Malico napisał(a):jak można z idealnego momentu trafić na drugi idealny moment
Ja wytłumaczę to na przykładzie mojego silnika.
Podstawowe dane niezbędne do wywodu:

Silnik:
1.6 B6e 8v SOHC – wtrysk.

Maksymalna moc:
84KM (
62kW) osiągana przy
5.200obr./min.

Maksymalny moment obrotowy:
12,8kGm (
125Nm) osiągany przy
2.500obr./min.
Aby najlepiej wykorzystać "moce przerobowe" tego silnika (nie zwracając oczywiście uwagi na zużycie paliwa), należy poruszać się w przedziale między maksymalnym momentem obrotowym (2.500obr./min.) a maksymalną mocą (5.200obr./min.). Wtedy silnik ma największą efektywność. Powyżej prędkości, przy której osiągana jest maksymalna moc, ta ostatnia zaczyna spadać (niekiedy dosyć drastycznie), więc nie warto przeciągać silnika aż tak bardzo. Poniżej maksymalnego momentu obrotowego silnik nie ma jeszcze na tyle dużo "powietrza w płucach", aby żwawo rwać do przodu.
Reasumując: Jeśli ja w swoim aucie powiedzmy na trzecim biegu dociągnę do 5.200obr./min., to po zmianie biegu zapewne trafię gdzieś w okolicach 2.500obr./min. – no może trochę wyżej.
Ale każdy silnik jest inny. Mój jest dosyć elastyczny (im większy przedział obrotowy między maksymalnym momentem obrotowym a maksymalną mocą, tym silnik jest elastyczniejszy). Niektórzy jednak posiadają auta, w których powyższy przedział wynosi tylko 1.000obr./min.
Cóż. Każdym autem należy się nauczyć jeździć, wyczuć je i wiedzieć, gdzie "moc jest z nami" a gdzie niemal wogóle nie ciągnie...
Pozdrawiam.