
Bardzo żałuję, że nie oddałem go do chłopaków do Lublina
Silnik jest zrobiony porządnie. Szlifierz zaklina się, że zrobił swoje należycie i rzetelnie, wszystkie czesci byly nowe i po zakonczeniu prac silnik jest 'prawie' jak nowy
Silnik odpala na dotyk, pracuje przecudownie


Filtr osłonięty został od spodu kawałkiem plastiku by nie leciał na niego cały syf jaki zbiorą opony. Wydaje mi się, że brakuje mi kilku osłon silnika, rolki na samym dole są odsłonięte, tak ma być? :/ Szkoda, że nie mam zdjęcia, pokazałbym o co mi chodzi. Wezmą go na podnośnik to pstryknę.
Obecnie auto znajduje się u lakiernika, jest kilka rzeczy do poprawki, ogólnej polerki, itd. Teraz już wiem, że auto wcześniej było bite, zarówno z przodu jak i z tyłu. Nie były to mocne uderzenia, rama jest nietknięta. Gorzej ze zderzakami. Były klejone i nie można ich już dobrze spasować, odstają nieznacznie tu i tam..
Maska po domknięciu. Zderzak odstaje za mocno.




To jedna rzecz. Druga to taka, że kolektory wydechowe po zamontowaniu siedzą niebezpiecznie blisko wentylatorów od chłodnicy wody.

To normalne? co z tym zrobić? Poza tym kolejna rzecz o której nie pomyślałem. Trzeba było od razu owinąć kolektory taśmą termoizolacyjną


Dopieszczanie, polerka, ostatnie szlify i wyjazd na docierke silnika, po nowy uklad wydechowy i zabieram sie za wnetrze