YOGItheBEAR napisał(a):Dane np. stąd:
myManArm napisał(a):– w mieście w tej chwili coś koło 11.3 l/100km (krótkie odcinki głównie, t
rochę korków, prędkość śred. ~24km/h); minimalna wartość jaką udało mi się osiągnąć to 10.7 – mam cichą nadzieję, że po dotarciu będzie się kształtowało w okolicach 10.
Co do mojego spalania, to standardowo robię 30+30km w porannym i popołudniowym szczycie (Warszawa). Nawet w mieście permanentnie używam tempomatu – dynamiczny start, predkość przelotowa w kilka sekund i tempomat, – hamuję dużo silnikiem i bardzo chwalę sobie i-stop. Madźka to chyba lubi i na krótkich odcinkach (stacja-dom – ca.8km) miewałem już wskazania średniego zużycia na poziomie 7.5... Z tą maszyną przy odrobinie konsekwencji i szczęścia 8.0 jest w zasięgu... niekoniecznie "za siedmioma górami"

No dobrze, ale to jest jedna „zachłanna Magdalenka” a gdzie reszta(?), bo wyrażałeś się w liczbie mnogiej

A tak bardziej serio to chciałem tylko zwrócić uwagę, że jednostkowy przypadek to stanowczo zbyt mało, aby wyciągać jakieś wnioski. Zamiast uogólniać moim zdaniem lepiej byłoby odnieść się do tego konkretnego przypadku. Tak, wiem czepiam się
„Permanentne używanie tempomatu” jakoś mi się kłóci z miejskim szczytem, korkami, ale mniejsza o to. Nie zamierzam kwestionować podanych przez Ciebie cyfr, ale jak już napisałem nie bardzo wyobrażam sobie (nawet z i-stop) spalania 8 L w samym mieście, nie mówiąc już o zejściu poniżej. Swoją drogą producent dla tego silnika deklaruje dla cyklu miejskiego 9,3 L a nic mi nie wiadomo o przypadku, aby którykolwiek mylił się na naszą (użytkownika) korzyść w tej kwestii. Nie jest to bynajmniej zła wola, lecz wynik procedur pomiarowych, które mają niewiele wspólnego z eksploatacją na co dzień. Zresztą kiedyś „Auto Bild” sprawdzał w kilkudziesięciu samochodach jak się mają papierowe dane dot. spalania do rzeczywistości i rozbieżności wahały się od 1,4 do 48% (w zależności od marki i modelu), oczywiście na niekorzyść i Mazda nie była wyjątkiem. Należy zatem przyjąć, że istnieje spore prawdopodobieństwo, iż w cyklu miejskim faktyczne spalanie silnika 2.0 może wynieść więcej niż katalogowe a zejście poniżej 8 L to już w ogóle można włożyć między bajki. Tylko żeby była pełna jasność – cały czas mowa o spalaniu wyłącznie w mieście!!!
Ech, ten fascynujący temat…jak ja go lubię

@Gu1iwer
Witaj,
Motywy determinujące wybór silnika rzeczywiście wynikają po trosze z przyzwyczajenia, preferencji oraz potrzeb. Zatem nie ma sensu licytować się, który silnik jest lepszy, bo to zależy dla kogo. Spór w tej kwestii przypomina ten nad przewagą Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą

Mnie 2.0 benzyna odpowiada. Jest cichy, wystarczająco elastyczny i harmonijnie rozwija moc. I choć nie ma tak ostatnio „modnej” małej pojemności + turbiny jego charakterystyka w praktyce pozwala na całkiem sprawne i przyjemne poruszanie się nawet w dolnych rejestrach obrotów przy rozsądnym spalaniu. Oczywiście, gdy tylko sytuacja drogowa tego wymaga, redukcja biegu, gaz i wtedy budzi się w nim demon

Podzielam w tej kwestii opinię YOGItheBEAR. Co do potencjalnej (bez)awaryjności to wolnossąca benzyna ma przewagę nad Dieslem. Generalnie zgadzam się z Twoim podsumowaniem

Życzę miłego użytkowania trójeczki i zapraszam do aktywności na forum.