Czy warto montować światła do jazdy dziennej??

[dobrzyn22]

widziałem auta z włączonymi krótkimi i dodatkowo ledami nie wiadomo po co

po to żeby mandat zgarnąć

[smile]

To, że założysz odblaskową kamizelkę nie daje Ci gwarancji, że każdy Cie zauważy... tak samo jest z lampami zapalonymi w dzień, bez względu czy to światła mijania czy światła do jazdy dziennej. Więc argument poczucia bezpieczeństwa jest chybiony. Większe zużycie lamp jest takim samym mitem jak mniejsze zużycie paliwa. Co do tego wyglądu to kwestia gustu.
Poza tym na rynku świateł dziennych jest w tej chwili wolna amerykanka, dominują chińskie produkty o jakości porównywalnej ze świeczką w słoiku przyczepionej do zderzaka.
Jesteśmy przyzwyczajeni do myśli, że każdy jest widoczny. Myślimy, że każdy nas widzi. Nic bardziej mylnego.

[rafalST]

Moim zdaniem zwiększone zużycie paliwa na włączonych światłach mijania NIE jest mitem. Wystarczy popatrzeć co dzieje się ze wskazówką obrotomierza przy włączaniu świateł. To samo z np ogrzewaniem tylnej szyby. Obroty delikatnie spadają a podnoszone są właśnie przez dodanie odrobiny benzyny. Tak samo jak w turbogeneratorach w elektrowni. Turbina mogłaby sama obracać się 3000obr na min jeżeli jest zsynchronizowany genrerator z siecią. Wcale para nie musiałaby ją napędzać. A przez to nie zużywa węgla!
Tylko wtedy nie produkuje prądu. Obciążenie generatora podczas produkcji prądu powoduje coraz większe zużycie węgla aby wyprodukować parę napędzającą turbinę. Wraz ze wzrostem mocy gen. wzrasta zużycie paliwa.

2. Co do zużycia lamp też nie jest to według mnie mit, gdyż gdy sprowadziłem maździnę z Niemiec światła były ok. Blisko 5lat jazdy w Polsce zużyło ''leciwe'' już reflektory, do takiego stopnia, że w nocy w deszczu strach jechać. A i gdy jest sucho też nie jest za ciekawie. Na długich ok tak jak było tak jest.
Zatem ze swojej obserwacji mogę śmiało napisać że jednak zużywają.

[dobrzyn22]

Większe zużycie lamp jest takim samym mitem jak mniejsze zużycie paliwa.

dowody jakieś ,czy też nieobiektywna ocena... ale stwierdzenie bardzo odważne...

[prezes83]

Wg mnie dyskusja delikatnie jałowa...a argumenty zużytych pasków czy łożysk wręcz zabawne.
Jeżeli światła do jazdy dziennej są montowane fabrycznie jest to ich używanie jest jak najbardziej wskazane, jeżeli ich nie ma jeździmy na światłach mijania. Jak ktoś chce dołożyć sobie LED'y proszę bardzo – jednak nie widzę tutaj żadnych argumentów oszczędnościowych.

Co do jednego wątpliwości nie mam – jazda na światłach poprawia widoczność, niezależnie od warunków.

[rafalST]

Szczerze mówiąc jazda na światłach nie poprawia widoczności. No chyba że ktoś długie załączy to widać go że hoho
Siedząc za kółkiem widzę co dzieje się na drodze, gdzie znajdują pojazdy. Istnieje na to wszystko jedne bardzo mądre hasło: Włącz myślenie. A będzie dobrze.

[prezes83]

Szczerze mówiąc jazda na światłach nie poprawia widoczności. No chyba że ktoś długie załączy to widać go że hoho Siedząc za kółkiem widzę co dzieje się na drodze, gdzie znajdują pojazdy.

Mówisz o jeździe na wprost. A teraz wyjeżdżasz z podporządkowanej a ktoś jedzie główną ( lub odwrotnie). Tego jadącego główną drogą jesteśmy w stanie szybciej zauważyć, nie mówiąc już o drogach, po których jeździmy bardzo często i zdarza nam się tylko "rzucić" spojrzenie czy "wolne".

[nemi]

Szczerze mówiąc jazda na światłach nie poprawia widoczności.

Ja uważam, że poprawia. Mi pomaga, chociaż widzę bardzo dobrze. I jeżeli dzięki temu uratowały się jakieś ludzkie istnienia, to moim zdaniem warto je włączać.
Porównywanie nas do zachodu jest chybione – u nas po zwykłych drogach nie jeździ się po to, żeby spokojnie dojechać z domu do autostrady z przepisową prędkością, tylko piłujemy po kilkaset kilometrów nie wjeżdżając nawet na chwilę na drogę dwujezdniową. Bez problemu jeździłem kiedy nie trzeba było włączać świateł i robiłbym to nadal, ale skoro trzeba włączać i nie czuję, żebym ponosił tego jakieś koszty (wymieniłem jedną żarówkę świateł mijania w ciągu 4 lat i 2 żarówki pozycyjne po 1 zł/szt.), to moim zdaniem warto.
Ktoś napisze, że nie spadła liczba wypadków. Pewnie tak, ale nikt już nie bierze pod uwagę ile więcej samochodów jeździ na naszych drogach i ile z nich to paździerze z komisu jakiegoś Turka w Niemczech. Jadąc z Warszawy do Wrocławia nocą może się zdarzyć, że nie da się włączyć nawet na chwilę długich świateł, a jeszcze kilka lat temu na długich jeździło się całymi kilometrami.
Jedynie w dużych aglomeracjach światła są bez sensu. Najczęściej oświetlają tylko tablicę samochodu, który toczy się przed nami .

A tak w temacie – jeździłem Mazdą 626 przed i po wprowadzeniu przepisu dotyczącego jazdy na światłach non-stop. (Nie)stety nie umiałem wykryć różnic w spalaniu. Dojeżdżając na uczelnię zawsze paliła 9,3 l/100 km (wartość może była inna, w każdym razie stała) i światła wcale nie dodały mi 0,2 l. Może była jakaś różnica daleko za przecinkiem, ale jakoś nie umiałem jej dostrzec.

Wystarczy popatrzeć co dzieje się ze wskazówką obrotomierza przy włączaniu świateł.

U mnie nic się nie dzieje i w żadnym współczesnym samochodzie nie widziałem, żeby coś się stało. Co innego klima...

Blisko 5lat jazdy w Polsce zużyło ''leciwe'' już reflektory, do takiego stopnia, że w nocy w deszczu strach jechać.

Na forum zarejestrowałem się ładnych parę lat temu, zanim wprowadzono obowiązek jazdy na światłach i już wtedy pojawiały się tematy dotyczące bardzo słabych świateł, zniszczonych odbłyśników, mętnych soczewek itd. Po prostu Mazda z tamtych lat tak ma.

[dobrzyn22]

Szczerze mówiąc jazda na światłach nie poprawia widoczności. No chyba że ktoś długie załączy to widać go że hoho

Widoczności nie ma poprawiać-ma sprawiać,że to Ty będziesz bardziej widzoczny..i niewątpliwie tak właśnie jest.

Najlepszy przykład...jazda po drodze,która prowadzi przez las,w lekko pochmurny dzień...pierwsze na co zwrócisz uwagę,to będzie...światło, obojętnie czy mocniejsze czy też słabsze.Jak samochód ma jeszcze do tego kolor nadwozia, który jakby potrafi"zlewać się" z otoczeniem,to już w ogóle nie ma o czym mówić.

W powyższej dyskusji najważniejsze jest jakieś obiektywne ocenienie,na jakie elementy i urządzenia wpływa w jakimś stopniu używanie zwykłych świateł i na jakie oszczędności(o ile są) można liczyć montując np. światła ledowe.

Reszta,czyli kwestie estetyki itd, są praktycznie nieistotne.

[nemi]

i na jakie oszczędności(o ile są) można liczyć montując np. światła ledowe.

...i ile czasu będzie się amortyzować dołożenie tych świateł . Coś mi się zdaje, że za te pieniądze można opłacić jeżdżenie na światłach mijania przez dłuższy czas .

[rafalST]

Szczerze mówiąc jazda na światłach nie poprawia widoczności. No chyba że ktoś długie załączy to widać go że hoho

Widoczności nie ma poprawiać-ma sprawiać,że to Ty będziesz bardziej widzoczny..i niewątpliwie tak właśnie jest.

To właśnie miałem na myśli

[dobrzyn22]

a to ok ...wolałem napisać dla sprostowania,bo w pierwszym momencie pomyślałem właśnie w ten sposób

[rafalST]

W jakich krajach jest obowiązek jazdy na światłach mijania? Popatrzcie i przemyślcie

[rafalST]

Moim zdaniem warto zamontować światła do jazdy dziennej. Nie mogą być to jednak najtańsze podróbki świateł. Widziałem wczoraj golfa IV który miał zamontowane te nie wiem czy to dobrze nazywam ''taśmy'' LED. Diody ledwo świeciły ni to na niebiesko ni to na biało. Ledwo było widać w pochmurny dzień a co dopiero w słoneczny. Montowanie czegoś takiego mija się z celem i szkoda tylko roboty.

[nemi]

W jakich krajach jest obowiązek jazdy na światłach mijania? Popatrzcie i przemyślcie

Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Litwa[5], Łotwa, Macedonia, Norwegia, [6], Słowacja[7] , Słowenia, Szwecja, Węgry[8] i Włochy[9],

No pomyśl. Pomijając Włochy są to kraje, które nie mają szczególnie dobrej sieci autostrad...

[rafalST]

No pomyśl. Pomijając Włochy są to kraje, które nie mają szczególnie dobrej sieci autostrad...

Moim zdaniem nie o autostrady tutaj chodzi

[Dominator]

Osobiście jestem przeciwnikiem ledowych świateł do jazdy dziennej. Nie chodzi tutaj o ekonomikę zastosowania tego rozwiązania, ale o sam wygląd. W zdecydowanej większości przypadków wyglada to fatalnie-w szczegolnosci dotyczy to tych taśm ledowych.
Te okrągłe światła ładniej sie prezentuja.
Ale co kto lubi

[rafalST]

Osobiście jestem przeciwnikiem ledowych świateł do jazdy dziennej. Nie chodzi tutaj o ekonomikę zastosowania tego rozwiązania, ale o sam wygląd. W zdecydowanej większości przypadków wyglada to fatalnie-w szczegolnosci dotyczy to tych taśm ledowych.
Te okrągłe światła ładniej sie prezentuja.
Ale co kto lubi

Zgadza się co kto lubi

[Barthez]

Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Litwa[5], Łotwa, Macedonia, Norwegia, [6], Słowacja[7] , Słowenia, Szwecja, Węgry[8] i Włochy[9],

i Rosja (od 2 lat)

[dobrzyn22]

rafalST piszesz jakoś tajemniczo...więc nas oświeć, jaka jest wg. Ciebie zależność pomiędzy krajami, gdzie trzeba używać świateł do jazdy dziennej, a pozostałymi