Kontrolka ciśnienia oleju zapaliła się – brak smarowania? [BA Z5] – wątek wspólny

Postprzez magicadm » 26 sty 2006, 09:44

Ponieważ ten wątek bardzo oddalił się od pierwotnego tematu (nad którego rozwiązaniem i tak czuwa fachowiec) i ja wtrące swoje 3 grosze na temat pomocy na Forum.
Fajnie, że jest takie miejsce, fajnie że sa ludzie, którzy chcą pomóc, ale pamietajmy, że dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło :D
W tym temacie nastapił podział na ludzi, którzy chca pomóc, ale nie są wyjadaczami w tej dziedzinie (bez obrazy) i na ludzi z bogatym doświadczeniem, których czasem irytują niektóre "mniej fachowe" wypowiedzi.

Moim zdaniem powinnismy sobie odpowiedzieć na pytanie: czemu ten Topic ma służyć – skoro autko stoi w serwisie – napewno wyjedzie z niego sprawne.
Inna sprawa – gdyby to robi ktoś samodzielnie, w garażu bez wiekszego doświadczenia. A tak wyglada, że postawiliście Jaksę przed testem. :| Osobiście uważam, że nastepny (ostani) post powinien opisywać przyczyny i sposób usuniecia usterki.

Co do jakosci porad: kiedyś za bardzo zaufałem poradom i informacjom kolegów z Forum i skończyło to się w przypadku mojego silnika tragicznie -oczywiście awaria byłą wynikiem mojego błędu, ale wynikł on z uśpienia mojej czujności przez niefachowe wypowiedzi moich Kolegów. Oczywiscie nie mam do nikogo żalu – w końcu każdy chce pomóc, ale...
W skrócie – usłyszałem o tym, że mam bezkolizyjny silnik (nieprawda, ale powatarzana wielokrotnie na Forum) i olałem temat prawidłowej wymiany rozrzadu – za słabo dociągnałem śrubę napinacza i świeżo zregenerowana głowicę diabli wzięli :(
Wiecej szczegółów linku (dużo przydatnych informacji, fajne fotki :) ):
http://www.mitsubishiklub.pl/forum/forum_posts.asp?TID=3564&KW=szok

Moje zdanie jest takie: w poważnych i kosztownych tematach – piszmy rady, gdy jesteśmy czegoś naprawdę bardzo pewni. Osobiście wolę jak mi ktoś zwraca uwagę, niż pozwala życ w radosnej niewiedzy, która predzej czy później może zaowocować zbędnymi kosztami.
Co do słownictwa...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez newbie » 26 sty 2006, 09:58

@sołtys

obawy co do czytania ze zrozumieniem, kojarzenia przez ciebie faktów, rozumienia chronologii zdarzeń i wypowiedzi mam

naprawdę wysil się, przeczytaj oba topiki dokładnie po kolei...wtedy będziesz miał szansę zrozumieć o co tu chodzi
szczególnie polecam przyjrzeć się twojej drugiej wypowiedzi...do kogo była zaadresowana i jaki miała charakter...

słownik możesz sobie tworzyć jaki chcesz...skoro masz kłopoty ze zrozumieniem...ja osobiście zaleciłbym ci najpierw "odkurzenie" czegoś już dawno stworzonego – klasyki czyli słownika ortograficznego

to jest forum techniczne i w moim rozumieniu ma służyć wymianie cennych informacji technicznych, ale na jakim poziomie?! jak to kiedyś trafnie określił nightcomer : "na poziomie analfabetyzmu technicznego"? o to tu chodzi?
czy amra mając szeroko opisywany w dwóch wątkach problem czeka na "podpowiedzi" w stylu:
-sprawdź poziom oleju
-dolej olej
-odczytaj błędy z komputera
-stań w odpowiednim miejscu-z którego będziesz słyszeć panewkę lub inne odgłosy

ja wątpię

proponuję ochłonąć...nabrać dystansu i spojrzeć szerzej na problem
Ostatnio edytowano 27 sty 2006, 12:49 przez newbie, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 31 paź 2003, 07:53
Posty: 475 (0/2)
Skąd: MAZDA Lublin
Auto: F20 M135i x
BP X AWD
F2 EQ

Postprzez Mumin » 26 sty 2006, 10:39

bajer0 napisał(a):Przyczepili sie wszyscy do tego newbiego jak cholera :|

A Ja chlopa rozumiem, co prawda nie znam sie na samochodach, ale znam sie na kompach i pomoc przez internet to go***no nie pomoc. To co mu przyszlo do glowy to napisal, reszte – musialby przejzec ten samochod i tyle. Na sucho tez sie wszystkiego nie zrobi, a dobra diagnoza to podstawa udanej naprawy – to chyba wie kazdy. No i czy ktos pomyslal o fakcie, ze on z tego zyje? Rozni sa ludzie, a jestem przekonany, ze wielu nie dzieliloby sie nawet kawalkiem swojej widze, jezeli normalnie – braloby za nia ciezka kase :]

No i chora sytuacja tutaj tez wynikla – Newbie ma podpowiedac, a najlepiej jako pracownik ASO dac gotowa odpowiedz – jak Jarek ma naprawic samochod i zgarnac za to kase :|


A mi wcale nie o to chodziło czy newbie podaje informacje czy ich nie podaje. Nie podobają mi się jego przytyki pod adresem warsztatu Jaksy. Żeby była jasność – z Jaksą nie mam nic wspólnego, nigdy nawet nie byłem u niego w warsztacie. Ja te uwagi odbieram tak, że newbie uważa, że panowie nie mają wiedzy i umiejętności, za to on je posiada. To nie jest życzliwe wobec Jaksy, wygląda na chęć jakiegoś odgrywania się czy podgryzania. I to mnie zraża.
Forumowicz
 
Od: 24 kwi 2005, 18:09
Posty: 290
Skąd: Biała Podlaska
Auto: Mitsubishi Carisma 1,8 GDI '99

Postprzez sołtys » 26 sty 2006, 10:49

Mumin napisał(a):A mi wcale nie o to chodziło czy newbie podaje informacje czy ich nie podaje. Nie podobają mi się jego przytyki pod adresem warsztatu Jaksy. Żeby była jasność – z Jaksą nie mam nic wspólnego, nigdy nawet nie byłem u niego w warsztacie. Ja te uwagi odbieram tak, że newbie uważa, że panowie nie mają wiedzy i umiejętności, za to on je posiada. To nie jest życzliwe wobec Jaksy, wygląda na chęć jakiegoś odgrywania się czy podgryzania. I to mnie zraża.


<spoko>

newbie napisał(a):najpierw "odkurzenie" czegoś już dawno stworzonego – klasyki czyli słownika ortograficznego


nie każdy urodził się polonistą.


newbie napisał(a):@sołtys


obawy co do czytania ze zrozumieniem, kojarzenia przez ciebie faktów, rozumienia chronologii zdarzeń i wypowiedzi mam



odpowiem w twoim stylu

bredzisz.
Forumowicz
 
Od: 20 lip 2005, 16:56
Posty: 1241
Skąd: Polanka Wielka
Auto: Focus I TDCi

Postprzez magicadm » 26 sty 2006, 10:57

Jaksa rób to autko szybciej, bo następny zlot to bedzie Wielka Ustawka <lol> <lol> <lol>


Do moderatorów/adminów: proponuję stworzenie działu w stylu Wolna Amerykanka, gdzie każdy każdego zmiesza z błotem.

Niezdrowo się jakoś tu robi. Czekam, aż mnie ktoś zje... <jupi>
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez GofNet » 26 sty 2006, 11:36

tco_tm napisał(a):Newbie nigdy nie mówił o pieniądzach!?
Nie chodzi o branie za informacje i pomoc pieniędzy, tylko o obawę ich nie brania za powyższe w ASO. Poza tym przewyższając większość z Nas wiedzą zapewne dochodzi do wniosku, że nie ma zbytnio o czym z Nami rozmawiać. Dodatkowo im więcej będzie Nam pomagał, tym więcej będzie miał pytań a mniej czasu dla siebie.

Zapewne są to jedne z argumentów usprawiedliwiających takowe zachowanie. Zapewne niekiedy nerwy mu puszczają i czytając ten sam dla Niego banalny wątek dwa razy na dzień nie wytrzymuje i następuje erupcja jego krótkich lecz niekiedy uszczypliwych przemyśleń tu na FORUM.

Wspomnę jeszcze raz, aby nie było niejasności i że się Newbie'go czepiam. Jest On dla mnie jednym z autorytetów na tym FORUM, ale jako skarbnica ciężko dostępnej i z trudem wyciąganej z Niego wiedzy, a nie jako człowiek chętny do pomocy innym... Takie mam przynajmniej spostrzeżenia podczas mojej egzystencji na niniejszym FORUM.
magicadm napisał(a):Niezdrowo się jakoś tu robi. Czekam, aż mnie ktoś zje...
Chyba tak źle nie będzie. Cała polemika odbywa się na poziomie, a nie jak na niektórych FORACH, gdzie sypią się takie drzazgi, że aż żal czytać...

Swoją drogą jestem bardzo ciekaw przyczyny występującej w aucie Army usterki. Było już tyle koncepcji, iż sam już nie mogę spamiętać, czego jeszcze nie było. Niecierpliwie czekam na rozwiązanie ;)... Co to będzie? :)

Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Paweł » 26 sty 2006, 12:21

sołtys napisał(a):mój wniosek był taki czujnik do D... ale nie doczekałem się od amry odpowiedzi czy został on wymieniony na nowy tudzież inny sprawny.


sołtys napisał(a):A wracając do tematu czekam na odpowiedz czy czujnik ciśnienia został wymieniony?


sołtys napisał(a):
newbie napisał(a):@sołtys
obawy co do czytania ze zrozumieniem, kojarzenia przez ciebie faktów, rozumienia chronologii zdarzeń i wypowiedzi mam


odpowiem w twoim stylu

bredzisz.



A teraz prosze o uwage... Oto fragment pierwszego postu w tej dyskusji:
amra napisał(a):Dla przypomnienia – ciśnienie oleju było niedawno mierzone i było książkowe, zaworek upustowy w pompie oleju wymieniony, czujnik ciśnienia oleju również


Chyba wiesz, co chce przez to powiedziec...

***

Rozumiem, ze sposob cedzenia wypowiedzi przez newbiego moze byc odbierany jako niemily, ale biorac pod uwage tresc, ktora w tych wypowiedziach jest zawarta, to tylko slepy i gluchy (lub czytajacy bez zrozumienia) bedzie twierdzil, ze sa to proby udowodnienia wyzszosci ASO nad warsztatami posiadajacymi wiedze ograniczona do wymiany klockow hamulcowych, czy ponizenia innych osob bioracych udzial w dyskusji.

Mam rowniez wrazenie, ze nie jest jak pisze:

Mumin napisał(a):Ja te uwagi odbieram tak, że newbie uważa, że panowie nie mają wiedzy i umiejętności, za to on je posiada. To nie jest życzliwe wobec Jaksy, wygląda na chęć jakiegoś odgrywania się czy podgryzania. I to mnie zraża.


...bo wybaczcie, ale plukanie szklanek w FS zamiast wymiany zaworka, wymiana zaworka w Z5 zamiast innych czynnosci, rozbieranie silnika przy prawidlowym (?) cisnieniu i mrugajacej kontrolce, to moze i jest "magia", ale jakas czarna chyba...

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/944)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez sołtys » 26 sty 2006, 12:37

dobra wygłupiłem sie przepraszam wszystkich których obraziłem, natomiast oc do tonu wypowiedzi wiadomego kolegi zdania nie zmienie.
Forumowicz
 
Od: 20 lip 2005, 16:56
Posty: 1241
Skąd: Polanka Wielka
Auto: Focus I TDCi

Postprzez Paweł » 26 sty 2006, 12:40

Zapomnialem o puencie w poprzednim poscie, ale i tutaj moze bedzie pasowac.

Bladzic jest rzecza ludzka, roznice robi tylko czy chcemy odnalezc wlasciwa droge i jak to robimy. :D
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/944)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez hazell » 26 sty 2006, 12:58

Odnośnie porad i pomocy powiem tak:
Zauważyłem tendencję odnośnie porad udzielanych na forum.

Im większy ekspert tym jego wypowiedzi i porady są "bardziej wylewne" (czytaj zdawkowe).

Dochodzi do sytuacji, że odpowiedź/porada jest wręcz w formie rebusa/zagadki bądż co gorsza w formie OT. Nie mam tu wątpiwości co do ich chęci pomocy ale chyba zapominają, że nie każdy nadąży za ich myślą (nie każdy ma taką wiedzę i doświadczenie).
Hawk
Hazell
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2004, 12:08
Posty: 618
Skąd: Grodzisk Maz.
Auto: BMW E39 523i + SGI

Postprzez tomekrvf » 26 sty 2006, 13:14

Nie chce mi się czytać całego wątku ale zrobiłbym tak:
-dorobiłbym przewód żeby można byłoby pociągnąć manometr do kabiny, najlepiej z rozdzielaczem żeby można też byłoby podłączyć kontrolkę do układu smarowania.
– jak migałaby kontrolka a cisnienie byłoby w porządku to juz wiadomo gdzie szukać
I tyle w temacie
Full Time 4WD
VTR 1000F
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 gru 2003, 19:51
Posty: 1965 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: Galant 2.5V6
VTR1000F
Alfa 147

Postprzez amra » 26 sty 2006, 13:18

Przeczytałam wszystkie posty, które powstały od wczoraj wieczór i szczerze mówiąc, już nie wiem, czy śmiać się, czy płakać... Przykro mi, jak widzę, co się dzieje... Gdybym wiedziała, że taka dyskusja, niekoniecznie sympatyczna, tu nastąpi, zastanowiłabym się 3 razy, zanim założyłabym ten wątek...

Najbardziej w tym wszystkim zabolały mnie stwierdzenia, że wątek został założony i jest kontynuowany dlatego, że nie wierzę w Jarka i Leszka, nie mam do nich zaufania i nie wierzę, że uda im się naprawić mój samochód (w ogóle nie rozumiem, co to ma ze sobą wspólnego). Wątek założyłam dlatego, że problem powstał, gdy Jarka nie było w kraju, nie miałam się jak z nim skontaktować, a chciałam we własnym zakresie zorientować się choć trochę, na czym stoję..., może też trochę się wyżalić i podzielić się swoim niepokojem i przeczytać kilka słów otuchy (miałam wrażenie, że między innymi po to jest to forum). Na dodatek, z takich wypowiedzi można wywnioskować, że każdy, kto zakłada wątek na forum i zadaje pytania techniczne odnośnie swojego samochodu, automatycznie nie dowierza swojemu mechanikowi, albo naprawia swój samochód tylko i wyłącznie sam... No to niezła kaplica... :(
A czy przyszło komuś do głowy, że niektórzy (np. ja) chcą po prostu się czegoś dowiedzieć, pogłębić swoją wiedzę dla własnej przyjemności? Nawet jeśli jest to wiedza absolutnie podstawowa? I nie ma to nic wspólnego z wiarą lub niewiarą w mechanika, który samochodem się zajmuje?

Kolejna sprawa – chyba najbardziej nieprzyjemnie mi się zrobiło, gdy przeczytałam, że oczekuję (ja i nie tylko ja), że Newbie na forum powie, co się popsuło i jeszcze da instrukcję dla Jarka, jak to naprawić, a Jarek weźmie za to kasę... Nawet nie wiem, jak to skomentować.
Newbie swoje już powiedział. Po uzyskaniu ode mnie wielu informacji, skierował podejrzenia na elektrykę, zamieścił fragment schematu i jeszcze wytłumaczył. Super, dziękuję.
Potem ja zadałam pytanie o komputer i oczekiwałam po prostu odpowiedzi w stylu: Komputer silnika odpowiada za....., więc może/nie może mieć nic wspólnego z tym, co się dzieje... Czy taka wypowiedź byłaby diagnozą lub instrukcją, jak coś naprawić?
Tymczasem, odpowiedzi nie dostałam, za to z dalszych wypowiedzi niektórych użytkowników dowiedziałam się, że oczekuję nie wiadomo czego... Przykre to...

Dodam również, że mnie też nie chodziło nigdy o to, co Newbie pisze, tylko jak – o ton, o sformułowania i osobiste wycieczki w stronę Jarka i Leszka (bo również tak to odebrałam). Wszystko można było napisać inaczej...

Ostatnia sprawa – samochód jest w warsztacie, jutro z pewnością coś się wyjaśni, sama jestem coraz bardziej ciekawa, co jest problemem – sprawy czysto mechaniczne, czy elektryczne?
Proponuję ochłonąć i spokojnie poczekać na to, co jutro sie okaże. Ponieważ, jak widać, zainteresowanie tematem jest duże, na pewno albo ja albo Jarek poinformujemy, co się okazało i jak zostało naprawione (to piszę akurat głównie z tego powodu, że kilka dni temu znalazłam kilka starych wątków z objawami identycznymi albo bardzo podobnymi, ale żadnen właściciel auta nie podał na koniec rozwiązania problemu).

Fakt, że teraz sytuacja wygląda tak, jakby Jarek został postawiony przed jakimś testem – tym bardziej mi głupio wobec niego, bo nie było to moim zamiarem.

Przepraszam za przydługi post, ale poczułam się zobligowana do tego, żeby w pewien sposób się ustosunkować do tego co dzieje się obecnie w tym wątku.

Pozdrawiam
A

PS. Pomysł z działem "Wolna Amerykanka" jest absolutnie rewelacyjny... <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 sie 2005, 21:38
Posty: 184
Skąd: Warszawa/Otwock
Auto: 323F BA 1.5 97r.

Postprzez magicadm » 26 sty 2006, 13:23

tomekrvf napisał(a):Nie chce mi się czytać całego wątku ale zrobiłbym tak:
-dorobiłbym przewód żeby można byłoby pociągnąć manometr do kabiny, najlepiej z rozdzielaczem żeby można też byłoby podłączyć kontrolkę do układu smarowania.
– jak migałaby kontrolka a cisnienie byłoby w porządku to juz wiadomo gdzie szukać
I tyle w temacie


A ja bym zamienił czujniki pomiedzy autkami i ew. sprawdził czy przewód od kontrolki gdzieś nie masuje.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez newbie » 26 sty 2006, 13:51

newbie w pierwszej wypowiedzi napisał(a):przy takich objawach i braku możliwości stwierdzenia usterki w warsztacie, poleciłbym montaż manometru ciśnienia oleju w kabinie i obserwację jego wskazań


tomekrvf napisał(a):zrobiłbym tak:
-dorobiłbym przewód żeby można byłoby pociągnąć manometr do kabiny, najlepiej z rozdzielaczem żeby można też byłoby podłączyć kontrolkę do układu smarowania.
– jak migałaby kontrolka a cisnienie byłoby w porządku to juz wiadomo gdzie szukać


Pozdrowienia dla wszystkich: ambitnych, zacietrzewionych, nie kojarzących, zdrowo myślących etc.
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 31 paź 2003, 07:53
Posty: 475 (0/2)
Skąd: MAZDA Lublin
Auto: F20 M135i x
BP X AWD
F2 EQ

Postprzez Paweł » 26 sty 2006, 14:20

amra napisał(a):Komputer silnika odpowiada za....., więc może/nie może mieć nic wspólnego z tym, co się dzieje... Czy taka wypowiedź byłaby diagnozą lub instrukcją, jak coś naprawić?
Tymczasem, odpowiedzi nie dostałam, za to z dalszych wypowiedzi niektórych użytkowników dowiedziałam się, że oczekuję nie wiadomo czego... Przykre to...

Wybacz, ale nie spodziewaj sie pelnego opisu za co odpowiada komputer... To jest raczej niemozliwe do zrealizowania ze wzgledu na objetosc tego tematu ...i mysle, ze równiez przez pewne zaleznosci, o ktorych wiedza wylacznie inzynierowie/programisci, ktorzy ten system stworzyli (to juz akurat skrajnie gleboka wiedza).

Jesli chodzi o zwiazek ECU z kontrolka, to odpowiedz chyba zostala udzielona. Nawet jesli pomiedzy wierszami, to mysle ze dla Ciebie jako osoby o zacieciu do podstaw i teorii tematu powinno byc nawet zrodlem satysfakcji, ze mozesz aktywnie uczestniczyc w poznawaniu wlasnego samochodu, a nie dostajesz wszystko na tacy, ujete zdaniami rodem z instrukcji obslugi widelca dla obywateli usa.

amra napisał(a):Dodam również, że mnie też nie chodziło nigdy o to, co Newbie pisze, tylko jak – o ton, o sformułowania i osobiste wycieczki w stronę Jarka i Leszka (bo również tak to odebrałam). Wszystko można było napisać inaczej

amra napisał(a):Fakt, że teraz sytuacja wygląda tak, jakby Jarek został postawiony przed jakimś testem – tym bardziej mi głupio wobec niego, bo nie było to moim zamiarem.

Bo w pewnym sensie wlasnie tak sie stalo i co w tym zlego? Kto moze na tym stracic, a kto zyskac?

Zreszta jest to temat rzeka, ktorego w watku o migajacej kontrolce nie sposob rozwinac. Osobiscie moge tylko cieszyc sie, ze naprzeciw siebie staja dwie osoby zwiazane z szeroko rozumianym "warsztatowaniem mazd", nawet jesli ich szanse nie sa do konca rowne. Kazdy ma swoj charakter, wiedze i sposob traktowania ludzi. Dla przygladajacych sie sytuacji bez zastanowienia chcialbym dodac, ze nie wszystko zloto co sie swieci...
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/944)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Paweł » 26 sty 2006, 14:34

hazell napisał(a):Im większy ekspert tym jego wypowiedzi i porady są "bardziej wylewne" (czytaj zdawkowe).

Dochodzi do sytuacji, że odpowiedź/porada jest wręcz w formie rebusa/zagadki bądż co gorsza w formie OT. Nie mam tu wątpiwości co do ich chęci pomocy ale chyba zapominają, że nie każdy nadąży za ich myślą (nie każdy ma taką wiedzę i doświadczenie).

To jest calkowicie naturalne i obserwowane praktycznie wszedzie, gdzie rozmawiaja ze soba ludzie.

Wezmy przez analogie informatyke, w sensie sprzet komputerowy. Jesli zadasz dosc powazne pytanie, to wypowie sie tzw. ekspert, uzywajac przy tym charakterystycznych skrotow myslowych, oznaczen i etc, ktore laikowi duzo nie powiedza, ale jesli ten wykaze inicjatywe i zrozumie ich znaczenie (np. sprawdzi co oznaczaja symbole), to otrzyma mozliwie najlepsza i fachowa odpowiedz. Tylko ignorat odbierze taka niezrozumiala z pozoru pomoc jako nadecie "eksperta". Oczywiscie czesto przy wypowiedziach "ekspertow" pojawiaja sie celowo stosowane i niezrozumiale dla zwyklych zjadaczy chleba "zaklecia", ale jesli w calosci jest sens, to uznalbym to za folklor.

Z drugiej strony, na to samo pytanie mozna dostac odpowiedzi pisane piekna polszczyzna i rozwinietymi zdaniami, dzieki ktorym byc moze poczujemy sie lepiej. Jesli jednak ich sens sprowadza sie do pogawedki przy kawce, to warto zastanowic sie, w jakim celu zostaly dodane...
Ostatnio edytowano 26 sty 2006, 20:37 przez Paweł, łącznie edytowano 3 razy
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/944)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez hazell » 26 sty 2006, 15:04

Nie miałem na myśli, że ekspert jest nadęty a słowo "ekspert" nie było z mojej strony ironią.
Nie chodzi mi aby wypowiedź eksperta pozwoliła rozwiązać problemy np. sieci komputerowej itd. gościowi, który umie tylko przewalać ziemniaki (choć i to da się zrobić) tylko o to aby była w miarę możliwości żetelna. Spotykam się z wypowiedziami ekspertów (fakt, nawet na forach informatycznych czyli jak Ty piszesz praktycznie wszędzie), które są mało pomocne nawet dla zaawansowanych w temacie (a wiem, że udzielający odpowiedzi doskonale znają rozwiązanie a od konkretu dzieli krok).
Ja tylko powiedziałem, że zaobserwowałem taką tendencję.
Słowem, nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Hazell
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2004, 12:08
Posty: 618
Skąd: Grodzisk Maz.
Auto: BMW E39 523i + SGI

Postprzez Paweł » 26 sty 2006, 15:17

hazell napisał(a):Nie miałem na myśli, że ekspert jest nadęty a słowo "ekspert" nie było z mojej strony ironią

Ale ja nie mam nic do tego slowa, nie budzi ono u mnie specjalnych emocji. Chociaz chcialbym byc "ekspert"... ;)

hazell napisał(a):[...](a wiem, że udzielający odpowiedzi doskonale znają rozwiązanie a od konkretu dzieli krok).
Ja tylko powiedziałem, że zaobserwowałem taką tendencję.

W takim swietle to faktycznie rebus, ale jak przy wczesniej odpowiedzi, uwazam to za pewne intelektualne wyzwanie... W sumie chyba rzeczywiscie newbie w ten sposob dzieli sie wiedza (jednak na pewno nie w tym temacie), ale nigdy nie przyszloby mi do glowy oburzac sie z tego powodu.

***

Wracajac do tematu, to uwazam ze w podejrzany sposob jest przeprowadzana opisywana diagnoza, czy juz raczej naprawa. Wrazenie to szczegolnie poteguje fakt, ze na manometrze cisnienie bylo dobre, ale kontrolka podobno migala.

Pytanie _gdzie_ byl wpiety manometr, bo jesli w miejsce czujnika, to pierwsze pytanie, czy na pewno byl tam rowniez trojnik. Jesli trojnik byl/nie byl, to pytanie czy na 100% sprawdzono uklad elektryczny tej kontrolki i sam (nowy) czujnik.

Z drugiej strony opis momentow i sposobow, w ktorych migala kontrolka ewidentnie wskazuje na zwiazek z teoretycznym cisnieniem oleju, wiec elektryke mozna probowac wykluczyc. Dlaczego jednak manometr pokazywal dobre wartosci, skoro czujnik przyjety jako sprawny pokazywal cos innego? Czy na pewno byl tam manometr?

Jesli manometr byl w innym (?) miejscu niz czujnik, to jak mowiono, moze byc problem zapchanych linii olejowych przy czujniku.

Byc moze wytlumaczeniem jest, ze rozmyslamy w oparciu o informacje przekazane "kobiecie"...

Jednak mimo wszystko w pierwszej kolejnosci doprowadzilbym do zgodnosci pracy pomiedzy manometrem i czujnikiem, zamiast rozbierac silnik i szukac glebiej.

...

Mam dodatkowe pytanie, czy w chwili gdy kontrolka palila sie lub mrugala, a zostaly zwiekszone obroty, to kontrolka gasla i czy po zmniejszeniu obrotow zapalala sie ponownie i w jakim czasie?

Czy mimo na stale palacej sie kontrolki silnik na sluch pracowal normalnie? Zgodnie z moim skromnym doswiadczeniem, silnik z ograniczonym smarowaniem pracuje wyraznie inaczej niz z prawidlowym cisnieniem oleju... Hehe, a co? Mialo sie samochody w roznym stanie. <lol>
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/944)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Puhcio » 26 sty 2006, 15:27

Z tego OT zrobiło się OT.

Ja tylko zademonstrowałem swoje niezadowolenie, atak na mnie ze strony newbiego.

Zadałem pytanie :

Puhcio napisał(a):A zrobił ktoś odczyt błędów z komputera ... ?


Pytanie nie miało bezpośredniego związku z tematem, ale jako usterka elektryczna mogło być pośrednim sprawcą. Teraz już wiem, że nie ... ale zamiast wyjaśniającej odpowiedzi lub milczenia na forum pojawiła się taka wypowiedź :

newbie napisał(a):Boże ! Ty słyszysz i nie grzmisz...

Na tym forum nie ma "ratingu" użytkowników, więc po co post-making?


Co jak wszyscy widzimy nie ma najmniejszego związku z tematem – ba jest atakiem na mnie, wręcz wyśmianiem. No, ale już trudno ...

Nie obrażam się, nie jestem pamiętliwy ... ale nie lubię jak ktoś mną pomiata, więc zwracam wtedy uwagę.

Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, nie będę się już więcej wypowiadał w wątkach technicznych.

...

Temat rzeka. Powstrzymam się od dalszego komentarza, bo to nie ma sensu. Po co psuć sobie kolejny dzień ;)
Pozdrawiam,
Paweł
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 sty 2005, 17:08
Posty: 2553
Skąd: Katowice
Auto: Volvo S70 2.5 A/T LPG

Postprzez hazell » 26 sty 2006, 15:43

tco_tm napisał(a):ale nigdy nie przyszloby mi do glowy oburzac sie z tego powodu

Nie oburzam się.
hazell napisał(a):Ja tylko powiedziałem, że zaobserwowałem taką tendencję.


Swoją drogą wpadł mi kiedyś do głowy pomysł aby pod avatarem eksperta pojawił się opis "Ekspert" tak jak klubowicz czy moderator. Wiadomo byłoby, że ten akurat gość wie co mówi (chociarz czasem nie wylewnie ;) )
Możnaby w ten sposób oddzielić kupe bzdur od prawdy, w sensie wiadomo komu uwierzyć.
Problem jedynie w nadaniu komuś roli Eksperta.

To temat do innego działu, tak przy okazji.
Hazell
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 cze 2004, 12:08
Posty: 618
Skąd: Grodzisk Maz.
Auto: BMW E39 523i + SGI

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323