Ja miałem to samo w sezonie 2008/09...
Z odpalaniem nie było większych problemów, ale czasem trzeba było chwilkę pokręcić. Dopóki silnik był zimny wszystko gra a jak wskazówka temperatury płynu zaczęła iść w górę to stopniowo zanikała moc. Ostatni odcinek do pracy miałem pod górkę i ledwo na nią się czołgałem a później kaplica

Kręcić można było dłuuugo i nic

. Maska w górę i pompka... brak paliwa w filtrze – chodziła lekko. Po podpompowaniu można było jeszcze kawałek podjechać

Problem pojawiał się poniżej -12 .. -15 stopni.
Tamta zima nie była ciężka więc przejeździłem (góra 3 razy tak miałem). Przed następną zacząłem szukać powodu tego issue.
Otóż pompa ciągnęła paliwo z powietrzem. W lecie zero bąbelków a im zimniej tym więcej (przed filtrem sprawdzałem).
Wymiana wszystkich przewodów paliwowych (gumowych) i zeszłej zimy przy -28 szła jak pocisk na trasie

.
Na zimnym silniku jest większa dawka paliwa a później po rozgrzaniu idzie mniej paliwa i powietrze zaczyna poważnie przeszkadzać. Ale jak zobaczyłem ile tego powietrza szło przy -10 to się przestraszyłem

Widocznie pompa jeszcze dobra

.