Dziś rano pojawił mi sie mały problem. Mianowicie rano z pod maski zaczął wydobywać mi sie dym, bo szybkich oględzinach niestety stało sie to co przewidywałem. Pękła mi chłodnica koło korka wlewu... Pęknięcie jest długie ale miejsce z którego cieknie nie ma więcej niż parę cm. ok 2-4. Wygląda to mniej więcej tak. Przepraszam za jakość ale robione tel i na dodatek w garażu.

Teraz pytanie do was, czy to oznacza najgorsze rozwiązanie czyli wymiana chłodnicy, czy też można to jakoś naprawić. Kupiłem dziś od razu kit epoksydowy do naprawiania wycieków z chłodnicy ale jak wiadomo będzie to wyglądało strasznie i nie jest to to rozwiązanie długo terminowe.
Proszę o wasze rady dotyczące mojego pecha....
pozdrawiam