Mazda 323P BA B3 '97 – Full Bieda Edition

BJ / BA / EC / BG / BF / BW / BD / BV

Postprzez Leniwiec » 4 mar 2013, 15:01

Obywatele, Obywatelki, pozostałe Elementy.

Nadszedł ten dzień, gdy bycie li tylko obserwatorem przestaje wystarczać i człowiek odczuwa potrzebę napisania czegoś. Na przykład pochwalenia się wehikułem.

Około roku temu temu stało się jasne, że moje ówczesne jeździdło (noszące dumne imię Chaimek) nie ma zamiaru dłużej współpracować ze mną ani z kimkolwiek, kto dysponuje umiejętnościami mechanicznymi nie wykraczającymi poza umiejętność wymiany koła, świec i ewentualnie żarówek oraz stwierdzenia, że "nie działa", w związku z czym było wiadomo, że trzeba będzie go czymś zastąpić. Aktywne zajęcie polegające na wydawaniu dźwięków za pomocą instrumentu muzycznego wymaga mobilności – a przy dość znacznym rozmiarowo i wagowo oraz dość cennym sprzęcie oczywistą staje się konieczność posiadania urządzenia do przewozu tegoż. Dlatego też, gdy tylko pojawił się duch cienia szansy na nieco lepszy dochód (jak się później okazało, całkowicie fałszywy), rozpoczęliśmy z mą Wybranką poszukiwanie godnego automobilu.

Poszukiwania trwały może niezbyt długo, za to były intensywne – przerzuciliśmy setki ogłoszeń, obejrzeliśmy nieco egzemplarzy, jeden gorszy od drugiego (co nie dziwi przy założonym budżecie), sam przejechałem się kilkoma, za każdym razem dochodząc do wniosku, że w bezpośrednim porównaniu Chaimek w sumie był jeszcze całkiem sprawny... W końcu udało się znaleźć dwie sensowne i – w ocenie zaprzyjaźnionego człowieka, który w niedalekiej przeszłości parał się mechaniką – nie wymagające natychmiastowych i kosztownych interwencji propozycje. Jedną było ładnie prezentujące się zielone Suzuki Swift, które budziło niedowierzanie brakiem rdzy (starsze Swifty bez dziur w progach i podłodze występują w naturze równie często co jednorożce), drugą zaś sprawiająca przyjemne wrażenie biała Mazda 323P emanująca aurą ogólnej solidności. Oba auta trzydrzwiowe, oba w podstawowych wersjach silnikowych i wyposażeniowych (żadne nie miało wspomagania, w obu radio było założone niefabrycznie, zaś Swift nie miał nawet kieszeni w drzwiach). Suzuki było młodsze o rok i miało (licznikowo) znacznie niższy przebieg, jednak po podsumowaniu wszystkich za i przeciw, uwzględniających również praktyczność, solidność i przynajmniej pozory bezpieczeństwa, wybór padł na Mazdę.

W taki to sposób biała Mazda 323P 1.3, generacja BA, rocznik 1997, przebieg (licznikowy) ok. 207300 km, stała się naszą wspólną – Wybranki i moją – własnością za kwotę poniżej jednego średniego wynagrodzenia brutto.

Oto i ona:

Obrazek

Na początek kilka suchych (próbowałem podlewać, ale effectus był nullus) danych na jej temat:

Silnik: B3, 1324 cm3 DOHC 16V
Moc: ryczące 73KM
Nadwozie: 3-drzwiowy hatchback
Pojemność bagażnika: podobno 304 l.
Wyposażenie:
* zamek centralny (na kluczyk), nie obejmuje bagażnika
* standardowo montowany zamiast wspomagania kierownicy moduł fitness do ćwiczeń obręczy barkowej (kod producenta: Poparkowaniuspoconapacha666)
* radio Sony i dwa głośniki w drzwiach, z czego przy zakupie nie działał jeden, zaś obecnie nie działa nic (nie wiem, czy to radio, instalacja, czy głośniki – tak czy inaczej każda samotna podróż to kolejny odcinek programu "W świecie ciszy")
* stylowe światła przeciwmgielne, prawdopodobnie z Poloneza

Mazda – jak to Mazda – szybko została Madzią.

Wkrótce okazało się, że to niepozorne, dość spartańsko wyposażone auto ma kilka niezaprzeczalnych zalet. Przede wszystkim – literka P po nazwie modelu nie została nadana na darmo. Jak na niewielki, 3-drzwiowy samochód, Madzia jest zaskakująco praktyczna. Przede wszystkim warto tu wspomnieć o bardzo prostym sposobie składania tylnego oparcia: jedno wciśnięcie przycisku, lekkie pchnięcie i wybrana część dzielonego w proporcjach 1/3 – 2/3 oparcia leży sobie wygodnie na siedzisku. Ponadto uzyskana w ten sposób powierzchnia jest prawie płaska. Wiem, prawie to spora różnica, ale w tym przypadku nie aż tak. Otóż pochyłość jest nieznaczna, stopień – niewielki, zaś niższa część powierzchni znajduje się... po stronie przedziału pasażerskiego. Jako, że (jak już wspomniałem na początku) zajmuję się między innymi dźwiękotwórstwem instrumentalnym, praktyczność polegająca na umiejętności łykania znacznych ilości sprzętu jest dla mnie sprawą kluczową.

Niestety, sam bagażnik (przy standardowym ustawieniu oparć) nie jest już tak imponujący. Bas w sztywnym futerale nie wejdzie, w miękkim pokrowcu – nie każdy (jeśli ma dużą, rzędową główkę a'la Fender – można nawet nie próbować). Instrumentarium pozostaje transportować na tylnym siedzeniu, ewentualnie na podłodze między nim a przednimi fotelami. Bas w sztywnym futerale mieści się tam idealnie, a umieścić go w onym miejscu jest stosunkowo łatwo, gdyż fotel pasażera po złożeniu oparcia przesuwa się automatycznie do przodu.

Maniery drogowe Madzi można nazwać nierównymi. Z jednej strony – zupełnie przyzwoita zwrotność i dobre zachowanie w zakrętach, z drugiej zaś – dość twarde, niezbyt komfortowe zawieszenie (do tego hałasujące na wybojach) i wybitnie utrudniający manewrowanie brak wspomagania kierownicy. Wiem, są tacy, którzy lubią zawias tak twardy, że przy najechaniu na studzienkę kanalizacyjną wypadają jednocześnie plomby i dysk, ale ja jestem za stary na takie atrakcje. Na szczęście to w zasadzie wszystkie poważniejsze zarzuty dotyczące prowadzenia tego auta. Dynamika jest akceptowalna (po 73-konnym silniku trudno oczekiwać cudów), a gdy jadę sam – wręcz zaskakująco dobra, zaś żwawe przemieszczanie się z miejsca na miejsce nie jest okupione przesadnie wysokim zużyciem paliwa. Co prawda 8 litrów na 100 kilometrów w warunkach miejskich (latem – zimą i w korkach niestety przekracza 9) nie jest wynikiem imponującym, ale 6 litrów (a przy płynnej, dość delikatnej jeździe nawet nieco mniej) na setkę w trasie już cieszy – szczególnie, gdy pamiętamy, że to 16-letni samochód z silnikiem benzynowym. Ogólnie rzecz biorąc, Madzią jeździ się całkiem sympatycznie, a biorąc pod uwagę jej przemyślane, praktyczne wnętrze, ergonomicznie rozplanowaną deskę rozdzielczą i cenę nie przekraczającą wartości przyzwoitego basu – wręcz świetnie.

Pozostają dwie kluczowe kwestie – niezawodność i wiążące się z nią koszta eksploatacji. Powiedzmy sobie szczerze – kupując tani, kilkunastoletni samochód, powinniśmy konieczność wykonania pewnych napraw brać za pewnik. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Jak na razie, zostały zrobione następujące rzeczy:

* rozrząd + pompa wody (czyli tzw. zestaw standardowy przy zakupie używki)
* przednie tarcze i klocki hamulcowe
* wyregulowane i zakonserwowane tylne hamulce bębnowe (rzecz jasna, razem z wymianą płynu hamulcowego)
* układ zapłonowy – wymienione świece i przewody, przeczyszczony aparat
* nowy akumulator

Niestety wiem, że to nie koniec. Czeka mnie jeszcze sprawdzenie źródła nader rasowego buczenia przy niskich/średnich obrotach (nie podam wartości, gdyż obrotomierz jest dla bogatych – tak czy inaczej podejrzewam, że w którymś miejscu wydechu powstała mała, wesoła dziurka), załatanie drobnego odprysku na przedniej szybie (made by kamyczek), reanimacja wybieraka biegów, gdyż aktualnie dźwignia lata sobie radośnie tam i nazad i – co najważniejsze, rzecz jasna – doprowadzenie sprzętu grającego do stanu, w którym będzie wydawać jakiś dźwięk.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia, dość istotna w kwestii starszawych japońców: rdza. I w tej kwestii okazałem się być szczęściarzem (nie ukrywam, że szczęściu nieco pomogłem, zaglądając przed zakupem pod spód Madzi) – podłoga oraz progi, czyli to, co wpływa na sztywność i bezpieczeństwo całej konstrukcji (i jest najdroższe w naprawach) są zdrowe i nic nie wskazuje na rychłą zmianę tego stanu rzeczy. Owszem – na tylnych nadkolach (które, nota bene, noszą już ślady wcześniejszych napraw) wyłazi już złośliwy rudzielec zaś na przednich słupkach, na styku z szybą, widnieje nieco rdzawego nalotu, jednak z tym akurat chyba można żyć. Jeśli jednak korozja okaże się mocno wygłodniała, problemem mogą okazać się reperaturki, które ponoć do tej niezbyt popularnej na naszym rynku wersji nie występują w ogóle...

Madzią jak na razie przejechałem nieco około 8000 km i mam nadzieję zrobić dużo więcej. Ani razu mnie nie zawiodła, zawsze odpala od pierwszego przekręcenia kluczyka, zaś praktycznie cały mój sprzęt (z wyjątkiem Henryka, czyli dość potężnego, ważącego razem z twardym case'em na kółkach ok. 50 kg SWR-a Henry the 8x8, którego na szczęście jeszcze nie musiałem nią przewozić) mieści się do niej bez większych problemów. Jest sympatyczną, dającą się lubić towarzyszką podróży na próby, koncerty i wakacje. I mimo swego nienarzucającego się charakteru (z wyjątkiem momentów, gdy trzeba zrobić kopertę w ciasnym miejscu – wtedy całe moje ciało czuje jej ośli upór) – całkiem ładną.

Kilka dodatkowych zdjęć, pokazujących jej skromną, delikatną urodę:

Obrazek
Latem uczyłem mą Wybrankę ruszać i skręcać... gdy minie jej trwający od sierpnia atak paniki, nauczę ją wrzucać drugi bieg

Obrazek
Mimo niewielkich rozmiarów Madzia jest pojemna i praktyczna...

Obrazek
...czasami wręcz zadziwiająco...

Obrazek
Zazwyczaj służy mi do takich celów...

Obrazek
...ale przeważnie w ten sposób.

Obrazek
Jedyny jak do tej pory element tuningu optycznego – aerodynamiczne wgniecenie + smuga Ferrari Rosso Corsa, "znawcy wiedzą o co chodzi"

Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Jeśli chcecie o coś spytać, pochwalić mój nieskazitelny gust lub wyśmiać mnie z dowolnie urojonego powodu – piszcie, komentujcie, twórzcie peany tudzież ślijcie donosy do dzielnicowego, proboszcza oraz dozorcy...

Szerokości!
Ostatnio edytowano 4 mar 2013, 22:46 przez Leniwiec, łącznie edytowano 1 raz
Jestem Nikim co umie tylko spać
Lunatykiem od odkładania spraw
Fanatykiem marzeń
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 cze 2012, 15:50
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 323P BA, 1.3 B3, rocznik '97

Postprzez Rafał_ » 4 mar 2013, 18:22

Fajny Praktik <spoko> Ciekawe czym się porusza reszta kapeli... no chyba ,że ich upychasz obok graj-sprzętu ;)
Kaizen Sushi Racing Team Polub nasz FP :)
jarek.ZE
Avatar użytkownika
Klubowicz
CUP 2014 miejsce 3
CUP 2013 miejsce 2
 
Od: 25 lis 2008, 01:19
Posty: 3760 (180/234)
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Auto: Mazda MX-5 NA B6 '93
Była:
Mazda3 BM PE 120KM '14
Rajdowe Clio F7P '91
Mazda mx-3 EC KLZE '91
Subaru Impreza WRX MY05
Mazda6 GG AJ '04

Postprzez benny88 » 4 mar 2013, 18:37

opis mega :)
Forumowicz
 
Od: 17 lut 2010, 00:19
Posty: 684 (3/0)

Postprzez Leniwiec » 4 mar 2013, 18:48

@ jarek.ZE – witam imiennika ;)

W składzie rockowym każdy jest zmotoryzowany – wokalista ma służbowego Focusa kombi (tak, handlowiec ;P ), gitarzysta śmiga Lanosem sedan z podtlenkiem eLPeGie (nie, nie ma 83 lat ani nawet wąsów), klawiszowiec walczy ze swoim dogorywającym Punto Weekend zaś bębniarz buja się dostojnie "baleronem" (czyli W124, poliftingowy, E250D). W składzie szantowo-folkowo-chałturniczym zaś lider (wokal/gitara akustyczna) wozi sprzęt, małżonkę i dziecię Peugeotem 406 kombi, drugi gitarzysta/wokalista (będący również flecistą – super sprawa w folkowym materiale) śmiga Asteroidą I Caravan, skrzypek ma dwa auta – śliczną Xantię z pierwszego wypustu (ostatnio odpaliła mu niemalże od dotknięcia po dwóch latach stania pod blokiem) i Mitsubishi Eclipse, ale woli bujać się zbiorkomem bo lubi wypić po graniu ;) Bębniarz zaś... no cóż, jego wozi jego kobieta Toyotą Matrix albo ja :D
Jestem Nikim co umie tylko spać
Lunatykiem od odkładania spraw
Fanatykiem marzeń
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 cze 2012, 15:50
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 323P BA, 1.3 B3, rocznik '97

Postprzez Michał » 4 mar 2013, 20:47

Opis świetnie się czyta <rotfl> przebijasz sposobem prezentacji auta większość właściecieli tych wszystkich nowych "szóstek" i "trójek", gdzie nikt nie doda nic od siebie tylko wrzuci listę wyposażenia + kilka fotek, czytałem i oglądałem z wielokrotnie większym zainteresowaniem niż opisy i zdjęcia wyżej wymienionych <spoko> co do Madzi to jest w dosyć ładnym stanie, za małe pieniądze, bardzo ładnie ten model prezentuje się w bieli, coraz bardziej mi się te 323P podobają, na pewno są ładniejsze niż poprzedniczka czyli 323C. Oby służyła w miarę bezawaryjnie i za bardzo nie zaprzyjaźniała się z rdzą ;)
Forumowicz
 
Od: 4 paź 2011, 23:52
Posty: 84 (0/1)
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 323F BJ
2.0 DiTD RF4F 2003 r.

Postprzez Koci@k » 4 mar 2013, 22:04

Przeczytałam twój post w dziale "powitania" i już chciałam pisać "zakładaj temat" ....a tu proszę-jest :D Opis świetny <spoko> :D Autko ładne i kolorek też pasuje do tego modelu :) Dbaj o nią a na pewno się odwdzięczy :) ...mam sentyment do tego modelu jakiś ;)
Aśka
Avatar użytkownika
Koordynator ds. Klubowiczów
 
Od: 15 wrz 2011, 11:04
Posty: 5501 (436/229)
Skąd: Poznań
Auto: Grey Fūjin

Postprzez Leniwiec » 4 mar 2013, 22:54

Ogromne dzięki za Wasze miłe słowa :D Muszę przyznać, że całkiem lubię słowotwórstwo klawiaturowe – znacznie bardziej, niż kłapanie paszczą.

Jako mały bonusik – fotka Madzisławy na śniegu (niestety – za późno zorientowałem się, że jest jakiś konkurs... zresztą dysponując zwykłą idiotkamerą nie miałbym wielkich szans raczej ;) ):

Obrazek
Jestem Nikim co umie tylko spać
Lunatykiem od odkładania spraw
Fanatykiem marzeń
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 cze 2012, 15:50
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 323P BA, 1.3 B3, rocznik '97

Postprzez Vhaniss » 5 mar 2013, 11:37

Napisz jak poszło uczenie wybranki wrzucania drugiego biegu <lol>
Nie krzyczcie za brak wiedzy... jestem nowy i na forum i w temacie aut
323F BG forever <3
Moje autko:http://tnij.com/Moja_eFka_Zapraszam

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 sty 2013, 18:23
Posty: 88
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 323F BG 1993 1.6 16V VALVE

Postprzez Leniwiec » 5 mar 2013, 13:09

Jak na razie odmawia uczestnictwa w kolejnych lekcjach <rotfl>

* * * mała Edytka po prawie dwóch tygodniach (nie wiem, czy można pisać jeden post pod drugim, więc nie ryzykuję * * *

A tu kolejny dowód na to, jak pojemne jest to autko:

Obrazek

Wczoraj po graniu oczywiście musiałem odwieźć bębniarza ze sprzętem... Weszła moja głowa (czyli wzmacniacz – widać taką aluminiową skrzynię po prawej stronie na dole), paczka (czyli kolumna – to w głębi po prawej, łatwo rozpoznać po ilości kociej sierści, którą hojnie zostawiają na niej moje uwielbiające się tam wylegiwać futrzaki), kompaktowy "chałturniczy" zestaw perkusyjny (płytka centralka, otwarta z jednej strony, dzięki czemu można do niej włożyć jeszcze płaskie tomy i werbel – wszystko w tym dużym pokrowcu po prawej, leży na skrzyni z moją główką), cała ślusarnia czyli statywy pod blachy i werbel (podłużny pokrowiec na dole po prawej, tzw. trup), w głębi po prawej schowany futerał z talerzami i torba ze stopą, na pokrowcu ze ślusarnią moje 2 basy (jeden w sztywnym futerale – tym żółtym – drugi na wierzchu w miękkim pokrowcu) i na górze potrójny statyw gitarowy...

Można? Można. Ale jednak kombiak by się czasem przydał <oczko>
Jestem Nikim co umie tylko spać
Lunatykiem od odkładania spraw
Fanatykiem marzeń
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 cze 2012, 15:50
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 323P BA, 1.3 B3, rocznik '97

Postprzez KubaR » 8 kwi 2013, 10:43

Świetny opis, i jest w ładnym stanie w sumie nawet w lepszym niż moja :D
Czeka mnie jeszcze sprawdzenie źródła nader rasowego buczenia przy niskich/średnich obrotach

Mam to samo w swojej, sprawdzałem wydech dokładnie i nic nie znalazlem
Początkujący
 
Od: 10 paź 2012, 15:10
Posty: 21
Skąd: Białystok, Podlaskie
Auto: Mazda 323 Practical, 1.3 16v 1998r

Postprzez Piotr89 » 8 kwi 2013, 11:56

Też opis mnie powalił, masz poczucie humoru <spoko>
A Mazda w jedynym słusznym kolorze :D Bardzo mi się podoba i ta pojemność bagażnika, podobnie jak w 323 BG <faja>
Benzin im Blut
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 sty 2011, 00:16
Posty: 2362 (23/27)
Skąd: Miasto Wstydu i Inspiracji
Auto: Mazda 323BG PN '94
Toyota Avensis T27 D4D '11- już wspomnienie
Mazda 626KL-ZE –> ;)
Mazda Xedos 6 KL-DE '99

Postprzez JDMKszak » 8 kwi 2013, 14:05

Też gram w zespole, gitarzysta, witam :)
Auto widze daje rade, ja mam spokój,
Mam Deana Vendette i kłade zawsze na tylnej kanapce,
do bagażnika wchodzi bez problemu fender mustang 2, wszystko co gitarzysta potrzebuje :D
Ale jak na takie małe auto to naprawde dajesz rade z pochowaniem tego sprzętu, pozdro <spoko>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 mar 2013, 00:51
Posty: 70
Skąd: Opatówek
Auto: Mazda 323C 1.5 DOHC 16V

Postprzez Tysia » 15 sie 2013, 22:00

Jak miło popatrzeć na swoje autko w innym kolorze :)
Jak miło wgl popatrzeć na takie samo autko ale inne :) Bo zbyt wielu to ich nie ma, ja się jeszcze z żadną Madzią 323P na drodze nie mijałam i moja bidulka się samotnie czuje...
Jeśli kogoś oceniasz to nie określa tej osoby. To określa tylko Ciebie.

Kiedyś będę normalna. Ale jeszcze nie czas na takie wybryki ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 sie 2013, 23:01
Posty: 68 (0/1)
Skąd: małopolska
Auto: Mazda 323p 1.3 16V 2000 rok

Postprzez GreXx » 15 sie 2013, 22:44

Opis miażdży suty hahaha <glupek2> Bezawaryjności życzę :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 maja 2011, 14:33
Posty: 667
Skąd: Olsztyn
Auto: Mazda 323f BA GLX 1.8 BP 16v

Postprzez Krzemol » 26 sie 2013, 16:21

Leniwiec napisał(a):Jedną było ładnie prezentujące się zielone Suzuki Swift, które budziło niedowierzanie brakiem rdzy (starsze Swifty bez dziur w progach i podłodze występują w naturze równie często co jednorożce)

Rok temu przy zakupie też nie dowierzałem. Moja radość niestety skończyła się po jednej Polskiej zimie. <rotfl>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 mar 2010, 23:11
Posty: 1570 (267/86)
Skąd: Ruda Śląska
Auto: Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde 1.75 TBi 280KM '11r

Postprzez slisman » 6 lis 2013, 17:14

Czy to Twoje auto było w auto – moto? :> Dział używane..


EDIT:
Nie było pytania, jestem już pewny :D Rejestracja się zgadza.

W takim razie gratuluję "występu"! :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy Nasze Mazdy