Jeżdżę mazdą cx-5 od 16 dni. Przejechałem 1200 km , średnie spalanie (jazda mieszana miasto-trasa) 8,5 l, przyglądałem się drżeniu lusterek, prawie niezauważalne, tak jak już ktoś wcześniej powiedział, gdybym nie przeczytał o tym na forum, nie zwróciłbym na to uwagi. Auto jak dla mnie ma za mały bak, mam wrażenie że ciągle jeżdżę na stację tankować, w szesnastym dniu tankowałem dzisiaj już czwarty raz (zawsze do pełna). Wybieram się do serwisu w sprawie niedomykania się drzwi od bagażnika. Wszystko inne ok. Auto prowadzi się dobrze, nie jest szybkie, przy wyprzedzaniu trochę strach, ale daje radę, piorun to to nie jest. Powiedziałbym, że auto bardziej na miasto niż na trasy. Skrzynia biegów (automat) ma się z czasem ułożyć i wydaje mi się, że tak się dzieje. Żona narzeka, że gałką do sterowania komputerem nawigacją, radiem (tą pomiędzy siedzeniami kierowcy a pasażera)nie da się ściszyć lub zgłośnić radia, według niej jest to niezbędne. Na mnie jak na razie duże wrażenie zrobiło automatyczne przełączanie świateł z krótkich na długie, działa to bez zastrzeżeń. System istop bez uwag. Odnośnie wcześniejszych uwag, że auto jest głośne, ja nie zauważam, dzieciaki z tyłu nie jest wstanie nic zagłuszyć, może ja na to nie zwracam uwagi, ale nie zauważyłem, żeby coś mi huczało, jest ok. Pozdrawiam wszystkich właścicieli mazd innych modeli, zauważyłem, że bacznie mi się przyglądają na drodze. w swoim mieście nie spotkałem jeszcze na ulicy drugiej takiej mazdy.
