia to mu koło ch...a lata.
– Jasiu, co to jest Unia Europejska?
Jasiu bez chwili zastanowienia odpowiada:
– owad ? mucha jakaś ?
-Skąd Ci to przyszło do głowy ?
A Jasiu na to:
-Bo mi tata mówi, że ta cała Unia to mu koło ch...a lata.
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Polak je sobie spokojnie śniadanie.
Przysiada się do niego żujący gumę, Amerykanin.
– To wy w Polsce zjadacie cały chleb ? – pyta Amerykanin.
– No tak.
– Bo my w USA jemy tylko środek, skórki odkrawamy, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na croissanty i sprzedajemy do Polski – stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując dalej swoją gumę.
– A dżem jecie ? – pyta Amerykanin.
– No tak.
– Bo my w USA jemy tylko świeże owoce. Skórki, pestki i tak dalej, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem, i sprzedajemy do Polski – mówi dalej, żując gumę.
– A se*s w USA uprawiacie ? – pyta Polak.
– No oczywiście.
– A z prezer*atywami co robicie ?
– Wyrzucamy.
– Bo my w Polsce, to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA.
Małżeństwo z sześciolatkiem pyrka sobie maluszkiem. Z za drzewka pokazuje się lizak i pan na niebiesko. Kierowca się zatrzymał, opuścił szybkę. Policjant wciągnął w nozdrza powietrze i rzecze:
– Uuuuu.... będziemy dmuchać.
Kierowca na to:
– Ależ proszę Pana, przecież ja prowadzę i alkoholu nigdy wtedy nie piję!
– Nie ma to tamto, proszę – rzekł policjant podając alkomat.
Kierowca dmuchnął i wyszło 2 promile. Mówi:
– To niemożliwe. Ten alkomat jest zepsuty!
– Urządzenie jest sprawne i ma ważne badanie – odpowiada władza.
– Tak? – mówi pytająco kierowca – to niech dmuchnie też moja żona!
Badanie wykazuje 3 promile.
Policjant troszkę się zmieszał, ale po chwili namysłu z pewną dozą niepewności mówi;
– No cóż. To nie dowodzi, że tester jest uszkodzony. Proszę przygotować dokumenty!
– To dla pewności niech dmuchnie jeszcze mój syn! – broni się kierowca.
Ale i tu badanie pokazuje alkohol – 4 promile!
Kierujący na to:
– A nie mówiłem?! Złom!
Policjant bardzo zmieszany odpowiada:
– No chyba ma pan rację. Urządzenie trzeba ponownie zbadać. Bardzo pana przepraszam i życzę szerokiej drogi.
Po ruszeniu z miejsca kierowca mówi do żony:
– Widzisz kochanie? Mówiłem: małemu nie zaszkodzi, a nam pomoże!
Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
– Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) [tiiit] Matiz....
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
– Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! [tiiit] Matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
– Jeszcze jedna setka. Tfu! [tiiit] Matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
– Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś Matiza?
– Wie pan co? – mówi kierowca – Zakopałem się w zaspie 30-tonową Scanią i ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "Panie, jak mnie Pan wyciągniesz tym Matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".
– TFU! [tiiit] Matiz
!
Przysiada się do niego żujący gumę, Amerykanin.
– To wy w Polsce zjadacie cały chleb ? – pyta Amerykanin.
– No tak.
– Bo my w USA jemy tylko środek, skórki odkrawamy, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na croissanty i sprzedajemy do Polski – stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując dalej swoją gumę.
– A dżem jecie ? – pyta Amerykanin.
– No tak.
– Bo my w USA jemy tylko świeże owoce. Skórki, pestki i tak dalej, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem, i sprzedajemy do Polski – mówi dalej, żując gumę.
– A se*s w USA uprawiacie ? – pyta Polak.
– No oczywiście.
– A z prezer*atywami co robicie ?
– Wyrzucamy.
– Bo my w Polsce, to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA.
Małżeństwo z sześciolatkiem pyrka sobie maluszkiem. Z za drzewka pokazuje się lizak i pan na niebiesko. Kierowca się zatrzymał, opuścił szybkę. Policjant wciągnął w nozdrza powietrze i rzecze:
– Uuuuu.... będziemy dmuchać.
Kierowca na to:
– Ależ proszę Pana, przecież ja prowadzę i alkoholu nigdy wtedy nie piję!
– Nie ma to tamto, proszę – rzekł policjant podając alkomat.
Kierowca dmuchnął i wyszło 2 promile. Mówi:
– To niemożliwe. Ten alkomat jest zepsuty!
– Urządzenie jest sprawne i ma ważne badanie – odpowiada władza.
– Tak? – mówi pytająco kierowca – to niech dmuchnie też moja żona!
Badanie wykazuje 3 promile.
Policjant troszkę się zmieszał, ale po chwili namysłu z pewną dozą niepewności mówi;
– No cóż. To nie dowodzi, że tester jest uszkodzony. Proszę przygotować dokumenty!
– To dla pewności niech dmuchnie jeszcze mój syn! – broni się kierowca.
Ale i tu badanie pokazuje alkohol – 4 promile!
Kierujący na to:
– A nie mówiłem?! Złom!
Policjant bardzo zmieszany odpowiada:
– No chyba ma pan rację. Urządzenie trzeba ponownie zbadać. Bardzo pana przepraszam i życzę szerokiej drogi.
Po ruszeniu z miejsca kierowca mówi do żony:
– Widzisz kochanie? Mówiłem: małemu nie zaszkodzi, a nam pomoże!
Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
– Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) [tiiit] Matiz....
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
– Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! [tiiit] Matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
– Jeszcze jedna setka. Tfu! [tiiit] Matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
– Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś Matiza?
– Wie pan co? – mówi kierowca – Zakopałem się w zaspie 30-tonową Scanią i ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "Panie, jak mnie Pan wyciągniesz tym Matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".
– TFU! [tiiit] Matiz

Opel Vectra 2.0 GT 91r. ---> Opel Vectra 1.8 CD 96r. ---> Toyota Avensis 2.0 D4D 00r. ---> Mazda 6 2.0 MZR-CD (CiTD) 04r.---> Nissan X-trail 2.2 dCI 04r.---> Opel Insignia 2.0 CDTI 160KM 4x4 2013r., kombi
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Hrabia oprowadza gości i pokazuje swoje trofea i mówi:
– To po lewej to lew z Afryki, a to po prawej to tygrys.
Nagle jeden z gości się pyta:
– A ta pani na końcu to kto?
– Moja teściowa.
– A czemu ona się uśmiecha?
– Bo do końca życia myślała, że jej zdjęcie robię.
– To po lewej to lew z Afryki, a to po prawej to tygrys.
Nagle jeden z gości się pyta:
– A ta pani na końcu to kto?
– Moja teściowa.
– A czemu ona się uśmiecha?
– Bo do końca życia myślała, że jej zdjęcie robię.
– Jak kupowałem te prezerwatywy, to zapewniała mnie pani, że będą kolorowe, zapachowe, z bajerami i w ogóle a okazało się, że są zwykłe szare i do niczego – mówi z wyrzutem klient przy kasie do ekspedientki..
– I slatują!!! dodaje drżącym głosem, równie poirytowany dziadziuś z końca kolejki...
– I slatują!!! dodaje drżącym głosem, równie poirytowany dziadziuś z końca kolejki...
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej i rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować:
– Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko jest w środku ponumerowane.
– Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze – wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym – stwierdził drugi chirurg.
– Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy są oznaczone odpowiednimi kolorami.
– A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są politycy... Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, tym bardziej jaj, a głowę i dvpę można bez problemów zamieniać miejscami.
– Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko jest w środku ponumerowane.
– Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze – wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym – stwierdził drugi chirurg.
– Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy są oznaczone odpowiednimi kolorami.
– A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są politycy... Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, tym bardziej jaj, a głowę i dvpę można bez problemów zamieniać miejscami.
Barthez napisał(a):politycy... Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, tym bardziej jaj, a głowę i dvpę można bez problemów zamieniać miejscami.
Czemu to nawet mnie nie śmieszy
może dlatego że to takie prawdziwe
Późna noc, całe miasto śpi. Do mieszkania w bloku dzwoni domofon... Raz i drugi, w końcu zaspany facet podchodzi i mówi:
– Czego?
– Przepraszam, czy mógłby mi pan pomóc i mnie popchnąć?
– Panie jest trzecia w nocy, niech pan zadzwoni po pomoc drogową!
– Bardzo pana proszę, niech mnie pan popchnie to niedaleko...
Żona faceta mówi:
– Idź, pomóż człowiekowi.
Facet rad nie rad schodzi na dół. Ciemna noc, a w dodatku mgła, nic nie widać, gościa nie ma, więc facet woła:
– Halo! Gdzie pan jest?!
– Tutaj – słychać z oddali, więc facet idzie za głosem, ale nadal nie widać ani gościa, ani auta, więc znowu:
– Gdzie pan jest?
– Tutaj!
Facet idzie parę kroków i nic. W końcu zniecierpliwiony:
– Niech pan powie dokładnie, gdzie jest!
– W parku, na huśtawkach...
Dopisano 26 kwi 2013, 20:55:
Wchodzi pijany maz do domu , zona z wejscia drze morde na niego od alkoholikow itp.
Maz wszystko przyjal z pokora grzecznie sie polozyl do lozka .
Zona sie kladzie obok niego , a jego hamsko rzuca na hafty.
Maz mowi przynies mi miske .
Zona zapiernicza do lazienki , biegnie z ta miska wbija do pokoju a maz rozwalony na plecach , raczki pod głową i sie smieje .
Zona sie patrzy na niego jak na debila i mówi :
I co sie kur...a zgredzie smiejesz ?
Maz : Zmiana planów ... Zesrałem sie
– Czego?
– Przepraszam, czy mógłby mi pan pomóc i mnie popchnąć?
– Panie jest trzecia w nocy, niech pan zadzwoni po pomoc drogową!
– Bardzo pana proszę, niech mnie pan popchnie to niedaleko...
Żona faceta mówi:
– Idź, pomóż człowiekowi.
Facet rad nie rad schodzi na dół. Ciemna noc, a w dodatku mgła, nic nie widać, gościa nie ma, więc facet woła:
– Halo! Gdzie pan jest?!
– Tutaj – słychać z oddali, więc facet idzie za głosem, ale nadal nie widać ani gościa, ani auta, więc znowu:
– Gdzie pan jest?
– Tutaj!
Facet idzie parę kroków i nic. W końcu zniecierpliwiony:
– Niech pan powie dokładnie, gdzie jest!
– W parku, na huśtawkach...
Dopisano 26 kwi 2013, 20:55:
Wchodzi pijany maz do domu , zona z wejscia drze morde na niego od alkoholikow itp.
Maz wszystko przyjal z pokora grzecznie sie polozyl do lozka .
Zona sie kladzie obok niego , a jego hamsko rzuca na hafty.
Maz mowi przynies mi miske .
Zona zapiernicza do lazienki , biegnie z ta miska wbija do pokoju a maz rozwalony na plecach , raczki pod głową i sie smieje .
Zona sie patrzy na niego jak na debila i mówi :
I co sie kur...a zgredzie smiejesz ?
Maz : Zmiana planów ... Zesrałem sie
Nightfallówna
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: nemi i 4 gości