marmarek napisał(a):patrzac na projekt N/A jednego z kolegow na forum 150km i moment obrotowy praktycznie bez zmian mozna dojsc do kolejnego wniosku ze "worek" kasy poszedl a wyniki nie sa oszalamiajace.
wniosek 3. nie oplaca sie ruszac tego silnika n/a
Miałem na ten post nie odpowiadać ale po tym weekendzie naszły mnie pewne przemyślenia i coś napiszę. Być może rozpętam tym burzę ale to dobrze. Wreszcie coś się zacznie dziać bo zaczęło wiać nudą na forum
To czy wyniki są oszałamiające czy nie to nepewno każdy będzie podchodził inaczej. Dla niektórych auto robiące niskie 16-tki na ćwiartkę to już jest niezły zap....acz a dla innych 13-nasto sekundowiec "nie jedzie". Dla mnie nie jest najważniejsze ile auto wypluło na hamowni (chociaż nie miałbym nic przciwko możliwości pochwalenia się wykresem 200+ KM

)tylko jak jedzie. Chyba jednym z najbardziej miarodajnych "wskaźników" jak auto jedzie jest czas na 1/4 mili. Jak się okazuje, czas który wykręciłem w zeszłym roku jest ciężki do osiągnięcia nie tylko dla wolnossaków ale też i dla silników doładowanych

: 15.8s turbodoładowana eFka Piwa teraz w Pitrkowie, 15.45 eFka z kompresorem jackkpl zmierzone G-techem, czasy powyżej 16s Mazd 323GTX (1.6 turbo) braci Cukierków na zlocie w Sochaczewie. Z tego co sie orientuję jeszcze żadna przednionapędowa Mazda N/A o pojemności poniżej 2.5 nie zeszła poniżej 16s (mówię teraz o wyniku osiągniętym na zawodach z jakimś porządnym sprzętem pomiarowym, pomijam wyniki zmierzone g-techem, stoperem czy inną klepsydrą

). Najlepszy wynik Mazdy 323 z takim silnikiem jak mój osiągnął chyba Danisz (którego Mazda nie była do końca seryjna i też była odchudzona) i było to 16.2s dwa lata temu. Czyli ponad 1s różnicy. Przy wyścigach na 1/4 mili 1s różnicy to jest jakieś 40-50m na mecie. Mało? Czy gra nie była warta świeczki? Każdy musi sam sobie odpowiedzieć. Ja w każdym razie nie żałuję. Patrząc na przygody Piwa wcale nie jestem pewien czy idąc w stronę turbo miałbym lepsze osiągi. A pieniędzy musiałbym wydać pewnie ze dwa worki a nie jeden

Chociaż z tym workiem też bym nie przesadzał. Nie wiem dlaczego wielu ludziom wydaje się, że wydałem jakieś kosmiczne pieniądze na tą Mazdę, a z drugiej strony wydaje im się, że uturbienie byłoby za darmo

Powiem tylko tytle, że na tuning silnika wydełem mniej niż kosztuje silnik KL-ZE a osiągi mam podobne. Żeby KL-ZE jeździło lepiej od mojej Mazdy trzeba też jeszcze trochę w niego zainwestować.
Na koniec jeszcze dodam, że ten czas w Sochaczewie był wykręcony oczywiście bez szpery oraz na zwykłych oponach Toyo T1R które maja bardzo kiepskie opinie jeśli chodzi o przyczepność. Gdyby zainwestować w szperę, dobre opony oraz wreszcie wymienić ten beznadziejny seryjny kolektor wydechowy to myślę, że jakieś 14.7 jest do zrobienia. Aha, no i głowica jest jeszcze praktycznie nie ruszona u mnie (poza "light'owymi" wałkami i remontem).
I jeszcze dla porównania: w bezpośredniej konfrontacji, Mazda MX-5 NC z silnikiem 2.0 o mocy 160KM (masa według wikipedii 1095kg) dostała ode mnie łomot o kilka długości auta (ponad 0.6s różniocy w czasie) pomimo, że Miata ma naped na tył co jak wszyscy wiemy daje o niebo lepszą trakcję na starcie (i faktycznie na starcie zostałem z tyłu jakieś 2-3 długości auta).