Ufff....trochę to trwało ale wreszcie Mazda jest już gotowa

Zgodnie z obietnicą zamieszczam wycenę takiej "przyjemności":
– amortyzatory przód Kayaba – 260x2
– amortyzatory tył Kayaba – 290x2
– osłony i odboje – 45x4
– przeguby (oryginał) – 200x2
– sprężyny przód (oryginał) – 200x2
– klocki hamulcowe przód TRW – 90
– klocki hamulcowe tył GIRLING – 70
– tarcze hamulcowe przód TRW – 95x2
– tarcze hamulcowe tył GIRLING – 75x2
– tłumik końcowy BOSAL – 260
– płyn hamulcowy
Łącznie z robocizną wyszło ok. 3400zł
Reszta elementów okazała się w dobrym a nawet bardzo dobrym stanie dzięki temu mogłem choć trochę zaoszczędzić.
Części zamawiałem bezpośrednio w serwisie, a całą robotę wykonał Marcin z najlepszego serwisu MX-3 w Krakowie

(dobre ceny dostałem również z Carspeedu. Muszę przyznać, że nawet większy wybór)
Teraz odpowiedź na najważniejsze pytanie, które ktoś tu wcześniej zadał:
Czy to się opłaca?
Oczywiście, że się nie opłaca
Czy warto?
ZDECYDOWANIE!!!

Jeśli dla kogoś tak jak dla mnie jego MX-3 jest czymś więcej niż zajeżdżonym, tanim wozidełkiem a sprawianie, żeby 20letni samochód wyglądał i jeździł jakby wyjechał prosto z fabryki jest czymś mega satysfakcjonującym to odpowiedź musi być oczywista. Nie oszukujmy się, żadne włożone w tak stary samochód środki póki co się nie zwrócą. Ale przy należytym traktowaniu, w przyszłości kto wie...
