Dziś mamy epokę Allegro i otomoto..ale ja już tracę nadzieje że kiedykolwiek sprzedam moją strzałe.
Giełda samochodowa jako miejsce zakupu – czy warto?
A znam "Miedzianke"
Pochodzę z tamtych okolic ...
Dziś mamy epokę Allegro i otomoto..ale ja już tracę nadzieje że kiedykolwiek sprzedam moją strzałe.
Dziś mamy epokę Allegro i otomoto..ale ja już tracę nadzieje że kiedykolwiek sprzedam moją strzałe.
- Od: 1 sty 2010, 21:55
- Posty: 189
- Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
- Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r
Grzyby napisał(a):Wolałbym wstawić auto do jakiegoś dużego, komisu w dobrej lokalizacji.
ta, w komisie dołożą jeszcze ok 2 tysi do ceny i wtedy to już można zapomnieć o sprzedaży
a., autko na giełdzie najlepiej sprzedawać na wiosnę
Moja (była)
>>> K l i c k
Pozdrawiam.
ndrzej.
Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie...
Kupię stary motocykl; JAWA, CZ, SHL, WSK 175 !!

Pozdrawiam.

Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie...

Kupię stary motocykl; JAWA, CZ, SHL, WSK 175 !!
Oj wydaje mi się, że ta Twoja 626 wcale nie jest taką "Igiełką, perełką".......
Naprawdę dobre i pewne samochody (raczej niezależnie od marki), w dodatku w rozsądnej cenie zawsze znajdują nowych nabywców wśród znajomych, czy znajomych znajomych, dalszej ,bliższej rodziny, sąsiadów z ulicy, współpracowników z firmy... itd itp
Przecież chyba nie wszyscy ludzie szukający używanego auta tej wielkości z dieslem pod maską ,nie biorą tylko pod uwagę niemieckie TDI

Naprawdę dobre i pewne samochody (raczej niezależnie od marki), w dodatku w rozsądnej cenie zawsze znajdują nowych nabywców wśród znajomych, czy znajomych znajomych, dalszej ,bliższej rodziny, sąsiadów z ulicy, współpracowników z firmy... itd itp
Przecież chyba nie wszyscy ludzie szukający używanego auta tej wielkości z dieslem pod maską ,nie biorą tylko pod uwagę niemieckie TDI

grabu122 napisał(a):Oj wydaje mi się, że ta Twoja 626 wcale nie jest taką "Igiełką, perełką".......
Jeśli jesteś tego tak pewny,to proszę przyjedz do mnie i udowodnij mi to a ja zwrócę Ci koszty podróży jeśli uznasz że nie jest to "perełka"
Dotąd nie było konkretnej osoby co do zakupu auta która przyjechała by go z zamiarem kupna...było co prawda parę osób na początku ale odstraszała ich za wysoka cena.. a pewnemu panu nie podobał się przebieg (194 000 km) twierdząc że jest za duży więc o czym my w tym momencie rozmawiamy.
Wież mi... dzwonią ludzie którzy pytają się w jakim stanie jest auto,ja im wszystko co chcą opowiadam,mówię o tym także że jest nowy org rozrząd,są wstawiane org zaciski,wszelkie części eksploatacyjne są zrobione a słyszę po drugiej stronie – "TO MNIE NIE INTERESUJĘ"
Zapewne takich "typów" bardziej przekonuje to co wciskają im handlarze w przydrożnych komisach niż osoby prywatne kochające japońskie auta i wiedzące jak "ciężka" jest każda złotówka wydana na te auta.
Nie sprzedaje go dlatego że sie sypie czy gnije czy coś takiego...sprzedaję ponieważ jestem w ciężkiej sytuacji materialnej i nie stać mnie na jazdę tak dużym autem..zresztą ON na zimę zdrożej jeszcze bardziej.
Zresztą DiTD to dla niektórych "silnik benzynowy na pełnym wtrysku".
Od środy auto ląduje w jednym z chorzowskich komisów.Przynajmniej nie będzie stał "pod chmurką".
Tu są zdjęcia auta które kolega uważa za " nie igiełkę"
viewtopic.php?f=78&t=108797&p=1848530#p1848530
- Od: 1 sty 2010, 21:55
- Posty: 189
- Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
- Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r
no cóż, konsensus jest taki jak napisał AlbatrosGrodno.
dużo kupujących to za przeproszeniem ludzie nie spełna rozumu lubiący i łykający jak młody pelikan bajeczki handlarzy.
normalnemu szczeremu człowiekowi trudno jest sprzedać zadbane auto tym bardziej GFkę która jest mało popularna.
ja takim debilom zawsze mowie "jak Pan chce to mozna przeciez zrobic inny przebieg, w czym problem??
"
dużo kupujących to za przeproszeniem ludzie nie spełna rozumu lubiący i łykający jak młody pelikan bajeczki handlarzy.
normalnemu szczeremu człowiekowi trudno jest sprzedać zadbane auto tym bardziej GFkę która jest mało popularna.
AlbatrosGrodno napisał(a):a pewnemu panu nie podobał się przebieg (194 000 km)
ja takim debilom zawsze mowie "jak Pan chce to mozna przeciez zrobic inny przebieg, w czym problem??

z jednej strony śmieszne a z drugiej strony mają racje bo taką gadke to każdy może wstawić co to on nie wymienił a nie wiadomo jak jest w rzeczywistości (przykład: rozrząd), no chyba że ktoś ma faktury z ASO itd...AlbatrosGrodno napisał(a):ja im wszystko co chcą opowiadam,mówię o tym także że jest nowy org rozrząd,są wstawiane org zaciski,wszelkie części eksploatacyjne są zrobione a słyszę po drugiej stronie – "TO MNIE NIE INTERESUJĘ"
AlbatrosGrodno napisał(a):a pewnemu panu nie podobał się przebieg (194 000 km) twierdząc że jest za duży
Radex napisał(a): "jak Pan chce to mozna przeciez zrobic inny przebieg, w czym problem??
to tak niedelikatnie...
ja zawsze mowie iz przebieg podlega negocjacji
Radex napisał(a):chyba że ktoś ma faktury z ASO itd...
Da się załatwić tanio fakturę takie rzeczy w niektórych ASO
bartezm napisał(a):ja zawsze mowie iz przebieg podlega negocjacji

Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
brii napisał(a):Radex napisał(a):chyba że ktoś ma faktury z ASO itd...
Da się załatwić tanio fakturę takie rzeczy w niektórych ASO
wcale bym się nie zdziwił jeśli Ci chodzi o to Częstochowskie pożal się Boże ASO polaczone z salonem subaru i suzuki
Radex napisał(a):brii napisał(a):
Radex napisał(a):chyba że ktoś ma faktury z ASO itd...
Da się załatwić tanio fakturę takie rzeczy w niektórych ASO
Na wszystko mam paragony i faktury...nie ma problemu z udowodnieniem wykonanych napraw
Znany nam wszystkim mechanik z Katowic potwierdzi co zostało zrobione u niego..choć wiele innych napraw zostało zrobionych w Data Auto Tychy.
- Od: 1 sty 2010, 21:55
- Posty: 189
- Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
- Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r
Ostrzegam ostatni raz before too much is enough.. "Strzałę" znam już na pamięć i mam po dziurki w nosie słuchania o niej we wszystkich dostępnych tematach. Posprzątam to lub ktoś posprząta. Następnie zacznę sprzątać źródło bałaganu. 

Jakiś tam podpis Leszka :P
Okey...koniec tematu.Auto jutro ląduje w komisie.
- Od: 1 sty 2010, 21:55
- Posty: 189
- Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
- Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r
Leszek napisał(a):Ostrzegam ostatni raz before too much is enough.. "Strzałę" znam już na pamięć i mam po dziurki w nosie słuchania o niej we wszystkich dostępnych tematach.
Boisz się nawet lodówkę otwierać?
f*ck
Ponawiam próbę sprzedaży.Jutro Mazdę można obejrzeć na giełdzie w Gliwicach.Zapraszam chętnych.Cena 9.000zł
- Od: 1 sty 2010, 21:55
- Posty: 189
- Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
- Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r
Heh, tak to jest... Ja wystawiłem swojego Civica i na razie ani jednego telefonu. Za pewne odstrasza przebieg 230k km, nie był przekręcony bo plastik wookoło ślimaka jest cały, i trzy wady jakie opisałem, nie ważne ,że auto jest proste i bez agro tuningu jak większość na allegro
Jak szukałem civa dla siebie trafiłem na takiego handlarza z DG, kupuje auta, odkurza, myje i koryguje co trzeba, czasami coś zeszyje i za 2-3k drożej sprzedaje, nie daje zazwyczaj fot wnętrza ani silnika, ale jego auta mają zbycie bo w opisie są same superlatywy, same auta bez wad.
Bart0n napisał(a):Heh, tak to jest... Ja wystawiłem swojego Civica i na razie ani jednego telefonu. Za pewne odstrasza przebieg 230k km, nie był przekręcony bo plastik wookoło ślimaka jest cały, i trzy wady jakie opisałem, nie ważne ,że auto jest proste i bez agro tuningu jak większość na allegroJak szukałem civa dla siebie trafiłem na takiego handlarza z DG, kupuje auta, odkurza, myje i koryguje co trzeba, czasami coś zeszyje i za 2-3k drożej sprzedaje, nie daje zazwyczaj fot wnętrza ani silnika, ale jego auta mają zbycie bo w opisie są same superlatywy, same auta bez wad.
tez zaczynam dochodzic do wniosku ze w ogloszeniu trzeba pisac to co ludzie chca czytac, czyli same bzdety, achy i ochy...
Niestety taka jest prawda. Z resztą w innym wątku ktoś pisał, że rozmowa z takim handlarzem zazwyczaj szybko się kończy zdaniem "nie ma co gadać trzeba przyjechać i zobaczyć". I taka jest chyba ich strategia, zwabić klienta, a potem wciskać mu kit jak zauważy, że coś nie tak, że to panu każdy naprawi za 30zł itp. Nie da się ukryć, że sporo ludzi kupuje oczami i dopóki patrzą w ogłoszenie czy gadają przez telefon jeszcze myślą racjonalnie, a jak zobaczą odpicowane auto, często zapominają o tym, że błyszczący lakier i dobra cena to nie wszystko.
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
TALREP napisał(a): "nie ma co gadać trzeba przyjechać i zobaczyć"
No i w tym momencie jest jak najbardziej w porzadku przynajmniej bez ściemniania przez telefon, że igła, lalka itp.
Przecież i tak nik nie zawiera tranzakcji na odległość i auto trzeba zobaczyć na własne

Gożej jak bajeruje, a na miejcu okazuje się że to padaka to wtedy może być

- Od: 6 paź 2010, 20:59
- Posty: 73
- Skąd: okolice Raciborza
- Auto: M6 '04 diesel 136KM Kombi
teti napisał(a):Gożej jak bajeruje, a na miejcu okazuje się że to padaka to wtedy może być
a Ty przejechales 700km po to aby zobaczyc ze silnik ledwo zipie...
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
teti napisał(a):No i w tym momencie jest jak najbardziej w porzadku przynajmniej bez ściemniania przez telefon, że igła, lalka itp.
Człowieku, kiedyś jechałem z Wrocławia do Lublina, a potem do Olsztyna (tak mi było wbrew pozorom najszybciej i najwygodniej, bo w Lublinie przesiadłem się z autobusu na samochód) i jak koleś podjechał tym złomem, to powinienem mu obić ryj i odjechać.
Kiedyś jechałem też do Gliwic 400 km w jedną stronę, żeby obejrzeć Xedosa 6. Nawet nie wsiadłem w to g*wno.
Jak dzwonisz, to chcesz się dowiedzieć jaki jest stan auta bez wychodzenia z domu i albo akceptujesz stan faktyczny i jedziesz, albo dziękujesz i szukasz następnego. To, że powie igła albo nie powie nic na temat stanu niczego nie zmienia – w obu przypadkach tracisz np. dwa dni na obejrzenie jakiegoś złomu i swoje straty liczysz w setkach zł.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości