Pękająca podłoga !

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez markmas » 4 lip 2010, 09:34

Amory amorami, a poduszki poduszkami. Pewnie Ci już przegniła i lada chwila będziesz miał amory w środku...
Albo łożysko – hmmmmmm.... proponuję więcej wd40, najlepiej zanurz w tym samochód. Niech wypełni wszystkie luki w łożyskach, niech penetruje kulki :P

Tak już poważniej – im więcej wd40 tym szybciej zbliża się biodegradacja Twojego samochodu. To nie jest preparat do wszystkiego, a już na pewno nie do smarowania...
Obrazek
Która następna? :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 cze 2008, 23:48
Posty: 567
Skąd: Warszawa
Auto: 323 BG 1.6 16V
&
626 GV 2.2i 12V

Postprzez Lukazie » 4 lip 2010, 11:10

Tak na poważnie , to muszę wybrać się do mechanika. Niech on go dokładnie sprawdzi i powie co i jak...
Zobaczymy ile jest rzeczy do wymiany i jaki będzie koszt.
Dzisiaj jeszcze jadę nad wodę ok. 50km od mojej miejscowości . Trzeba uważać na dziury :)
Odnośnie WD-40 (To usunąłem rdze w bagażniku , która paskudnie wyglądała oraz psiknąłem na śruby w kołach bo nie szło odkręcić. W silniku również były zardzewiałe elementy , które usunąłem [Mam zdjęcia przed i po] także jednak się przydało)]
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez win386 » 4 lip 2010, 11:34

Lukazie napisał(a):Tak na poważnie , to muszę wybrać się do mechanika. Niech on go dokładnie sprawdzi i powie co i jak...

Ja bym to opchnął do jakiegoś komisu, póki jeszcze jest coś wart-strach tym jeździć. Mój wóz ma 23 lata ale w takim stanie to to on nie jest(żeby pękał), a nie darzę go ogromnym szacunkiem i jeżdżę przez wszystko normalnie. Dziury, torowiska i kocie łby z kamieni(często są takie drogi w moim mieście-pozostałość po szwabach) wybiera aż miło, i nic przy tym nie tłucze. I nie piszę że nie ma rdzy bo ma(w okolicach łączenia progów, na otwieranym dachu, tylnej klapie), ale podłużnice, mocowania wahaczy jak i same wahacze, poduszki teleskopów itp itp., wszystko to jest zdrowiutkie.
Tylko, że przy kupowaniu dowolnego samochodu(nawet malucha) ja zawsze się bardzo brudzę(strój roboczy rzecz jasna), bo bardzo dokładnie go sprawdzam i ręczę, że nawet diagnoście by się nie chciało tak samochodu oglądać.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2010, 21:25
Posty: 83
Skąd: Poznań-Wlkp
Auto: R2 4V

Postprzez Lukazie » 4 lip 2010, 11:50

No tak , tylko że to nie jest samochód rzędu 30.000tys .
Jak powiedział mechanik , on ma poprostu jeździć.
Bo za te pieniądze nic lepszego sie nie znajdzie.
Jutro lub we wtorek oddam go w fachowe rece niech go dokladnie sprawdzą i naprawia.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez Bodzio90 » 4 lip 2010, 14:05

Tylko że są samochody za 1.500zł i "samochody" za 1.500zł. Widocznie akurat trafiłeś na egzemplarz za który ktoś zażądał za dużo. Widział niezbyt obeznanego młodzika który na pewno pod spód zaglądał nie będzie. Zamiast zezłomować komuś to jeszcze wcisnął. Może znajdziesz blacharza który się tego podejmie. Aha, i powiedz mu że używałeś WD-40 do usuwania rdzy :D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 31 maja 2010, 11:25
Posty: 7
Skąd: Rybnik
Auto: Mazda 323F GTX BJ 1,5 LPG 2000'

Postprzez Lukazie » 4 lip 2010, 19:01

Dzisiaj jak byłem nim nad wodą to połozylem sie na kocu i zagladalem sobie pod podwozie.
No super to nie wygląda, wystarczyloby ręką dotknąć i odpadloby to co pognite.
Co do samochodu , to nie mam co narzekać bo jeszcze nie było takiej sytuacji , zeby stanął na srodku drogi , czy uniemozliwil dalszą jazde . Jak narazie wymienilem klocki , rozrząd , olej(Aha i kupilem WD40 <lol> )
Co bedzie dalej nie wiem , jutro czeka go wizyta u mechanika – Zobaczymy . Teraz juz coraz glosniej to slychac jak sie wjedzie na dziure do tego doszedł jeszcze taki szum jak sie samochod rozpędza.
Dam już te pieniadze za naprawe , ale żeby jezdził ! Bo autko jest potrzebne
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez win386 » 4 lip 2010, 20:56

Szykuj w takim razie pieniądze dla blacharza z przedziału 1500-2500 zł, zależy ile "będzie" jeszcze blachy. O ile koszt arkusza blachy nie jest drogi ale DOBRA robocizna i zabezpieczenie tego jest w cenie. Co do Twojego poprzedniego stwierdzenia, że nie jest to samochód za 30 tyś. Mnie to nie interesuje za ile on jest-mógłby nawet być za 50 zł. Ja sprawdzam czy się w nim nie zabiję. Szanuję swoje życie i życie tych których wiozę. Po za tym zawsze to karta przetargowa w uzyskaniu niziutkiej ceny-niektórzy celowo kupują taki samochód by go wyremontować; pfu, splunę na handlarzy co kupują taki wrak, picują i sprzedają znacznie drożej. Niestety w tym społeczeństwie to za częste zjawisko.
Ja gdybym miał lepszą sytuację finansową to też bym tak uczynił(remont blacharki i inne poprawki, ulepszenia-może B6T?; nadwozie i wnętrze BF mi się bardziej podoba od BG). Niestety na poprawę tego się nie zanosi, bo aktualna władza zamiast podwyższać wypłaty czy renty/emerytury to jeszcze je obniża(w sensie rzygną 20 zł podwyżki dla tych ostatnich, a wezmą 50 zł w podatkach i cenie żarcia) więc wierz mi, że znam Twoją sytuację i wiem doskonale jak się teraz czujesz po tym odkryciu.
Ja bym zanim zaczniesz cokolwiek grzebać z tym samochodem dokładnie się dowiedział i wszystko przeanalizował przez jakiś weekend, czy naprawdę warto. Być może byłby lepszy egzemplarz(poszukaj, pooglądaj-ja cały czas tak robię) w podobnych pieniądzach co remont, często z lepszym silnikiem, wyposażeniem itp.
Być może darzysz ten samochód sympatią(swój własny, pierwszy itp), tak jak ja fiaciki 126p, ale uwierz mi-to TYLKO samochód i wiem doskonale, że ciężko jest się go pozbyć z powodu tego właśnie sentymentu; czasem naprawdę trzeba postawić kropkę nad przysłowiowe "i" i sprzedać dziada póki jeszcze się da, niż ładować astronomiczne sumy, za które byś miał znacznie nowszy egzemplarz. Wiedz, że bardziej boli wywalenie na złom-ja tak swojego pierwszego malucha musiałem oddać z wiadomego powodu.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2010, 21:25
Posty: 83
Skąd: Poznań-Wlkp
Auto: R2 4V

Postprzez goldsmith » 4 lip 2010, 22:18

witam, gdzieś już wcześniej podjąłem podobny wątek, jednak i tutaj odniosę się do swoich przedmówców – za swoją Madzinę dałem 1600 zł, a na dzień dobry włożyłem w nią 3000 zł. Na dobrą sprawę mógłbym w nią włożyć góra tysiaka, choć reszta prędzej czy później i tak na pewno byłaby do zrobienia. A mowa jest tu o sprawach tak podstawowych jak m.in. hamulce czy rozrząd. Jak na 91` rocznik blacha jest w stanie na tyle dobrym, że "na Flinstone`a" raczej jeszcze długo nie będę jeździć. Po prostu jest pewien pułap kosztów, których zwyczajnie przy tym roczniku nie warto już ponosić. Dla mnie najważniejszy jest stan techniczny auta gwarantujący komfort psychiczny podczas jazdy i wokół tych kwestii skupiła się większość wydatków. Cieszę się, że samochód jest sprawny, że po remoncie powinien jeszcze pojeździć, a że wygląda na swój wiek to jest to wynikiem kompromisu jaki moje marzenia o własnym aucie zawarły z portfelem ;).
Początkujący
 
Od: 29 maja 2010, 22:29
Posty: 12
Auto: Mazda 323 BG 1.3i 16v

Postprzez Vanatis » 4 lip 2010, 22:23

Dokładnie musisz sie zastanowic mi akurat udało sie wychaczyc madzie w której rdzy jak na 19 letnie auto jest praktycznie zero podłoga zdrowa jeden prog bo stuknieciu sie troszke posypał a dałem za nia przysłowiową czapke drobnych sprzedaj madzie i znajdz nawet ten sam model ale w lepszym stanie gdyż pakować kupe kasy wydaje sie naprawde nie rązsądne a i zostaw te wd 40 to jest specyfik kosmiczny :D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 15 cze 2010, 20:40
Posty: 5
Skąd: MOKOBODY
Auto: Mazda 323f BG 1.6 16v 1994r

Postprzez Lukazie » 4 lip 2010, 22:36

Dzięki za porady ,
Tak to jest moje pierwsze autko i jest naprawdę niepowtarzalne.
Ostatnio nawet przechodzień pytał mnie co to za auto ? Jak powiedziałem , ze Mazda – To odpowiedział " No tak Japonczyki super auta ! "
Cieżko byloby mi sie z nim rozstać, bo prosta sprawa powiedzieć sprzedaj-kup drugi...
Tyle co ja z nim przeszedlem... A to podatek , rejestracja , pozniej do Ubezpieczyciela – Bylo troche latania.
Pozniej odebrac rejestracje – Przykrecic :)
Ile ja sie naszukałem Tego samochodu to wierzcie mi...
Jechalem już 2 razy po Cinqecento (96r / 97r. – Ale stwierdzilem , ze to nie dla mnie samochod )
Bardzo dużo Polonezów (Caro , Caro Plus itp. tez stwierdzilem ze odpada) i w koncu ujrzałem pewnego dnia na Moto.Allegro Mazde 323. Mowie Hmmm moze ? !
No i pojechalem 30km/h obejrzałem no piekny , przejechalem sie nim , po miescie test 140km/h (Powaznie) , ostre hamowanie na światlach , aa smierdzialo :D
Na rondzie to myslalem , ze wylece z samochodu , ale nie klei sie do jezdni !
I dlatego mnie urzekł , do tego 2000zł no to bum kupiony !
Jak dla mnie (Trzymalem pieniadze z 18 :) ) jest to super "Prezent"
No i teraz zaczęły sie wlasnie problemy – Ale takie , ze mozna dalej jechać.
Jak powiedzialem tacie , czy moze Astre zamiast Mazdy to nie chciał słuchać :D
Jest zadowolony z mojego wyboru (A mame to woze codziennie :) ). Dlatego jezeli coś , walnie no to nie oszukujmy sie Funduje mama :) . Ale w granicach rozsądku , jak powiedzialem ze najlepiej bedzie jak kupimy Zawieszenie przód/tył + Amortyzatory (Caly zestaw) i kwota 500zł..... [ Wymoderowano ] :)
Takze poczekamy / zobaczymy co do zrobienia. Co ja znajde za 2000zl ? Moze ze zdrowszą podłogą , ale samochod ktory sie bedzie caly czas psuł ? Nie wiadomo.
Autko jak na 1 jest dla mnie idealne , widocznosc super , silnik rowniez na trase sie nadaje 130km/h leci.
Dzisiaj 6 osob jechalo + Bagaznik pod sufit. Paliwo sie leje i jezdzi :)
Pewnie gdybym nie jechal na wymiane oleju , to pewnie niedowiedziałbym sie o podlodze ,a tak caly czas mnie to dręczy.
Tak jak mowie , jutro Mazda trafia do mechanika (Ale już innego – Dzięki z gory za Wasze porady o zmiane mechanika). Ten gosciu jest konkretny (Tata polecił , wymienial cos tam w Mazdzie 6 :) )
To przegub zalozył wziął 35zł w ciągu 22minut juz mialem autko gotowe ! ) . Powiem mu , zeby dokladnie sprawdzil co jest jeszcze do wymiany (+Niech wymieni filtr oleju , filtr paliwa bo cymbał , który wymienial olej nie wymienił).
Aha i zapytam własnie o ta podloge , czy da cos sie z tym zrobić ...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez Vanatis » 4 lip 2010, 23:43

Rozumiem cie dokładnie też posiadam madzie i jest to mój pierwszy samochód i juz go kocham dajmy np wiesia w bmw z mega głośnym tłumikem (oczywiscie bez urazy dla posiadaczy tej marki) gdy widzisz mine takiego jak go madzia 1.3i 8v bierze bez najmniejszych kompleksów to nie ma nic piekniejszego w takim razie cóż moge poradzić musisz udac sie do fachowca i dokładnie zobaczyc co można z tym zrobić ale 3mam kciuki żeby dało rade coś z tym zrobić :)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 15 cze 2010, 20:40
Posty: 5
Skąd: MOKOBODY
Auto: Mazda 323f BG 1.6 16v 1994r

Postprzez YaRQ » 4 lip 2010, 23:43

hahaha
/ Jaro, pozdr.
Kupię osłone silnika (skrzyni) od lewej strony (l. koła)! i prawy przedni chlapacz do Xed6!
323 BestGeneration[*]

Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 mar 2008, 14:40
Posty: 366
Skąd: PL -> SBI
Auto: JMZ 323 BGT
JMZ X6 V6

Postprzez Lukazie » 5 lip 2010, 15:31

Na początek powiem , ze samochod trafil do mechnika.
Więcej smiechu u mechanika niz czegokolwiek :D
Na początku powiedzialem mu ,ze cos stuka w kole . Wjechal na kanał i mowi , ze nie wesoło , że cały wahacz lewy jest urwany (wszedlem pod podwozie i patrze , a on sobie tak swobodnie wisial) 2h probowal to odkręcic ,ale to nic nie szło , w koncu powiedzial " Uzywales kiedys kolego WD40 ? <lol> <lol> <lol> ) Ja myslalem ze pekne ze smiechu :D
Mowie no pewnie , ze tak codziennie go psikalem .
Na te slowa gosciu zamarł , a pozniej zaczal sie smiac na caly warsztat i ja razem z nim :D
W koncu mowi , daj mi to WD40 ja Ci pokaze do czego to służy. :D
I zaczął psikać na te śruby zardzewiałe i odkręcać , ale za cholere nie poszlo . Bo mowi , ze ta sruba sie " odwrócila " i sie kreci w tym czyms . I ,ze nie ma palnika ale spróbuje tak odkręcić.
To ja pochodzilem sobie jeszcze z 1h wrocilem ale nadal nic , mowi ze troche poluzowalo ale nic nie idzie . W koncu powiedzial , zebym poszedl do domu na spokojnie on to odkręci jak mu sie uda i zadzwoni . A ja na koniec powiedzialem mu , zeby pamietal o wymianie:
-Filtr Powietrza , Filtr Paliwa , i ze rzuca tak tylem samochodu jak hamuje (On nie wiedzial co to ) , powiedzialem ze wyczytalem na jednym forum (mazdaspeed) , ze jakies gary czy nie wiem :D
Ale on jakby nie wiedzial , i mowi ze jak zrobi to zadzwoni . Mowil rowniez , ze trzeba czekać na czesci , bo to trzeba zamowic . To ja go odeslalem i powiedzialem , zeby Pan pojezdzil po Piotrkowie i poszukał przez cały dzien <czarodziej>
Jaja jak berety :D
Odebralem samochod od mechanika i sprawa wygląda tak :
-Wahacz (nie mieli częsci takiej) powiedzieli , ze nie ma w calym Piotrkowie , ze trzebaby zamówić i czekać , a koszt nowego to ok. 400zł !
Więc oni przyspawali ten stary , i teraz sie trzyma jak nie wiem . Powiedzieli , ze ten nowy bylby nawet gorszy bo ma jakies inne wlasciwosci cos tam , a ten jest Oryginalny. No i co do podlogi to powiedzieli, ze za fajnie to nie wygląda , tzn. tylko z przodu i ile czasu zamierzam nim przejezdzic ?
To powiedzialem ,ze nie wiem. Pyta sie 2 lata ? To jak 1-2 lata to śmiało jeszcze pojeździ :)
Myslal , ze bede nim jezdzil z 5 lat to wtedy odrazu by mi powiedzial odnosnie podlogi . Ja mu nawet powiedzialem , ze z rok jeszcze i tyle. No to odparł , ze smialo jeszcze pojezdzi :)
Wzięli za to 200zł.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez win386 » 5 lip 2010, 18:08

Pożal się Boże takich mechaników-spawanie pękniętego wahacza. Chcesz chłopie zginąć? Nawet najlepszy spaw nie będzie tak trwały jak odlew-no chyba, że sprawa dotyczyła mocowania wahacza. Jeśli jednak był to wahacz, to ja bym złamanego grosza za taką "robotę" nie dał. Tak robią handlarze-blacharze przed dojazdem na giełdę...
Jeśli sprawa dotyczyła przednich wahaczy, to wybacz ale ja za 400 zł-miałbym dwa nowe z fiata tipo. Są identyczne, zarówno w wymiarach, jak i wszystkich elementach gumowych(bynajmniej w BF, ale o ile się orientuję to w BG jest takie samo zawieszenie).
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2010, 21:25
Posty: 83
Skąd: Poznań-Wlkp
Auto: R2 4V

Postprzez Lukazie » 5 lip 2010, 18:53

Tzn , to było jakby mocowanie wahacza (Taka końcówka zaraz przy kole) ona spadła poprostu i tak wisiała.
Przymocowali i jest Ok. Jak zaglądam pod samochód jak to wygląda , to elegancko sie trzyma .
Oczywiscie wahacz [jaki?] lewy.
To nie jest jakiś partacz, to jest znajomy rodziców (No który niezrobiłby takiego numeru) , a w razie czego to przeciez calą odpowiedzialnosc bierze na siebie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez marcinwa » 6 lip 2010, 09:41

Vanatis napisał(a):Rozumiem cie dokładnie też posiadam madzie i jest to mój pierwszy samochód i juz go kocham dajmy np wiesia w bmw z mega głośnym tłumikem (oczywiscie bez urazy dla posiadaczy tej marki) gdy widzisz mine takiego jak go madzia 1.3i 8v bierze bez najmniejszych kompleksów to nie ma nic piekniejszego w takim razie cóż moge poradzić musisz udac sie do fachowca i dokładnie zobaczyc co można z tym zrobić ale 3mam kciuki żeby dało rade coś z tym zrobić :)


Właśnie wtrącając się do tematu. Na czym polega ten "sekret" Japończyków, że z dużo mniejszej pojemności w porównaniu nie wiem do innych aut 1.6, 1.8 niemieckich i francuskich osiągi są często lepsze lub porównywalne. Również żywotność silników jest znacznie większa jak i chęć wkręcania się na wysokie obroty. nie muszę wspominać, że to wszystko daje niesamowitą frajdę z jazdy.
Aha i korzystając z okazji w silniku 1.3 8v jakie są zawory tzn dokładnie chodzi mi o regulację, hydrauliczne popychacze czy ręczna regulacja co ileś tam kilometrów?
Początkujący
 
Od: 9 gru 2009, 18:14
Posty: 7
Skąd: Tarnobrzeg
Auto: Mazda 323 BG 1990r 1.3 8v

Postprzez Lukazie » 6 lip 2010, 15:18

Teraz zauwazylem , ze przy bardzo ostrym skręcie w lewo tak coś haczy... Takie jakby sie łamał plastik.Nie wiem czy to jest od Tego spawania ? !
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 maja 2010, 14:01
Posty: 559
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 626GF '00 1.8 16V 101KM

Postprzez win386 » 6 lip 2010, 15:36

marcinwa napisał(a):Właśnie wtrącając się do tematu. Na czym polega ten "sekret" Japończyków, że z dużo mniejszej pojemności w porównaniu nie wiem do innych aut 1.6, 1.8 niemieckich i francuskich osiągi są często lepsze lub porównywalne. Również żywotność silników jest znacznie większa jak i chęć wkręcania się na wysokie obroty. nie muszę wspominać, że to wszystko daje niesamowitą frajdę z jazdy.
Aha i korzystając z okazji w silniku 1.3 8v jakie są zawory tzn dokładnie chodzi mi o regulację, hydrauliczne popychacze czy ręczna regulacja co ileś tam kilometrów?


Tamte silniki raczej są już trochę zużyte to raz, dwa japońcom raczej udało się uzyskać w miarę płaski wykres momentu+różne inne cuda na kiju np. zwiększanie dawki paliwowej po przekroczeniu pewnych(raczej wysokich) obrotów. A wszystko w celu właśnie osiągnięcia tej frajdy z jazdy-czyli silnik praktycznie ciągnie do końca. No i nie można zapomnieć o skrzyni biegów-o ile wyczytałem z tego forum to właśnie wszystkie jednostki 1.3 miały najkrótsze przełożenia, co oczywiście wpływa na sprawność <faja> . Oczywiście wszystko tyczy benzyn, bo mazdowskimi dieslami nie jeździłem zbyt długo, więc się nie wypowiem w tej kategorii "ropuchów".
Co do drugiego pytania to czy masz HLA w tym silniku to się nie wypowiem-ja w 1.6 mam HLA i szesnaście zaworów na jednym wałku, mimo że silnik inaczej wygląda z zewnątrz(pokrywa zaworów nie zawiera napisu 16V...). Odkryłem to wszystko przy wymianie rozrządu, kiedy pokrywa była zdejmowana, więc i Tobie radzę ją ściągnąć i zobaczyć samemu.
Ostatnio edytowano 6 lip 2010, 15:44 przez win386, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2010, 21:25
Posty: 83
Skąd: Poznań-Wlkp
Auto: R2 4V

Postprzez jacobs » 6 lip 2010, 15:40

Jedź na stację diagnostyczną, sprawdź auto porządnie na szarpakach i będziesz wiedział co ma luzy. Przy okazji sprawdź hamulce i amortyzatory.

Na twoim miejscu bałbym się wsiadać do tego auta, bez porządnego przeglądu.
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Forumowicz
 
Od: 20 lis 2005, 13:31
Posty: 3108 (6/27)
Skąd: WWA

Postprzez win386 » 6 lip 2010, 15:42

Lukazie napisał(a):Teraz zauwazylem , ze przy bardzo ostrym skręcie w lewo tak coś haczy... Takie jakby sie łamał plastik.Nie wiem czy to jest od Tego spawania ? !

Miałem podobne hałasy przy skręcaniu w prawo-winnym okazał się złamany chlapacz, który ocierał o oponę. Chciałem go wymienić, ale śruby wygrały więc usunąłem to co zwisało(i tak by w końcu odpadło) <lol> .
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2010, 21:25
Posty: 83
Skąd: Poznań-Wlkp
Auto: R2 4V

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 3 / 323