przez duch1604 » 8 paź 2012, 22:54
Swoją Mazdę mam od 4miesięcy (2.0 MZR-CD, 121KM, 2006r, DPF). Przejechałem ją około 3 tys.km bez Zadnych problemów. Przebieg wskoczył na 140,000km także postanowiłem zmienić olej w Aso w Białymstoku. Całkowity koszt 420zł. Po wymianie przejechałem 100km i zaczął mrugać DPF. Wkurzyłem sie strasznie i troche pocisnełem zeby przepalic to i owo. Nic to nie dało. A dodatkowo po paru następnych kilometrach zaświecił sie check i kontrola trakcji. Lipa. Pojechałem na serwis. Check i trakcje wykasowano i żadnych błedów wiecej nie wykryto. Pewno temu ze DPF mruga dopiero po pewnym czasie od odpalenia, prawdopodobnie po nagrzaniu silnika. Kazano mi tylko wymienić akumulator bo pech chciał ze mi akurat padł i auto na serwis musieliśmy wepchać, a tam je dopiero odpalono i po wymianie akumulatora(stary tylko na złom) miało być wszystko ok.
No akumulator wymieniłem. Przejezdzam 100km i znów mruga DPF. Gasze silnik. Zapalam DPF mruga+trakcja+check. Odłączam akumulator zeby komputer sie zresetował ale tym razem juz nic to nie daje. 3-4km i mruga DPF, po chwili check i trakcja.
Pytanie, co teraz zrobić??? jeszcze raz do ASO??? Nie jestem kretynem, wiem co nieco o mechanice ale te komputery to jakaś masakra!!!
Teraz myśle ze może mój ojciec miał racje mówiąc że jak raz pojade na sewis to będe jeździł tam co tydzień? bo skąd taki zbieg okoliczności ze wszystko ok ok, a tu nagle po wizycie w sewisie zaczyna się chrzanić.
Może ktoś, coś słyszał lub widział podobnego i mi coś podpowie bo jutro sprzedaje stare auto i pieszo będe musiał chodzić chyba.........