Przed zakupem tylko serwisowany, a po? Czy korzystasz z ASO?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez nemi » 31 sty 2012, 12:57

BartekD napisał(a):Myślę, że w jakimś stopniu ułatwi to późniejszą sprzedaż.

Z doświadczenia wiem, że ułatwia.
Możesz prowadzić książkę serwisową pojazdu normalnie – robić przegląd i wymiany eksploatacyjne poza ASO i prosić o wpis i pieczątkę do książki serwisowej. Ja książkę mam prowadzoną normalnie, tylko zaznaczony mam kwadracik [ ] serwis niezależny (czy jakoś tak).

Odpowiadając na pytanie postawione w temacie: owszem, chcę nabywać auta serwisowane, ale nie działa na mnie magia "serwisowany w ASO", wystarczy "serwisowany" z odpowiednim potwierdzeniem. Faktury z przebiegiem wystawione przez np. Bosch Service są dla mnie wystarczającym potwierdzeniem dbania o auto. Przy młodszych autach nie sądzę, żeby olej i filtry gorzej zmienił pan Kazio z papierosem w zębach niż ASO. Pomijam oczywiście auta specjalnej troski, gdzie trzeba sprawdzać np. smok olejowy ;).
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7485 (100/271)

Postprzez Tomek6 » 31 sty 2012, 13:15

nemi napisał(a):Odpowiadając na pytanie postawione w temacie: owszem, chcę nabywać auta serwisowane, ale nie działa na mnie magia "serwisowany w ASO", wystarczy "serwisowany" z odpowiednim potwierdzeniem. Faktury z przebiegiem wystawione przez np. Bosch Service są dla mnie wystarczającym potwierdzeniem dbania o auto. Przy młodszych autach nie sądzę, żeby olej i filtry gorzej zmienił pan Kazio z papierosem w zębach niż ASO. Pomijam oczywiście auta specjalnej troski, gdzie trzeba sprawdzać np. smok olejowy ;).


Mam takie samo zdanie w tej kwestii jak nemi.

W pierwszych dwóch latach korzystałem z ASO, aczkolwiek jakość świadczonych usług w stosunku do ceny była zdecydowanie za niska. Zrezygnowałem więc z przeglądów w ASO, robiłem jedynie w ASO wymiany oleju dla wpisu do elektronicznego rejestru, ale kiedy dokręcono mi w jednym z autoryzowanych serwisów filtr kluczem, przygniatając go przy okazji, czego skutkiem w późniejszym czasie była jego nieszczelność zrezygnowałem i z tego. Wymiana oleju, filtra powietrza, kabinowego oraz wszystkie inne podstawowe czynności, których wymaga mój samochód z całą swobodą potrafię wykonać sam, mając pewność, że zrobiłem to starannie. Prowadzę własną dokumentację samochodu, gdzie sumiennie wpisuje przebieg z datą dzienną czynności, którą wykonałem i dopinam zszywaczem paragon za olej, filtry itp.
Auto bez problemu można sprawdzić również na stacji diagnostycznej... wyczulony kierowca zresztą sam zauważy jeśli pojawią się jakiekolwiek nieprawidłowości. Do bardziej skomplikowanych prac jak np. wymiana klocków hamulcowych tak jak pisał nemi, wybiorę się do warsztatu pokroju Bosch Service.
Nie widzę podstaw, żeby ew. przyszły kupujący miał jakiekolwiek wątpliwości po styczności z taką dokumentacją. Będzie mógł wszystko zweryfikować.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 lip 2009, 23:42
Posty: 1297

Postprzez maarec » 31 sty 2012, 14:02

Ja też się wypowiem o ASO i samochodach z udokumentowanym przebiegiem.

Jako, że mazdy 6 szukałem prawie pół roku – trochę się tego naoglądałem – w wielu przypadkach wystarczył internet, aby sprawdzić przebieg – mowa tu o autach z Danii, Holandii itd. Tak więc selekcja była szybka – oczywiście każda miała książkę serwisową – przynajmniej miała być na miejscu – nie dojechałem nie wiem czy była, ale kręcone liczniki z 300.000km w silniku 2.0 LF – dla mnie za wiele.

kilka aut oglądałem, które miały książki, były u ludzi specjalizujących się w Mazdach (na jednym placu stało ok 6-8 mazd 6 głównie w benzynie) – niestety po sprzedaży moich 2 bolidów poprzednich – zostałem bez auta, a u tych sprzedawców były tylko 1.8 benzyna lub diesel – odpuściłem, ciągam przyczepę, potrzebowałem minimum 2.0 LF – oglądałem nie mając kasy – nie potwierdzałem przebiegów w ASO... ale jak miałem 20 faktur w ręce z podpiętymi paragonami – miałem 99% szans na dobry egzemplarz.

Znalazłem Mazdę 350km od domu – od II właściciela (poprzedni niemiec), z książką serwisową, z fakturami itd, po dosłaniu kilkudziesięciu fotek – pojechałem.

Mazda piękna, miernik w ruch – lakier wszędzie fabryczny, nadkola przejechane barankiem stan ok, podwozie ok, – jedziemy do ASO (celowo nie napiszę gdzie). Wizyta w ASO – coś ok 380zł – 2 godziny sprawdzania auta, potwierdzenie wszystkich wpisów z Książki – mimo, że to rok 2003 – wszystko było w kompie.

Auto przegląd przeszło z kilkunastoma pierdołami w papierach – a to niedokręcona śrubka od nadkola, a to nie dopięty zatrzask od filtra powietrza, pordzewiały wydech, luźny pasek osprzętu i inne tego typu "poważne" wady – które wyeliminowałem poniżej 200zł po zakupie.

Sprawdzono jeszcze raz lakier – stan tak jak moim miernikiem – ok. Wszystko wpisano na fakturę za którą zapłaciłem i powiedziano – brać stan jak na rocznik jest bardzo dobry, przebieg potwierdzony, auto jest bez napraw lakierniczych – podłączono pod kompa – wszystko idealnie.

i tu zaczyna się moja opowieść – zamiast koncentrować się na pierdołach – typu źle ustawiona żarówka w jednej lampie itd – można było w tym czasie wykręcić świece zapłonowe – z mazdy z silnikiem LF + gaz i w 10 minut dowiedziałbym się, że są w stanie tragicznym, szczególnie jedna – zalana doszczętnie olejem – który był spalany przez silnik. Można było sprawdzić spaliny – niby to zrobiono – tak mnie zapewniano – to czemu nie wykryto, że sonda lambda dostaje świra od niedopalonego paliwa.

Było jeszcze kilka innych metod, od których powinno się zaczynać weryfikację stanu auta a nie jego oględziny "na oko" czy żarówki świecą i wycieraczki działają – tak mam napisane, że jedna z nich rozmazuje płyn... – szkoda że nie umyli potem szyby – autko było oddawane czyściutkie na przegląd.

Generalnie – wydałem 380zł, i jedyne co mnie cieszy – że mam potwierdzoną każdą naprawę, przegląd co do kilometra.

Silnik za nie małą kasę wyremontowałem i jestem od nowa szczęśliwym użytkownikiem mazdy.

W moim lokalnym ASO, usłyszałem, że wymiana oleju Dexelia 10w40 w silniku benzynowym, z filtrem powietrza i oleju (ale bez kabinówki), to "części" ok 400zł i 100 robocizna + uwaga VAT !

razem 615zł. – olej kupiłem na allegro, filtry z kabinówką poniżej 100zł i w ten sposób mam 400zl w kieszeni – dziękuję ASO – nie stać mnie.

dla przykładu – Siemmering (uszczelniacz wału korbowego od strony skrzyni – ASO Mazda 480zł, ASO Ford (ten sam element) 280zł (ha a jednak są tanie ASO), Zakupione w sklepie lokalnym specjalizującym się w japończykach ok 200zł brutto z fakturą – towar z najwyższej półki.

Pewnie zaraz mi się oberwie, że ten olej to nie jest oryginał...
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2011, 10:12
Posty: 167
Skąd: Częstochowa
Auto: ford cmax

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Moderator

Moderatorzy Moto