glowasiek napisał(a):misiek, juz cos wiadomo

Oj kombinuja ... jakies dwa tygodnie temu postanowilem sam zadzwonic i zapytac co sie dzieje w rzeczonej sprawie. Dodzwonilem sie do pracownika serwisu, ktory gdzies tam przeklikal i stwierdzil, ze wszystko wyglada na to, ze zostalo juz zlozone zamowienie na nowa lampe. No to super, ucieszylem sie i zakonczylismy rozmowe.
Za 5min telefon, ze jednak to bylo wstepne zamowienie i ze MMP chce sprawdzic czy prawy przedni rog nie byl walniety. Wytlumaczylem im, ze ogladali reflektor, ze nie ma zadnych wad, dziur etc. No ale OK, jeszcze tego samego dnia przyjechalem. Sprawdzili miernikiem lakieru ze wszystko jest OK, ze nie bylo nic robione.
No ale Pan przyczepil sie, ze nie widac teraz, zeby lampa parowala. Tlumacze mu, ze macie przeciez zdjecia z poprzedniej wizyty, gdzie cala lampa byla zaparowana z dodatkiem w postaci kropelek wody i ze do powstania pary konieczna jest roznica temperatur (a akurat tego dnia temperatura na zewnatrz byla mniej wiecej taka sama jak w garazu). Zaproponowalem, ze moge przyjechac pod koniec tygodnia, bo wg. prognozy miala spasc temperatura. Pan potem zaczal tlumaczyc, ze jak para i woda znika (nawet dluzej niz po 24h) to ze wg. nich jest to normalne. I ze te slady, ktore zostaly po wyschnietych kropelkach wody od wewnatrz sa tez normalne, bo lampa dziala poprawnie i jest to kwestia tylko estetyczna. To ze Klientowi moze przeszkadzac, ze jego lampa w 1,5 rocznym aucie wyglada gorzej niz lampy w autach nawet 8 letnich nie docierala do niego.
Jak wyrazilem zdziwienie, ze serwis nie jest w tej sprawie po stronie Klienta i ze przeciez nie oni beda placic za wymiane to Pan stwierdzil, ze maja dobre relacje z MMP. Zapytalem to czemu w pierwszej chwili jak bylem dwa tygodnie temu serwis uznal to jako naprawe gwarancyjna i wyslal to do MMP, a teraz stwierdza, ze wszystko jest OK. Tlumaczenia byly bardzo pokretne, ale pokazali, ze relacja serwis-MMP jest wazniejsza niz relacja klient-salon/serwis.
Jak sie zapytalem jego o personalna opinie, czy jakby byl wlascicielem 1,5 rocznego auta z 16tys. przebiegu czy by uznal to za normalne to sam przyznal, ze to troche dziwne, ale ze nie mozna patrzec na to tymi kategoriami.
Jak mu zaczalem tlumaczyc, ze jestem w posiadaniu noty serwisowej z USA, ze w przypadku stwierdzenia wody wymieniaja lampe to Pan stwierdzil, ze Mazdy 6 w USA sa inne niz w Europie. Stwierdzilem, ze nie ma co dyskutowac, bo pewnie i tak nic nie zdzialam.
Na szczescie pod koniec naszej rozmowy rog lampy zaczal parowac i zaczela sie zbierac woda, a wiec tylko pokazalem to i sie usmiechnalem.
Pan powiedzial, ze opisze wszystko, wysle jeszcze raz do MMP i czekamy. Szczerze mowiac nie myslalem, ze tak beda kombinowac i to jeszcze na takim kliencie jak ja, ktory malo przebiegu robi, z pierdolami nie jezdze i nie ukrywajmy pewnie poza ta lampa zadnej innej naprawy gwarancyjnej pewnie nie zglosze (bo po prostu za malo jezdze). Pozostawia to niemile wrazenie jak traktuja Klienta jak intruza, ktory chce wyludzic kase. A zeby bylo smieszniej akurat w tym samym salonie kilka dni wczesniej dyskutowalem kwestie kupna Mazdy 3 dla zony, na razie zrezygnowalismy, bo jesli dla Mazda Motor Polska woda w reflektorze w 1,5 rocznym aucie to normalka to dziekuje za takie cos.
W miedzyczasie skontaktowalem sie z dwoma mechanikami, ktorzy powiedzieli wprost, ze nie jest to normalne, ze woda zbiera sie w reflektorze. Jak sie zapytalem czy widzieli kiedys cos takiego to odpowiedzieli, ze tak, ale jak byla dziura w reflektorze (np. od kamienia etc.). A wiec zobaczymy co MMP odpowie. Mi szczerze mowiac ta para i woda jakos mocno nie przeszkadza, juz nawet na to nie zwracam uwagi, zwlaszcza teraz przy obecnej pogodzie. Ale na pewno tak tego nie zostawie, bo bardzo nie lubie jak ktos mnie robi w konia.
Dam znac jak cos sie zmieni w tej sprawie.