Mazda 6 2.3 166KM do25tys.zł – przesiadka z Audi A4 2.5tdi Quattro

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez bieski » 12 wrz 2011, 12:24

nemi napisał(a):oczywiście nie licząc naturalnego zużycia jakiemu podlegają elementy ruchome


No i pod to zaliczaja sie te podkładki. Wyklepują sie i zaczynają puszczać.
Coś jak turbo i dwumasa. Sam kiedyś pisałeś że przy wyborze auta brałeś dwumasowke pod uwagę i wiesz co cie czeka. Czy w instrukcji masz napisane kiedy masz wymienić dwumase?
......................
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 cze 2010, 09:37
Posty: 4533 (13/136)
Skąd: ZG
Auto: GJ

Postprzez JohnnyB » 12 wrz 2011, 12:33

Jakość i niezawodność skończyła się z chwilą kiedy budową aut zajęli się księgowi. Dotyczy to także "niezawodnych" Japończyków. Niestety ale kupując nowsze modele aut a zwłaszcza z silnikiem diesla nie można podchodzić do nich jak to dużego fiata, którego można naprawić przy pomocy kilku kluczy nasadowych i młotka.
Mazda psuje się nie częściej jak inne auta, dotyczy to także silników diesla. Jeśli większość użytkowników aut podchodzi do auta jako narzędzia pracy, nie wykonuje stosownych przeglądów i wymian zgodnie z instrukcją oraz nie przestrzega podstawowych zasad użytkowania, dochodzi do takich a nie innych sytuacji. Fakt auta zużywają się szybciej oraz tak zdarzają się wtopy ale to wynika z oszczędności jakie wprowadza się w procesach technologicznych na poziomie projektowania auta (i dotyczy to wszystkich producentów aut).
Zatem kupując nowsze auto należy się liczyć z tym że będziemy narażenie na wydatki, dodając do tego przekręty z fakturami, przebiegami itp. nie pozostaje nam nic innego jak nie ufać każdemu sprzedającemu, wybrzydzać w ofertach i wykonać wszystko co możemy aby przy zakupie używanego zweryfikować stan faktyczny a w trakcie użytkowanie dbać o wszystko z należytą starannością.

Jeśli nie zgadzamy się/nie chce nam się wykonać powyższego, zostaje zakup nowego auta (klasę niższego, uboższego) i pozostawienie wszystkiego w rękach ASO, przynajmniej przez okres gwarancji.

wracając do tematu, poza tym że Mazda będzie większa, nie wiem jaki jest sens przesiadki ;–)
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez nemi » 12 wrz 2011, 12:57

bieski napisał(a):No i pod to zaliczaja sie te podkładki. Wyklepują sie i zaczynają puszczać.

...a czy ma to jakiekolwiek objawy, żeby użytkownik mógł zareagować? W dodatku sam napisałeś, że mógłbyś śmigać na przeglądy do ASO, a i tak by nic z tym nie zrobili i byłbyś narażony na kilka-kilkanascie tysiaków straty. Podkładki/zrywany przedwcześnie pasek i tym podobne historie (nie chcę się tutaj opierać na Mazdzie i proszę traktować moją wypowiedź jako nie traktującą o Dieslu Mazdy!) moim skromnym zdaniem nie należą do typowych czynności serwisowych na równi z hamulcami, amortyzatorami itp. Po prostu każdy człowiek, a przynajmniej każdy warsztat wiedziałby, że należy na to zerknąć i coś z tym zrobić :]. A tak nie jest i ludzie płacą gigantyczne sumy, żeby sprowadzić auto z np. Chorwacji z zepsutego urlopu, potem szukają magika, który to ogarnie, po paru miesiącach sprowadzą silnik za walizkę pieniędzy itd.
bieski napisał(a):Coś jak turbo i dwumasa. Sam kiedyś pisałeś że przy wyborze auta brałeś dwumasowke pod uwagę i wiesz co cie czeka. Czy w instrukcji masz napisane kiedy masz wymienić dwumase?

Jeśli chodzi o koło dwumasowe, to każdy laik poczuje, że coś jest nie tak i spyta o co chodzi pana Kazia z warsztatu w Wólce Małej i pan Kazio nawet jak nie będzie w stanie wymienić to powie co dalej.
Ja akurat interesuję się motoryzacją i wiem, że jest to element, który może się zepsuć. Ale równie dobrze mógłbym tego nie wiedzieć, ale jest to taka zwyczajna część, że rano zaprowadzę auto do mechanika, a po południu odbiorę gotowe. Za znacznie mniejsze pieniądze... A tak nawiasem mówiąc – zepsuta dwumasa czy turbo to już albo wina użytkownika, albo producent dał ciała i nic nie ma na swoje usprawiedliwienie. To nie są rzeczy eksploatacyjne jak np. sprzęgło.
Ja takie rzeczy uważam za wtopę producenta (jeśli nie wynikają ze sposobu eksploatacji) i wiadomo, że żadna książka użytkowania tego nie precyzuje. Producent wypuszcza bubel i po co dorabiać do tego ideologię? Auto powinno służyć użytkownikowi bezawaryjnie, o ile przestrzega podstawowych zaleceń producenta i już.


Aha, przypominam, że zeszliśmy z tematu...
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7485 (100/271)

Postprzez PawelG. » 12 wrz 2011, 19:51

bieski napisał(a):Moj mechanik nie narzeka na ten silnik, być może dlatego że wie jak go naprawić :D


Czyli jednak się psuje :) A mechanik żyje z tego, że naprawia.
A tak na poważnie miały te motorki problemy ze smarowaniem i potrafiły się zacierać
(z tego co pamiętam wada fabryczna w samochodach z początku produkcji M6 czyli
tego okresu o którym mówimy – 2003- 2004)
Więc chyba jednak lepiej benzyna. Tylko pytanie czy po 2.5TDI zadowolą Cię osiągi.
PawelG.
 

Postprzez JohnnyB » 12 wrz 2011, 20:01

PawelG. napisał(a):[
A tak na poważnie miały te motorki problemy ze smarowaniem i potrafiły się zacierać
(z tego co pamiętam wada fabryczna w samochodach z początku produkcji M6 czyli
tego okresu o którym mówimy – 2003- 2004)


Chodzi o smok olejowy ? nie kojarzę wady smarowania ? zrzucałem miskę przy około 115 tyś i u mnie smok był idealnie czysty, podkładki wymieniłem bo to żaden koszt.
Auto jeździ od 3 lat i jest OK, żadnej wady fabrycznej nie kojarzę (poza rdzewieniem błotników i ściąganiem w prawo).

Wracając do pytania jaki sens wymieniać 2,5 TDi na 2,0 CiTD ? jeśli Ci miejsca brakuje kup A6.
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez PawelG. » 12 wrz 2011, 20:06

Tak, chodziło o smok olejowy. Było to nazwane "wadą układu smarowania"
i oczywiście nie musi wystąpić we wszystkich silnikach z tego okresu.
Niestety przytrafiło się to znajomemu, a w warsztacie powiedzieli, że ten silnik
ma takie problemy i już kilka naprawiali/wymieniali w zależności od tego na co
zdecydował się klient.
A co do tej A6 to w pełni popieram – lepsze rozwiązanie – niestety sporo droższe.
PawelG.
 

Postprzez bieski » 12 wrz 2011, 20:44

PawelG. napisał(a):ten silnik ma takie problemy


To wina wyklepanych podkładek o których była mowa wcześniej.
......................
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 cze 2010, 09:37
Posty: 4533 (13/136)
Skąd: ZG
Auto: GJ

Postprzez JohnnyB » 12 wrz 2011, 20:49

PawelG. napisał(a):....... a w warsztacie powiedzieli, że ten silnik
ma takie problemy i już kilka naprawiali/wymieniali w zależności od tego na co
zdecydował się klient......


Nie przesadzałbym, wiele aut miało pewne przypadłości, weźmy chociaż 2,5 TDI z pękającą głowicą, wielu twierdziło ze ten typ tak ma i że nie opłaca się go kupować a znajomy na budziku miał 370 tyś jak sprzedawał, to samo BMW 525 TDS i padająca pompa wtryskowa, to samo, gdyby znajomi nie zaliczyli oberka (a dokładnie 11) to ayto jeździłoby dalej (miało 270 na liczniku). Nie mówiąc już o Audi/VW z silnikiem BPW (2.0 TDi) z wałkami wyrównoważającymi, jeden przjedzie 250 tyś bez powodu, a drugi wymieni silnik (koledze przy 180 tyś silnik się rozpadł)

Skoro wiadomo ze w pewnych utach coś nie do końca domaga, albo może być przyczyną poważnej usterki, się to kontroluje, a życie w nieświadomości przy aucie używanym jest jak dla mnie pewnego rodzaju nieszanowaniem własnych pieniędzy. (na forum jest spor Mazda 6 CiTD z "wadliwego" okresu posiadających ponad 250 tyś i świetnie sobie nadal radzą na jednym silniku)
Nowe diesle są dla ludzi świadomych ich możliwości, osiągów i sposobu eksploatacji. Jak się dba i pilnuje tak się ma.
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez Grzegorz76 » 13 wrz 2011, 01:06

Nie brakuje mi miejsca, moc też zadowalająca. Chcąc zmienić auto, bardziej sugerowałem się tym, że japończyk będzie mniej kłopotliwy w użytkowaniu (chodzi mi o koszty ewentualnych części, tych co się zużywają z racji eksploatacji i tych niespodziewanych) ale chyba wszystko sprowadza się do tego na jaki egzemplarz się trafi. I czy to będzie niemiec, japończyk, amerykanin czy mongoł to ilość pieniędzy włożona po zakupie auta jest wprost proporcjonalna do traktowania auta przez poprzedniego czy poprzednich właścicieli.
Auto jest wygodne, o napędzie nie będę mówił bo po co, kto choć raz jechał Q to wie..., tylko cholera mam problemy z silnikiem z którymi nie mogę sobie sam poradzić, a dać 11letnie auto do serwisu to lepiej sobie w łeb strzelić. Najlepiej byłoby poszukać jakiegoś dobrego mechanika (samarytanina), który rozbierze, poogląda i dmuchnie w piórka, ewentualnie postawi tylko diagnozę... i nie potraktuje człowieka jak źródełko pieniędzy. Tylko skąd takiego wziąć? Szukam i szukam i znaleźć nie mogę, przynajmniej w jakiejś rozsądnej odległości ode mnie..., większość dobrych mechaników na dalekim południu a ja spod Torunia jestem.

Ciężka sprawa..., sprzedać szkoda, bo wewaliło się sporo $, kupić inny strach bo tak naprawdę to nie wiadomo nigdy co się kupi, ehhh...,sytuacja patowa.
Początkujący
 
Od: 11 wrz 2011, 00:44
Posty: 9

Postprzez dadan » 13 wrz 2011, 01:19

Kolego mam dobrego fachowca w moich okolicach, za rozrzad w v-ce wzial 150 zl wiec sam sobie odpowiedz czy to drogo czy nie, jak cos pisz na PW, moze akurat.

Co do zamiany to chyba wszystko koledzy napisali, kup 6-stke w benzynie bedziesz mial spokoj, no ale tak Ty zakochany w Q :)
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 13:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez Grzegorz76 » 13 wrz 2011, 02:21

A kto byłby nie zakochany, szczególnie gdy zima idzie ;)
A wracając do sprawy to V6 2.5TDI spod znaczka OOOO wymaga naprawdę dużej, wręcz książkowej wiedzy na temat tego silnika i nie każdy mechanik go potrafi ogarnąć. Kilka razy goście uważani za dobrych mechaników nawet nie chcieli się podjąć tematu mojego 2.5. Ale o namiary poproszę, zapytać się nie grzech.

No ale cholerka te blachy mnie troszkę zmartwiły a moje auto sporo stoi na parkingu..., poza tym chciałbym mieć czym wyprzedzać a podobno te 2.3 to niewypał. I teraz sam już nie wiem, naprawdę muszę przemyśleć jeszcze raz dokładnie temat.
Początkujący
 
Od: 11 wrz 2011, 00:44
Posty: 9

Postprzez JohnnyB » 13 wrz 2011, 07:01

Grzegorz76 napisał(a):A kto byłby nie zakochany, szczególnie gdy zima idzie ;)
A wracając do sprawy to V6 2.5TDI spod znaczka OOOO wymaga naprawdę dużej, wręcz książkowej wiedzy na temat tego silnika i nie każdy mechanik go potrafi ogarnąć. Kilka razy goście uważani za dobrych mechaników nawet nie chcieli się podjąć tematu mojego 2.5. Ale o namiary poproszę, zapytać się nie grzech.

No ale cholerka te blachy mnie troszkę zmartwiły a moje auto sporo stoi na parkingu..., poza tym chciałbym mieć czym wyprzedzać a podobno te 2.3 to niewypał. I teraz sam już nie wiem, naprawdę muszę przemyśleć jeszcze raz dokładnie temat.


Jeśli nie masz kasy na remont tego auta, to skąd weźmiesz pieniądze na Mazdę ?
Mazdy to dobre auta, ale jak przystało na Japończyków ceny cześć są wysokie i przy mojej najlepszej znajomości tematu części , Audi będzie tańsze w utrzymaniu. Zatem, jeśli w twojej Audicy ingerencji mechanika wymaga tylko silnik, to bym się zajął Audi, ogarnął temat przez zimę i po zimie zaczął szukać dopiero (o ile jest taka potrzeba).
Jeśli nie musi to być kombi, to może warto zerknąć na Millenię ? Ja jakbym miał jeszcze raz kupić Mazdę to albo bym kupił "3" albo właśnie Millenię ;–) .
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez Demetrios » 13 wrz 2011, 09:05

JohnnyB napisał(a):Skoro wiadomo ze w pewnych utach coś nie do końca domaga, albo może być przyczyną poważnej usterki, się to kontroluje, a życie w nieświadomości przy aucie używanym jest jak dla mnie pewnego rodzaju nieszanowaniem własnych pieniędzy. (na forum jest spor Mazda 6 CiTD z "wadliwego" okresu posiadających ponad 250 tyś i świetnie sobie nadal radzą na jednym silniku)
Nowe diesle są dla ludzi świadomych ich możliwości, osiągów i sposobu eksploatacji. Jak się dba i pilnuje tak się ma.


Stary, ale o czym ty mówisz ? W przypadku aut, które już od kilku lat są na rynku to faktycznie możemy już co nie co wiedzieć na ich temat. A dowiadujemy się o nich po przez usterki i awarie, które notorycznie zdarzają się pierwszym użytkownikom tych aut. Kupując natomiast nowe autko salonowe w nowej generacji nie wiesz o nim nic. Przykładem mogą tutaj być najnowsze silniki mazdy. Wiemy, że są ultra oszczędne i lekkie oraz że charakteryzują się niebywałą kompresją – ale to tyle. Nikt na dzień dzisiejszy nie jest w stanie opisać ich bolączek czy wad konstrukcyjnych. Kupisz to się dopiero przekonasz.
Mało tego, nie każdy ma możliwości, czas i chęci grzebania po forach doszukiwania się informacji na temat auta. Zwykły użytkownik, wychodzi z założenia że skoro serwisuje auto w ASO i płaci za przeglądy to może spać spokojnie. Podobna filozofia jest praktykowana na zachodzie. Tam nikt nie grzebie po forach tylko tym autem jeździ. Tam ludzie nawet nie wiedzą co to jest wał korbowy czy słupek. Jak koledze się posypał silnik w BMW (Holandia) to nie był w stanie znaleźć mechanika co by mu go naprawił a w ASO tylko wymiana za grube $.
To tylko u nas w Polsce jest tak, że lubimy się grzebać w autach, co zostało nam po naszych polonezach, maluchach, fiatach – które były autami samonaprawialnymi. Inna sprawa, że jesteśmy biednym narodam i nie stać każdego z nas na ASO.
Forumowicz
 
Od: 2 lip 2010, 14:29
Posty: 58
Skąd: Białystok/Łódź
Auto: 626 1.8 16V
M3 1.6 Pb

Postprzez JohnnyB » 13 wrz 2011, 09:58

Pisze o tym o czym Ty. (moja wypowiedź dotyczyła "nowych" diesli czyli konstrukcji CR, nie odnosiła się bezpośrednio do nowych aut kupowanych z salony ale używanych)
Jeśli kupujesz używane auto warto zaczerpnąć nieco wiedzy na jego temat odpowiednie wcześniej. Jeśli uda Ci się znaleźć bolączki auta masz świadomość (mniejszą większą ale jakąś na pewno) czego możesz się w przyszłości spodziewać. Najprościej byłoby oczywiście jechać do ASO (bo kto inny powinien mieć większą wiedzę na ten temat ?), ale skoro kupuje używane auto to tym bardziej nie stać mnie na serwisowanie go w ASO.

Jeśli chodzi o nowe auta, to użytkujesz "bezproblemowo" przez okres gwarancji i jeśli coś wyjdzie nie przewidzianego możesz (powinieneś) liczyć na ich pomoc (ASO).

Jak pisałem wcześniej, dla mnie kupowanie auta używanego w "ciemno" niestety jest pewnego rodzaju ryzykiem, które ja chciałbym ograniczyć do minimum przeglądając jak najwięcej informacji dotyczących zarówno modelu (jak i konkretnego egzemplarza) odpowiednio wcześniej.

A co do nowych diesli, to jest tak jak piałem. Ludzie przesiadający się ze starych SDI, pierwszych TDi czy TD nie zdają sobie sprawy żywotności i problemów jakie mogą występować w nowych konstrukcjach. Nie znają także kosztów serwisowania nowych silników w porównaniu z starymi konstrukcjami ( gdzie nie były wymagane tak zaawansowane narzędzia i wyspecjalizowane serwisy)
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez nemi » 13 wrz 2011, 10:21

JohnnyB napisał(a):ale skoro kupuje używane auto to tym bardziej nie stać mnie na serwisowanie go w ASO.

Niekoniecznie nie stać, ale są tacy, którzy uważają to za marnowanie własnoręcznie zarobionych pieniędzy :P. Np. ja. To żadna filozofia skontrolować dwa razy do roku (w czasie zmiany opon) stan hamulców, wycieraczki też widzę, kiedy są zużyte, kontrola oświetlenia to rzecz banalna, a zaprowadzenie auta na określone wymiany eksploatacyjne wymaga jedynie umiejętności czytania książeczki dołączonej do samochodu.
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7485 (100/271)

Postprzez Grzegorz76 » 13 wrz 2011, 12:55

JohnnyB napisał(a):
Grzegorz76 napisał(a):A kto byłby nie zakochany, szczególnie gdy zima idzie ;)
A wracając do sprawy to V6 2.5TDI spod znaczka OOOO wymaga naprawdę dużej, wręcz książkowej wiedzy na temat tego silnika i nie każdy mechanik go potrafi ogarnąć. Kilka razy goście uważani za dobrych mechaników nawet nie chcieli się podjąć tematu mojego 2.5. Ale o namiary poproszę, zapytać się nie grzech.

No ale cholerka te blachy mnie troszkę zmartwiły a moje auto sporo stoi na parkingu..., poza tym chciałbym mieć czym wyprzedzać a podobno te 2.3 to niewypał. I teraz sam już nie wiem, naprawdę muszę przemyśleć jeszcze raz dokładnie temat.


Jeśli nie masz kasy na remont tego auta, to skąd weźmiesz pieniądze na Mazdę ?
Mazdy to dobre auta, ale jak przystało na Japończyków ceny cześć są wysokie i przy mojej najlepszej znajomości tematu części , Audi będzie tańsze w utrzymaniu. Zatem, jeśli w twojej Audicy ingerencji mechanika wymaga tylko silnik, to bym się zajął Audi, ogarnął temat przez zimę i po zimie zaczął szukać dopiero (o ile jest taka potrzeba).
Jeśli nie musi to być kombi, to może warto zerknąć na Millenię ? Ja jakbym miał jeszcze raz kupić Mazdę to albo bym kupił "3" albo właśnie Millenię ;–) .
Wiesz kolego ile na przykład kosztuje pompa paliwa do 2.5 w serwisie? Podpowiem, ok 13tys zł Za samo ustawienie kąta wtrysku wołają 800zł..., kogo na to stać? :)
Początkujący
 
Od: 11 wrz 2011, 00:44
Posty: 9

Postprzez Barthez » 13 wrz 2011, 19:06

zmęczyłem temat i chciałbym coś dodac...
przesiadając sie z A4 na M6 zyskasz:
większe, nowsze, ładniejsze (choć to kwestia gustu) auto

pozostanie bez zmian:
dynamika, komfort (może troszke na + mazdy ze względu na wielkość)

pogorszysz:
koszty – szukasz benzyny, w dodatu kontrowersyjnej. 2,0vs2,3 minimalna różnica w osiągach – bardziej dotyczy konkretnego egzemplarza niż danych katalogowych a mps raczej do ekonomicznych nie należy

trakcję – 4x4 zwłaszcza zimą jest zdecydowanie lepsze ;) (jest M6 2,3 w kombi z napędem 4x4 i automatem ;) )

niestety mazda nie posiada tak szerokiej gamy silnikowej jak np audi

wyposażenie w M6 – standard w tej klasie aut i rocznikach ;)
awaryjność... jak dbasz tak masz ;) i pamiętaj ze do ceny auta należy doliczyć pakiet startowy na wymianę niezbędników ;) (w M6 tak ze 3kzl powinno starczyć )
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 kwi 2005, 19:05
Posty: 3325 (0/5)
Skąd: Earth
Auto: Jest

Postprzez Mateusz L » 16 wrz 2011, 20:52

A Subaru Legacy/Outback? Nie musiałbyś rezygnować z przyjemności zimą...
Forumowicz
 
Od: 25 gru 2007, 14:29
Posty: 567 (0/2)
Skąd: Mazowsze
Auto: Lexus

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy Moto