Wymiana silnika na nowy, awaryjne auto, albo remont silnika
1, 2
Witam,
Zastanawia mnie fakt, ponieważ auto jest skarbonką. Jednak ostatnio (w ciągu niespełna 1.5 roku) odkąd posiadam mazdę 323F BJ mogę stwierdzić, że jest to auto uciążliwe finansowo dla mnie. Nie wiem jak większość z was (dlatego zapraszam do dyskusji) ma problemy ze swoimi mazdami (moja skończy 11 lat w czerwcu) , ale ciągle coś w niej nie tak:
– Zaczęło się od zacisków. Ale przyjmijmy, że jest to sprawa normalna, mogą się części powoli wyeksploatować.
– później sprzęgło, cała wymiana z poduszką silnika dodatkowo ok 1300 zł.
– później stłuczka jaką zaliczyłem. Pieniądze z AutoCasco i trochę mazdę polakierowałem i nowy intercooler, filtry, olej, nowy zderzak, światła soczewkowe – no sporo. Koszt? Bagatela ok 8500 zł (szkoda całkowita, zatem kasę miałem z AC). Prace wykonywał AGT Tunning z Przeźmierowa ( http://www.ag-tuning.pl/#/home ) .. Popisali się. Mazda wygląda rewelacyjnie.
– Ostatnio , opisałem http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=132892 <-- tu. Kontrolka oleju, plus stuki na niskich obrotach bez dodawania gazu. Raczej panewki. Czyli nie mały koszt znów naprawy. I to mnie czeka.
AGT Tunning wykonywało prace związane z czyszczeniem komory silnika, jako prace dodatkowe. Nie zauważono niczego złego. Mija Zaledwie 4 miesiące i znowu coś. W auto włożyłem już ok 10 000 zł.
Nikt z mojej rodziny nie włożył w żaden samochód tyle kasy (no pomijając tą stłuczkę) . Wypadałoby auto sprzedać może? Ale tu znów pojawia się problem. Znajdzie się jeleń, który przejmie po mnie pasmo ciągłych napraw? Bo mam wrażenie, że ten samochód jest awaryjny, szczególnie sprawy związane z silnikiem. Zastanawiam się czy lepiej nie wymienić silnik na inny, może z innej BJ inny rodzaj, który jest mocniejszy, sprawniejszy. Bo przez ten czas za te pieniądze jakie włożyłem można by było dawno kupić inny silnik, wstawić turbosprężarkę i mieć więcej kucyków. Powoli zaczynam się obchodzić z tym samochodem jak z jajkiem i niedługo po autostradzie będę jeździł max 90 z obawy przed kolejną 'tajemniczą' usterką jaka może mnie spotkać jak tylko będę jeździł ponad 'stan' normalny.
Zastanawia mnie fakt, ponieważ auto jest skarbonką. Jednak ostatnio (w ciągu niespełna 1.5 roku) odkąd posiadam mazdę 323F BJ mogę stwierdzić, że jest to auto uciążliwe finansowo dla mnie. Nie wiem jak większość z was (dlatego zapraszam do dyskusji) ma problemy ze swoimi mazdami (moja skończy 11 lat w czerwcu) , ale ciągle coś w niej nie tak:
– Zaczęło się od zacisków. Ale przyjmijmy, że jest to sprawa normalna, mogą się części powoli wyeksploatować.
– później sprzęgło, cała wymiana z poduszką silnika dodatkowo ok 1300 zł.
– później stłuczka jaką zaliczyłem. Pieniądze z AutoCasco i trochę mazdę polakierowałem i nowy intercooler, filtry, olej, nowy zderzak, światła soczewkowe – no sporo. Koszt? Bagatela ok 8500 zł (szkoda całkowita, zatem kasę miałem z AC). Prace wykonywał AGT Tunning z Przeźmierowa ( http://www.ag-tuning.pl/#/home ) .. Popisali się. Mazda wygląda rewelacyjnie.
– Ostatnio , opisałem http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=132892 <-- tu. Kontrolka oleju, plus stuki na niskich obrotach bez dodawania gazu. Raczej panewki. Czyli nie mały koszt znów naprawy. I to mnie czeka.
AGT Tunning wykonywało prace związane z czyszczeniem komory silnika, jako prace dodatkowe. Nie zauważono niczego złego. Mija Zaledwie 4 miesiące i znowu coś. W auto włożyłem już ok 10 000 zł.
Nikt z mojej rodziny nie włożył w żaden samochód tyle kasy (no pomijając tą stłuczkę) . Wypadałoby auto sprzedać może? Ale tu znów pojawia się problem. Znajdzie się jeleń, który przejmie po mnie pasmo ciągłych napraw? Bo mam wrażenie, że ten samochód jest awaryjny, szczególnie sprawy związane z silnikiem. Zastanawiam się czy lepiej nie wymienić silnik na inny, może z innej BJ inny rodzaj, który jest mocniejszy, sprawniejszy. Bo przez ten czas za te pieniądze jakie włożyłem można by było dawno kupić inny silnik, wstawić turbosprężarkę i mieć więcej kucyków. Powoli zaczynam się obchodzić z tym samochodem jak z jajkiem i niedługo po autostradzie będę jeździł max 90 z obawy przed kolejną 'tajemniczą' usterką jaka może mnie spotkać jak tylko będę jeździł ponad 'stan' normalny.
Ostatnio edytowano 12 mar 2012, 20:22 przez cross, łącznie edytowano 1 raz
-
cross
cross napisał(a):Bagatela ok 8500 zł (szkoda całkowita, zatem kasę miałem z AC)
matko boska,za co tyle kasy???to ci sie nie dziwie ze narzekasz na kase,ale jak sie oddaje auto do takiego serwisu...kolego podejrzewam ze jak im wstawisz madzie na wymiane silnika to pęknie kolejne 10tys.a nie zrobia tego lepiej niz kazdy inny zaufany mechanik.podejrzewam ze ten moj zrobi to tak samo dobrze za ulamek tej kwoty ale nie chce za niego sie wypowiadac.powiem tylko ze za przerobke civica z automata na manual,gdzie bylo kupa rzezby wzial 800zl,gdzie serwisy typu agt wolaly od 2,5tys w gore.civic jezdzi do dzisiaj...liczac ze robota wyjdzie nawet max 1000zl,silnik pewnie tez za 1000zl dostaniesz +olej itp to w 2,5tys powinienes sie zamknac.najpierw jednak umow sie z nim,podjedz na konsultacje bo moze remont wyjdzie w przyblizonej cenie,a wtedy wiesz co masz na nastepne 150tys conajmniej.
a jaki silnik w ogole masz?1.8,2.0?
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
No jak was interesuje to tyle wynosił kosztorys naprawy po stłuczce:
Plus
Najwięcej wyszły prace związane lakierowaniem, chodź było ponad 10 elementów, bo robiłem tylny zderzak dodatkowo. Jednak za element poniżej 300 zł policzyli. Nie wnikam. Czy tanio czy nie.
Sam fakt, że Mazda ta jest nietypowa w wyglądzie , światła ma nowiutkie i mało jaki model mazdy z tego rocznika ma takie reflektory. Niektóre elementy są naprawdę unikatowe. Jednak fakt, że ciągle coś ulega uszkodzeniu jest powoli irytujące.
Bolo zadzwonię do gościa, ale pierw będę musiał auto z holować, bo na urąbanych panewkach i palącej się kontrolce ciśnienia oleju wolę nie ryzykować.
Silnik 1.6 100 koni, (1598 cm3)
Kosztorys naprawy powypadkowej :
1. Maska : 600zł
2. Wzmocnienie czołowe (częściowa wymiana) : 220zł
3. Reflektory : 980zł
4. Zderzak sportive : 1100zł
5. Chłodnica wody : 200zł
6. Chłodnica klimatyzacji : 470zł
7. Płyn chłodzący : 130zł
8. Nabicie klimatyzacji : 150zł
9. Prace blacharskie : 800zł
10. Lakierowanie : 3300zł
Razem : 7 950zł
Plus
Prace dodatkowe
1. Myjnia auto + komora silnika : 220zł
2. Uszczelka kapy zaworowej : 110zł
2. Lakierowanie kapy zaworowej + polerka napisów : 350zł
Najwięcej wyszły prace związane lakierowaniem, chodź było ponad 10 elementów, bo robiłem tylny zderzak dodatkowo. Jednak za element poniżej 300 zł policzyli. Nie wnikam. Czy tanio czy nie.
Sam fakt, że Mazda ta jest nietypowa w wyglądzie , światła ma nowiutkie i mało jaki model mazdy z tego rocznika ma takie reflektory. Niektóre elementy są naprawdę unikatowe. Jednak fakt, że ciągle coś ulega uszkodzeniu jest powoli irytujące.
Bolo zadzwonię do gościa, ale pierw będę musiał auto z holować, bo na urąbanych panewkach i palącej się kontrolce ciśnienia oleju wolę nie ryzykować.
Silnik 1.6 100 koni, (1598 cm3)
-
cross
cross napisał(a): Kosztorys naprawy powypadkowej :
1. Maska : 600zł
2. Wzmocnienie czołowe (częściowa wymiana) : 220zł
3. Reflektory : 980zł
4. Zderzak sportive : 1100zł
5. Chłodnica wody : 200zł
6. Chłodnica klimatyzacji : 470zł
7. Płyn chłodzący : 130zł
8. Nabicie klimatyzacji : 150zł
9. Prace blacharskie : 800zł
10. Lakierowanie : 3300zł
Razem : 7 950zł
Plus
Prace dodatkowe
1. Myjnia auto + komora silnika : 220zł
2. Uszczelka kapy zaworowej : 110zł
2. Lakierowanie kapy zaworowej + polerka napisów : 350zł
w sumie to te wszystkie czynnosci byly zwiazane ze stluczka lub usprawnieniem a nie wynikajace z awaryjnosci auta.
Myjnia auto + komora silnika : 220zł
Lakierowanie kapy zaworowej + polerka napisów : 350zł
o tym to juz nawet nie wspominajac.
a panewki moga sie zdarzyc w kazdym aucie niezaleznie od marki i przebiegu.wystarczy niewlasciwa eksploatacja przez poprzedniego wlasciciela lub wada fabryczna konkretnego egzemplarza.co do silnika 1.6 to jest to udana konstrukcja i zbytnio nie ma sensu zmieniac na inna.jak chcesz koniecznie moc podniesc i bawic sie w turbo to mysle ze romek sie podejmie.oczywiscie fakt ten uwzglednilby podczas remontu.(ewentualne odprezenie silnika) ostatnio jak u niego bylem to zbieral graty na cinquecento turbo i bmw e36 v12 5.0
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
poczekaj bo ja tu czegoś nie rozumem. Ile wydałeś tak naprawdę na to auto bo kolizja się nie liczy oraz mycie silnika i lakierowanie dekla to już fanaberia jest a nie awaria.
Z tego co piszesz pod uwagę trzeba brać tylko zaciski i sprzęgło. Miałeś stłuczkę, wypłacili przecież odszkodowanie i za te pieniądze dwa razy bym ten samochód zrobił. Nie wiem do kogo masz pretensje, do marki czy do tego konkretnego egzemplarza?
Ja wymieniłem uszczelkę pod głowicą i nie płaczę ile ta mazda mnie kosztowała bo jeśli trzeba coś zrobić to to się robi albo sprzedaje uszkodzone i tyle.
Z tego co piszesz pod uwagę trzeba brać tylko zaciski i sprzęgło. Miałeś stłuczkę, wypłacili przecież odszkodowanie i za te pieniądze dwa razy bym ten samochód zrobił. Nie wiem do kogo masz pretensje, do marki czy do tego konkretnego egzemplarza?
Ja wymieniłem uszczelkę pod głowicą i nie płaczę ile ta mazda mnie kosztowała bo jeśli trzeba coś zrobić to to się robi albo sprzedaje uszkodzone i tyle.
Nie, Neo nie chodzi mi o to, że prace związane z tzw: "odrestaurowaniem" samochodu świadczą o jego awaryjności. Nie. Ale jednak podczas prac były wykonywane inspekcje. Można było coś zauważyć. Jak no gdy sprawdzasz stan klocków i widzisz, że za 2000 km trzeba będzie wymienić. Przy wymianie filtrów czyszczeniu komory silnika nie zauważono nic.
A teraz nagle z dnia na dzień (dosłownie) bach, panewki lecą. Może to po prostu ironia losu, ale co chwile coś wysiada a jak to znajomi mówią: Ku*** stary niedawno przecież robiłeś coś i nie sprawdzili, że coś może być nie tak?
Ja pretensji nie mam tylko chciałbym zrozumieć gdzie tu logika? Za tydzień może mi np wywalić rozrząd od tak po prostu albo coś jeszcze? Bo po powoli głupieje i dochodzę do wniosku, że albo auto mega awaryjne albo co chwila coś może paść
A na auto ogólnie nie narzekam, bo to mój pierwszy samochód i mega z niego zadowolony jestem. Jednak obawiam się, że z dnia na dzień znowu coś może paść. Jakby nie można było raz konkretnie zrobić naprawy sprawdzić wszystko i powiedzieć. Panie to i to może trzeba będzie wymienić niedługo. Wtedy Pan przyjedzie. I będzie gitara.
A teraz nagle z dnia na dzień (dosłownie) bach, panewki lecą. Może to po prostu ironia losu, ale co chwile coś wysiada a jak to znajomi mówią: Ku*** stary niedawno przecież robiłeś coś i nie sprawdzili, że coś może być nie tak?
Ja pretensji nie mam tylko chciałbym zrozumieć gdzie tu logika? Za tydzień może mi np wywalić rozrząd od tak po prostu albo coś jeszcze? Bo po powoli głupieje i dochodzę do wniosku, że albo auto mega awaryjne albo co chwila coś może paść
A na auto ogólnie nie narzekam, bo to mój pierwszy samochód i mega z niego zadowolony jestem. Jednak obawiam się, że z dnia na dzień znowu coś może paść. Jakby nie można było raz konkretnie zrobić naprawy sprawdzić wszystko i powiedzieć. Panie to i to może trzeba będzie wymienić niedługo. Wtedy Pan przyjedzie. I będzie gitara.
-
cross
stanu panewek nie można inaczej sprawdzić nie rozbierając silnika tak że nawet największy ekspert nic by nie pomógł. Nie wiesz jak był eksploatowany silnik i jaki olej zalewany to właśnie jest ryzyko przy kupnie auta używanego, nie jest to wina ani Twoja ani żadnego mechanika. Ktoś wcześniej nie zadbał i niestety trzeba się z tym pogodzić.
proponuje zmienić serwis bo ten kosi jak za zboże....
a te usterki to sa normalne dla auta w naszym wieku które ma ponad 10lat i pewnie z 200tyś przebiegu z którymi trzeba się liczyć...
ps. nie ma auta do którego leje się tylko wachę i płaci oc czasem trzeba coś naprawić....
a te usterki to sa normalne dla auta w naszym wieku które ma ponad 10lat i pewnie z 200tyś przebiegu z którymi trzeba się liczyć...
ps. nie ma auta do którego leje się tylko wachę i płaci oc czasem trzeba coś naprawić....
- Od: 14 kwi 2011, 09:47
- Posty: 1415 (2/3)
- Skąd: Lublin
- Auto: 323F BJ 99 1,5 ZL
a jak już zdecydujesz się na remont to wymień sam słupek silnika bo naprawa starego będzie droższa
i poszukaj warsztatu który nie zedrze z ciebie tak jak tamci.
cross, a kto Ci powiedział, że to wina panewek ? Silnik od dawna stukał na jałowych, czy tylko teraz, gdy świeci się kontrolka oleju ? To nie jest raczej normalnie, że z dnia na dzień, bez żadnego ostrzeżenia lecą panewki na tyle, że silnik traci całkowicie ciśnienie oleju. Natomiast normalne jest, że np. gdy wysra popsuje się pompa oleju to pracujący silnik będzie stukał.
- Od: 26 lut 2012, 13:24
- Posty: 43
- Skąd: TST/TKI
- Auto: Była:
Mazda 323F BJ 2001' 1.6 16V ZM
Jest:
Lexus IS 200
Toyota Starlet EP81 1.3 16V DOHC
Konrad,
Jak kto powiedział? Fachowcy jego mać
Ja tylko rzucam objawy 
Tydzień temu przyjechałem A2 z pod granicy do Poznania.
Auto odpaliłem tydzień temu we wtorek wieczorem.
Ruszyłem, przejechałem 100 m i takie jakby dziwne stuki delikatne usłyszałem z pod maski.
Patrze na tablice a tu kontrolka ciśnienia oleju się pali. Zawróciłem. Zaparkowałem.
Opisałem wam ten problem w temacie wyżej : http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=132892
Na drugi dzień sprawdziłem olej. Wszystko w porządku. Zresztą wymieniany był w grudniu 2011 z filtrami ze wszystkim (owa naprawa z AGT). Odpaliłem auto i przysłuchałem się pracy silnika. Bez dodawania słychać takie stuki.
Konrad a ów objaw pojawił się dosłownie "z dnia na dzień" brak jakichkolwiek symptomów wcześniej.
Po wykonanych telefonach jeden z mechaników gdy opisałem mu problem:
Kontrolka Ciśnienia Oleju,
Nie gaśnie,
Albo czujnik ciśnienia
Albo pompa
plus stuki..
stwierdził, że może niekoniecznie olej tylko panewki, bo wtedy kontrolka ciśnienia oleju też się zapala (to nawet ktoś pisał tu na forum o tym).
Oczywiście też sądzę, że jak się pompa spierniczy to będzie stukało. Ale teraz jeszcze chodzi o to jak stuka widzisz. No ilu fachowców tyle opinii. Też bym nie chciał by to były panewki.
Jak kto powiedział? Fachowcy jego mać
Tydzień temu przyjechałem A2 z pod granicy do Poznania.
Auto odpaliłem tydzień temu we wtorek wieczorem.
Ruszyłem, przejechałem 100 m i takie jakby dziwne stuki delikatne usłyszałem z pod maski.
Patrze na tablice a tu kontrolka ciśnienia oleju się pali. Zawróciłem. Zaparkowałem.
Opisałem wam ten problem w temacie wyżej : http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=132892
Na drugi dzień sprawdziłem olej. Wszystko w porządku. Zresztą wymieniany był w grudniu 2011 z filtrami ze wszystkim (owa naprawa z AGT). Odpaliłem auto i przysłuchałem się pracy silnika. Bez dodawania słychać takie stuki.
Konrad a ów objaw pojawił się dosłownie "z dnia na dzień" brak jakichkolwiek symptomów wcześniej.
Po wykonanych telefonach jeden z mechaników gdy opisałem mu problem:
Kontrolka Ciśnienia Oleju,
Nie gaśnie,
Albo czujnik ciśnienia
Albo pompa
plus stuki..
stwierdził, że może niekoniecznie olej tylko panewki, bo wtedy kontrolka ciśnienia oleju też się zapala (to nawet ktoś pisał tu na forum o tym).
Oczywiście też sądzę, że jak się pompa spierniczy to będzie stukało. Ale teraz jeszcze chodzi o to jak stuka widzisz. No ilu fachowców tyle opinii. Też bym nie chciał by to były panewki.
-
cross
rozmawialem juz z romkiem i powiedzial ze 1000zl za wymiane silnika to max,remont duuuzo drozej wiec lepiej silnik wymienic,ale NAJPIERW przyjechac na diagnoze bo przez telefon oceniac to tylko w erze.moze nie jest tak zle jak to wyglada.
ps.ja wlasnie wrocilem z bitwy z termostatem...efekt?pekniete kolanko -za mocno dop..dolna srube.
ps.ja wlasnie wrocilem z bitwy z termostatem...efekt?pekniete kolanko -za mocno dop..dolna srube.

Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
cross, no tak, ale niech Ci "fachowcy" najpierw wezmą auto na warsztat i sprawdzą, bo może faktycznie nie jest tak źle. Ale do tego czasu nie odpalaj silnika.
- Od: 26 lut 2012, 13:24
- Posty: 43
- Skąd: TST/TKI
- Auto: Była:
Mazda 323F BJ 2001' 1.6 16V ZM
Jest:
Lexus IS 200
Toyota Starlet EP81 1.3 16V DOHC
Konrad, no ja otrzymałem informację od mechanika jakiego bolo polecał to co właśnie napisał wyżej a upewniając się, niestety może się zdarzyć , jego zdaniem, że panewki siadają nagle. A objawy mam typowe dla tego typu sytuacji. Czyli bez dodawania gazu stukanie pod maską i kontrolka ciśnienia oleju.
Bolo no jechać można pytanie czy nic się nie stanie z autem. On raczej twierdzi, że panewki. I w takim razie lepiej silnik szukać, bo remont jest nieopłacalny. Stwierdził, że tu na forum powinienem poszukać silnika.
Najlepiej by było jakby ktoś sam przyjechał osłuchał i stwierdził: Panewki 100% szukaj silnika i robimy.
Bolo no jechać można pytanie czy nic się nie stanie z autem. On raczej twierdzi, że panewki. I w takim razie lepiej silnik szukać, bo remont jest nieopłacalny. Stwierdził, że tu na forum powinienem poszukać silnika.
Najlepiej by było jakby ktoś sam przyjechał osłuchał i stwierdził: Panewki 100% szukaj silnika i robimy.
-
cross
za goły silnik bez osprzętu dasz 800zl – 1000zl do tego przekładka 200 -300 zl , rozrzadz 300zl , filtry, olej i wydasz z 1,5 tys na wszystko przy dobrych wiatrach. Zastanów sie czy nie lepiej remontować choc koszta bedą podobne.
-
Pyton162
Filtry nie można zastosować te co posiadam?
Wyjmowanie silnika, rozkładanie, szlify wszystko może okazać się droższe.
Każdy radzi różnie. Niestety powoli nie mam czasu na to aby się nad tym zastanawiać.
Wyjmowanie silnika, rozkładanie, szlify wszystko może okazać się droższe.
Każdy radzi różnie. Niestety powoli nie mam czasu na to aby się nad tym zastanawiać.
-
cross
uszczelki też zostaw obecne filtry to samo olej też zalej stary i będzie git
2 silnik też loteria w większości przypadków nie znamy jego historii napraw przebiegu i w jakich warunkach był eksploatowany także loteria....

2 silnik też loteria w większości przypadków nie znamy jego historii napraw przebiegu i w jakich warunkach był eksploatowany także loteria....
- Od: 14 kwi 2011, 09:47
- Posty: 1415 (2/3)
- Skąd: Lublin
- Auto: 323F BJ 99 1,5 ZL
Wszystko loteria. Jednak autem jeździć się nie da. Koszta kosztami, ale robić tanio i narażać się na nowe koszta bez sensu. Jak inny silnik bądź swap to na lepszy.
-
cross
Zatrudnij kogoś, kto zrzuci w tym silniku miskę olejową i sprawdzi te panewki, z tego co wiem, przy dużych luzach (tych które wyraźnie słychać) będzie można je wyczuć. Nie jest to jakieś skomplikowane, a będziesz na 100% pewny. A dalej pomyślisz, czy przekładka czy remont. Remont to też ryzyko, chyba, że ma się sprawdzonego i zaufanego mechanika.
Jeżeli faktycznie obróciło panewki i dojdzie do remontu lub wymiany bloku, to przyjrzyj się układowi smarowania, bo może gdzieś coś nie pracuje tak jak powinno i na ostatniej (pewnie męczącej dla silnika) trasie miałeś jakieś braki w smarowaniu.
Jeżeli faktycznie obróciło panewki i dojdzie do remontu lub wymiany bloku, to przyjrzyj się układowi smarowania, bo może gdzieś coś nie pracuje tak jak powinno i na ostatniej (pewnie męczącej dla silnika) trasie miałeś jakieś braki w smarowaniu.
- Od: 26 lut 2012, 13:24
- Posty: 43
- Skąd: TST/TKI
- Auto: Była:
Mazda 323F BJ 2001' 1.6 16V ZM
Jest:
Lexus IS 200
Toyota Starlet EP81 1.3 16V DOHC
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości