People_Hate_Me napisał(a):dlatego T jest ciekawsze bo masz jedną mapę i jak jeździsz do 3k obrotów jezdzi jak NA powyzej zaś (przykładowy moment załączenia T) jak doładowany
Nie jest tak kolorowo jak piszesz
Sam, posiadam od dłuższego czasu turbo, jeździłem również autem z kompresorem, dlatego tutaj padł taki wybór a nie inny. Bezwładność sprężarek i budowanie momentu jest zupełnie inne w obu przypadkach, nie wspomnę już o trakcji. W aucie, gdzie masz napędzaną przednią oś jest to szczególnie ważne (zwłaszcza jak nie jeździsz tylko po prostej a szpery brak
gadula napisał(a):weede napisał(a):wystarczy, ze założysz MAP sensor
Gdybyś onyx potrzebował...
Dzięki Kamil
Neonixos666 napisał(a):Zaraz zaraz, przecież bez włączonego kompresora to będzie wolnossak czyli będzie musiał zasysać powietrze przez cały układ dolotowy? nie będzie to za dużo oporu stawiało?
Zgadza się, ale opory samych rotorów są bardzo małe – one mimo rozpięcia sprzęgła dalej się obracają. Strata z tego tytułu może być zbliżona do jazdy z mocno zasyfionym filtrem powietrza – sprawdzane w pewnym crx'ie