przez maarec » 31 sty 2012, 14:02
Ja też się wypowiem o ASO i samochodach z udokumentowanym przebiegiem.
Jako, że mazdy 6 szukałem prawie pół roku – trochę się tego naoglądałem – w wielu przypadkach wystarczył internet, aby sprawdzić przebieg – mowa tu o autach z Danii, Holandii itd. Tak więc selekcja była szybka – oczywiście każda miała książkę serwisową – przynajmniej miała być na miejscu – nie dojechałem nie wiem czy była, ale kręcone liczniki z 300.000km w silniku 2.0 LF – dla mnie za wiele.
kilka aut oglądałem, które miały książki, były u ludzi specjalizujących się w Mazdach (na jednym placu stało ok 6-8 mazd 6 głównie w benzynie) – niestety po sprzedaży moich 2 bolidów poprzednich – zostałem bez auta, a u tych sprzedawców były tylko 1.8 benzyna lub diesel – odpuściłem, ciągam przyczepę, potrzebowałem minimum 2.0 LF – oglądałem nie mając kasy – nie potwierdzałem przebiegów w ASO... ale jak miałem 20 faktur w ręce z podpiętymi paragonami – miałem 99% szans na dobry egzemplarz.
Znalazłem Mazdę 350km od domu – od II właściciela (poprzedni niemiec), z książką serwisową, z fakturami itd, po dosłaniu kilkudziesięciu fotek – pojechałem.
Mazda piękna, miernik w ruch – lakier wszędzie fabryczny, nadkola przejechane barankiem stan ok, podwozie ok, – jedziemy do ASO (celowo nie napiszę gdzie). Wizyta w ASO – coś ok 380zł – 2 godziny sprawdzania auta, potwierdzenie wszystkich wpisów z Książki – mimo, że to rok 2003 – wszystko było w kompie.
Auto przegląd przeszło z kilkunastoma pierdołami w papierach – a to niedokręcona śrubka od nadkola, a to nie dopięty zatrzask od filtra powietrza, pordzewiały wydech, luźny pasek osprzętu i inne tego typu "poważne" wady – które wyeliminowałem poniżej 200zł po zakupie.
Sprawdzono jeszcze raz lakier – stan tak jak moim miernikiem – ok. Wszystko wpisano na fakturę za którą zapłaciłem i powiedziano – brać stan jak na rocznik jest bardzo dobry, przebieg potwierdzony, auto jest bez napraw lakierniczych – podłączono pod kompa – wszystko idealnie.
i tu zaczyna się moja opowieść – zamiast koncentrować się na pierdołach – typu źle ustawiona żarówka w jednej lampie itd – można było w tym czasie wykręcić świece zapłonowe – z mazdy z silnikiem LF + gaz i w 10 minut dowiedziałbym się, że są w stanie tragicznym, szczególnie jedna – zalana doszczętnie olejem – który był spalany przez silnik. Można było sprawdzić spaliny – niby to zrobiono – tak mnie zapewniano – to czemu nie wykryto, że sonda lambda dostaje świra od niedopalonego paliwa.
Było jeszcze kilka innych metod, od których powinno się zaczynać weryfikację stanu auta a nie jego oględziny "na oko" czy żarówki świecą i wycieraczki działają – tak mam napisane, że jedna z nich rozmazuje płyn... – szkoda że nie umyli potem szyby – autko było oddawane czyściutkie na przegląd.
Generalnie – wydałem 380zł, i jedyne co mnie cieszy – że mam potwierdzoną każdą naprawę, przegląd co do kilometra.
Silnik za nie małą kasę wyremontowałem i jestem od nowa szczęśliwym użytkownikiem mazdy.
W moim lokalnym ASO, usłyszałem, że wymiana oleju Dexelia 10w40 w silniku benzynowym, z filtrem powietrza i oleju (ale bez kabinówki), to "części" ok 400zł i 100 robocizna + uwaga VAT !
razem 615zł. – olej kupiłem na allegro, filtry z kabinówką poniżej 100zł i w ten sposób mam 400zl w kieszeni – dziękuję ASO – nie stać mnie.
dla przykładu – Siemmering (uszczelniacz wału korbowego od strony skrzyni – ASO Mazda 480zł, ASO Ford (ten sam element) 280zł (ha a jednak są tanie ASO), Zakupione w sklepie lokalnym specjalizującym się w japończykach ok 200zł brutto z fakturą – towar z najwyższej półki.
Pewnie zaraz mi się oberwie, że ten olej to nie jest oryginał...