Zakup auta: Mazda3. Który silnik lepszy 1.6 ON czy 1.6 Pb?
1, 2
Witam.
Mam zamiar kupic sobie mazde 3 z 2006-2008.
Dlatego zwracams sie do was z prosba ktory lepiej silnik wziasc benzyne czy disel.
czekam na wasza opinie.
Mam zamiar kupic sobie mazde 3 z 2006-2008.
Dlatego zwracams sie do was z prosba ktory lepiej silnik wziasc benzyne czy disel.
czekam na wasza opinie.
-
kiker1
Zalezy do czego bedziesz uzywał auta. Ile zamierzasz robic kilometrow miesiecznie/rocznie.
Jesli bedziesz duzo jezdzic to napewno diesel. Natomiast jesli nie zamierzasz pokonywac setek kilometrow tygodniowo to wybrałbym benzyne.
Jesli bedziesz duzo jezdzic to napewno diesel. Natomiast jesli nie zamierzasz pokonywac setek kilometrow tygodniowo to wybrałbym benzyne.
-
Szalotka
Scotty napisał(a):to zalezy czy lubisz pisac na forum , jak lubisz to kup disla ciagle bedziesz miał o czym pisac, jesli kupisz benzyne to nie bedziesz miał o czym pisac
ha ,prawda
to zalezy czy lubisz pisac na forum , jak lubisz to kup disla ciagle bedziesz miał o czym pisac, jesli kupisz benzyne to nie bedziesz miał o czym pisac
To akurat wierutna bzdura !
Fakt, benzyna jest "made in japan", a diesel francuski, ... ale bez przesady.
Pozdrawiam
- Od: 15 lis 2008, 22:04
- Posty: 105
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 3 1.6 MZ-CD
hmm.
a co najczesciej psuje sie w dieslu??
benzyna jest lepsza pod wzgledem awaryjnosci??
kurde ja od zawsze bylem zwolennikiem diesla ale teraz sie zastanawiam.
a co najczesciej psuje sie w dieslu??
benzyna jest lepsza pod wzgledem awaryjnosci??
kurde ja od zawsze bylem zwolennikiem diesla ale teraz sie zastanawiam.
-
kiker1
bury79 napisał(a):Zgadza sie Jakby diesel byl taki doto by dawno zrezygnowali z pakowania go w nowe auta.
a co własnie zrobiła mazda z tym silnikiem -musiała poprawić
osobiście świadomie kupowałem benzynę żeby ją doposażyć w podtlenek LPG. Benzyna jest tańsza w eksploatacji i z reguły mniej awaryjna a większy moment powoduje wzrost cen części układu przeniesienia napędu. Mój znajomy ma Leona 1.9 TDI i już się przekonał do zagazowanej benzyny a zawsze pierwszy krzyczał, że TDI jest zajebiaszcze 
Trochę ogólnikowe to pytanie
Znajdz auto w nienagannym stanie – to najważniejsze. Ja szukałem benzyny, a kupiłem dieselka i nie żałuję. Nie mam żadnych problemów, rzadko stoję przy dystrybutorze, a moment korzystniej wpływa na błędnik
Jak Ci mało będzie mocy, to ładujesz nową mapę na 135 kucy i po problemie. Mi jednak stock w 100% wystarcza 
debilne stwierdzenie
Scotty napisał(a):to zalezy czy lubisz pisac na forum , jak lubisz to kup disla ciagle bedziesz miał o czym pisac, jesli kupisz benzyne to nie bedziesz miał o czym pisac
debilne stwierdzenie

- Od: 22 cze 2008, 16:35
- Posty: 414
- Skąd: Rz-ów
- Auto: Była: 323f BA, m3 Top Sport...
Jest: BMW e90
kiker1 napisał(a):ktory lepiej silnik wziasc benzyne czy disel
Kolego, zasadnicze pytania:
1. Ile km robisz rocznie
2. Gdzie jeździsz, procentowo (miasto/trasa)
i dopiero po udzieleniu sobie odpowiedzi na te pytania możesz podejmować, jakby nie było ważną decyzję. Reszta fanaberii – zapachy spalin, odgłosy silnika, czy nawet awaryjność itp. – odchodzi na drugi plan, tym bardziej jeżeli nie uwzględnisz prawidłowych odpowiedzi na powyższe pytanka.
Ad 1. Jeżeli nie robisz więcej niż około 20 tys. km rocznie, to benzyna, chyba, że są to tylko tzw. trasy, to wtedy diesel odwdzięczy się niskim spalaniem, a do tego mając długie jednorazowe przeloty zminimalizujesz ewentualne awarie.
Ad 2. Jeżeli częściej jeździsz po mieście, to zdecydowanie benzyna, jeżeli częściej, albo tylko po trasie, to diesel – prawda jest taka, że diesel nie nadaje się do miasta, nie ma się co nad nim znęcać, a jego oszczędność w spalaniu paliwa, tak jak w każdym dieslu, wychodzi tak naprawdę w trasie. Niedogrzanie diesla w mieście jest bardziej dla niego zabójcze niż dla benzyny, tym bardziej, że więcej potrzebuje na to czasu.
Jak już się będziesz decydował na benzynę to zdecydowanie polecam 2.0 – spalanie niewiele większe niż 1.6, a przynajmniej 45 kucy więcej.
- Od: 10 sty 2011, 00:23
- Posty: 242
- Skąd: Rawa Mazowiecka
- Auto: M6 GY 2004 CiTD HP /Impression
Citroen C4 1.6 HDI
Seat Inca 1.9 D 1Y
Scotty napisał(a):to zalezy czy lubisz pisac na forum , jak lubisz to kup disla ciagle bedziesz miał o czym pisac, jesli kupisz benzyne to nie bedziesz miał o czym pisac
Hmmm, chyba przesadzasz
- Od: 10 sty 2011, 00:23
- Posty: 242
- Skąd: Rawa Mazowiecka
- Auto: M6 GY 2004 CiTD HP /Impression
Citroen C4 1.6 HDI
Seat Inca 1.9 D 1Y
[quote="agnostyk"]Hmmm, chyba przesadzasz Jakoś po Twoich postach tego nie widać – a to drżenie pedałów i fotela na zimnym silniku, a to padnięty sterownik wentylatora, a to koreczek od wlewu paliwa – jak na dwulatka i 7 miesięcy użytkowania w PL, to już trochę się nazbierało
Zauważ, że wymieniłeś przede wszystkim akcesoria, które nie mają nic wspólnego z silnikiem
, a wyposażone w nie jest i benzyna i dieselek. Skup się tylko i wyłącznie na samym silniku, powtarzam -samym silniku i bardzo szybko sam sobie odpowiesz na pytanie, która jednostka jest bardziej awaryjna na tym forum. Pzdr 
Zauważ, że wymieniłeś przede wszystkim akcesoria, które nie mają nic wspólnego z silnikiem


"Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem." – "Pozdrawiam" Dr House
agnostyk napisał(a):Ad 1. Jeżeli nie robisz więcej niż około 20 tys. km rocznie, to benzyna, chyba, że są to tylko tzw. trasy, to wtedy diesel odwdzięczy się niskim spalaniem, a do tego mając długie jednorazowe przeloty zminimalizujesz ewentualne awarie.
Ad 2. Jeżeli częściej jeździsz po mieście, to zdecydowanie benzyna, jeżeli częściej, albo tylko po trasie, to diesel – prawda jest taka, że diesel nie nadaje się do miasta, nie ma się co nad nim znęcać, a jego oszczędność w spalaniu paliwa, tak jak w każdym dieslu, wychodzi tak naprawdę w trasie. Niedogrzanie diesla w mieście jest bardziej dla niego zabójcze niż dla benzyny, tym bardziej, że więcej potrzebuje na to czasu.
Wyczytane z neta stereotypy. Ja jeżdżę już trzecim z rzędu dieslem. Nie robię więcej niż 15 tys rocznie.
Poprzednio jeździłem też dwoma benzyniakami (m. in. 323fką 1,5), w tych samych proporcjach miasto/trasa. Jedno co mogę powiedzieć – zawsze byłem wkurzony, że muszę tak często stać przy dystrybutorze
Nie zgodzę się z tym, że diesel nie jest do miasta. Y6 w trybie mieszanym pali mi jakieś 6-6,5 l. Benzyniakami wyciągałem nawet 12-13 l. Co do nagrzewania – robi to naprawdę szybko, a przynajmniej dużo szybciej niż 1.9 TDI. Wystarczy, że nie pałujesz od startu i nie przekraczasz ~2k rpm, tylko poczekasz do momentu, aż motorek się trochę nagrzeje. Nie ma w tym nic zabójczego.
2 litrowy silniczek w trójkach jest bajeczny, ale swoje żłopie. Nikt mi nie wmówi, że spali 8l w mieście. Jeśli masz ciężką stopę, to na pewno w granicach 12l (jak nie lepiej) weźmie.
Z dieslem możesz śmiało dociskać, nie bojąc się o szybko spadającą wskazówkę paliwa.
Silniki benzynowe są zdecydowanie mniej zaawansowane technicznie, niż silniki diesla CR, toteż są mniej awaryjne. Tak samo możesz zakupić golasa, który ma szyby na korbkę, manualną klimę, bo przecież takie są mniej awaryjne
Jak trafisz na zadbany egzemplarz i będziesz o niego dbał zgodnie z przykazaniami użytkowania diesla, odwdzięczy Ci się bezawaryjnością i nienaganną dynamiką połączoną z niskim spalaniem.
I nie próbuję tutaj naświetlić wyższości diesla nad benzyną, tylko obalić ten idiotyczny mit, że ten pierwszy nie jest do miasta.
- Od: 22 cze 2008, 16:35
- Posty: 414
- Skąd: Rz-ów
- Auto: Była: 323f BA, m3 Top Sport...
Jest: BMW e90
fixerq napisał(a):
2 litrowy silniczek w trójkach jest bajeczny, ale swoje żłopie. Nikt mi nie wmówi, że spali 8l w mieście. Jeśli masz ciężką stopę, to na pewno w granicach 12l (jak nie lepiej) weźmie.
Z dieslem możesz śmiało dociskać, nie bojąc się o szybko spadającą wskazówkę paliwa.
8l nie spali ale na spokojnie można mieć 10l, zanim wrzuciłem LPG jeżdżąc spokojnie ale bez ekodriving zszedłem do 9.9
Tolek napisał(a):Skup się tylko i
szkoda, że Ty się nie skupiłeś i nie zauważyłeś ironii w mojej wypowiedzi, nie wspominając o tym dlaczego tak dużo piszą na forum użytkownicy klekotów – jest ich więcej, a większa część jest zazwyczaj niewiadomego, lub wiadomego, ale mało "chcianego" pochodzenia, także również proponuję

Ps. tego
nie ma w klekociea to drżenie pedałów i fotela na zimnym silniku
Wracając do mojego postu, tu nie chodzi o wyliczankę usterek niezależnie od tego czy mowa o klekocie, czy etylinie, tylko odniesienie stricte do nielogicznego myślenia zawartego w wypowiedzi autora postu – ma benzynę, a i tak ma o czym pisać. Skup się tylko i wyłącznie na tym, powtarzam – na tym i bardzo szybko sam sobie odpowiesz na pytanie, dlaczego tak napisałem. Także pozdrawiam.
- Od: 10 sty 2011, 00:23
- Posty: 242
- Skąd: Rawa Mazowiecka
- Auto: M6 GY 2004 CiTD HP /Impression
Citroen C4 1.6 HDI
Seat Inca 1.9 D 1Y
fixerq napisał(a):Wyczytane z neta stereotypy
kolego, mam ponad 30 lat i w życiu miałem wiele samochodów, teraz mam dwa, etylina (na miasto) i klekot (na trasy), ale co ja tam mogę wiedzieć, amator jestem, tak jak większość fachowców w temacie motoryzacji, w salonach, w serwisach, w TV, prasie branżowej itp
fixerq napisał(a):że muszę tak często stać przy dystrybutorze
Jak to się mówi kij ma dwa końce – podobno Ci co rzadziej stoją przy dystrybutorze, częściej, wcześniej czy później będą odwiedzać serwis, ale oczywiście nie musi to być regułą.
fixerq napisał(a):Y6 w trybie mieszanym pali mi jakieś 6-6,5 l. Benzyniakami wyciągałem nawet 12-13 l
fixerq napisał(a):Z dieslem możesz śmiało dociskać, nie bojąc się o szybko spadającą wskazówkę paliwa.
oszczędności na stacjach paliw, to nie wszystko, a i to dociskanie może z czasem co poniektóre elemnty szybko wykończyć, szczególnie na krótkich i szarpanych trasach po mieście.
fixerq napisał(a):Co do nagrzewania – robi to naprawdę szybko, a przynajmniej dużo szybciej niż 1.9 TDI. Wystarczy, że nie pałujesz od startu i nie przekraczasz ~2k rpm, tylko poczekasz do momentu, aż motorek się trochę nagrzeje. Nie ma w tym nic zabójczego.
Zgadza się, ale w przypadku gdy robisz jednorazowo przynajmniej 30 km, co i tak dla klekota, np. zimą, jest malutko.
fixerq napisał(a):Silniki benzynowe są zdecydowanie mniej zaawansowane technicznie, niż silniki diesla CR, toteż są mniej awaryjne.
Zgadza się i dlatego będę się trzymał swojej wersji, że w mieście, na krótkich trasach, klekot nie jest wskazany, z czasem można sie o tym przekonać, bo tak jak wspominałem – oszczędności na paliwie w przypadku klekota to tylko jedna strona medalu.
fixerq napisał(a):Jak trafisz na zadbany egzemplarz i będziesz o niego dbał zgodnie z przykazaniami użytkowania diesla, odwdzięczy Ci się bezawaryjnością i nienaganną dynamiką połączoną z niskim spalaniem.
Zgadza się – warunek konieczny, do tego, aby się z klekota cieszyć.
fixerq napisał(a):tylko obalić ten idiotyczny mit, że ten pierwszy nie jest do miasta.
To powiedz to tym, którzy kupili sobie klekota z DPF i śmigają tylko po mieście.
Jakiś czas temu w AŚ był artykuł jak to sobie chłopcy z redakcji zrobili wycieczki po salonach w Warszawie i chcieli kupić samochód z segmentu B lub C, przy założeniu, że woleli by raczej klekota, większość tras będą robić po mieście, nie więcej niż 15-20 tkm rocznie, wozić 4 osoby (z kierowcą), raz lub dwa razy wyskoczą na urlop nad morze lub w góry, itp. Ogólnie chodziło o sprawdzenie jakości obsługi, wiedzę merytoryczną ASO różnych marek, planowany serwis, rabaty/promocje, itp., ale co mnie najbardziej zainteresowało i szczerze mówiąc ich także, to było to, że w każdym praktycznie salonie wśród wielu informacji jakie uzyskali, to było odradzanie przez sprzedawce kupienia klekota. Nie było to nachalne, że tylko benzyna, ale bardziej subtelne. Argumentowali to tym, że przy tej ilości km rocznie, miejscu gdzie ten samochód będzie wykorzystywany i przy dzisiejszej technice klekotów jest to na dłuższą metę nieopłacalne, szczególnie dla klekotów z DPF, FAP czy jak go tam zwał. Dziwnie to brzmi szczególnie w ustach sprzedawcy ASO, który generalnie sprzedaje nowe auta, a więc na gwarancji z przymusem czasowego lub kilometrowego serwisu gwarancyjnego, także w przypadku DPF. W końcu to ich pieniądze i zarobek, wiadomo, że klekot może nam częściej odmówić posłuszeństwa, a tu masz – odradza i teoretycznie pozbywa się większego zarobku
Jednak coś w tym jest.
Ps. nie bronię benzyny, ani diesla – mam obydwa rodzaje samochodów i piszę to co wiem z obecnego jak i przeszłego doświadczenia, a także z tego co widzę i słyszę.
Małe przeloty i jazda tylko po mieście dla klekota jest niewskazana i tyle. Każdy ma prawo mieć inne zdanie, a życie to zweryfikuje.
- Od: 10 sty 2011, 00:23
- Posty: 242
- Skąd: Rawa Mazowiecka
- Auto: M6 GY 2004 CiTD HP /Impression
Citroen C4 1.6 HDI
Seat Inca 1.9 D 1Y
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości