Według mojej oceny 1.8T z grupy VW/Audi to dobry wybór, jeśli zejść z A4 lub A6 odchodzą nam aluminiowe wahacze. Dużo osób pewnie powie, że one juz są tańsze niż kiedyś, ale nie tak trwałe jak zawieszenie np w Toledo. Opcja Octavii,Leona, Bory, Golfa, A3 jest warta zastanowienia. Rewelacyjnie jeśli chodzi o części, dobre zabezpieczenie przed korozją, brak alu wahaczy, niska utrata wartości. Fakt, przez to, że to auta popularne i jest ryzyko zakupu grata poskładanego z dwóch ale zawsze każde auto trzeba sprawdzić. Kolega
Mev ma dobre przesłanie, sześć czy osiem cylindrów to duża radocha ale to kosztuje, i tak jak kilku znajomych sie przekonało, że nie tylko paliwo... same płyny, układ hamulcowy, elektryczny ( pomyśl o dobrych kablach do V8

), w przypadku wielu aut inne amortyzatory i zawieszenie. Auta kompaktowe są przeważnie w częściach dla osób śrenio zarabiających. Samochody klasy BMW E39, E46, okulara to juz wyższa półka i rozwiazania techniczne też inna para kaloszy. Przy projektowaniu np S6 czy A8 na trzeci plan schodzą ceny części bo jak ktos wydaje ze 300 tys zł to ma gdzieś ila zapłaci za np. tarcze czy 400 zł czy 1400, tutaj liczy się komfort, luksus, prestiż i osiągi plus walka o podium. Przyjemnym autem jest Astra II generacji, fakt jak Octavia troche takie flotowo-leasingowe, ale przy ładnej feldze nie koniecznie 17tce czy większej, zadbanej powłoce lakierniczej z "ładnym kolorem" jest autem skromnym, łatwym i prostym w naprawie z dobrą blachą (ocynk), prostym zawieszeniem i odpornym na Polskie drogi. Ciekawy wybór to benzyna o pojemności 2.2 147KM. Moment obrotowy w okolicy chyba 200 – 205 Nm, przyjemnie ciągnie od dołu i silnik na łańcuchu. Masz cztery cyl – mniej świec i kabli, tańsza instalacja elektryczna, tańszy montaż LPG. Ja miałem przyjemność częstego podróżowania Astrą po łódzkich drogach i byłem bardzo mile zaskoczony. Po pierwsze w kwestii trwałości zawieszenia, widoczności i regulacji ustawienia zarówno kolumny kierownicy jak i fotela, po drugie przestronności wnętrza jak na klasę kompaktowego auta. Fakt, sam jeżdżę V6 ale to nie moje pierwsze auto, mam na nie dwie pensje. Oczywiście jeśli za cztery lata zmieniałbym swoją 626 to z punktu widzenia kierowcy i tylko kierowcy, najchętniej przesiadłbym się w BMW e39 540i.... ale to wybór samym sercem, bez zdrowego rozsądku
