Stukanie w tylnym zawieszeniu?
Witam
Od momentu kupna samochodu słyszę stuki w tylnym zawieszeniu w momencie przejeżdżania przez nierówności, np. tory czy studzienki.
Odgłos jest głuchy, ale słyszalny, tak jakby luźne klucze w bagażniku. Niestety po wyjęciu zawartości bagażnika nadal stuka.
2 serwisy Mazdy stwierdziły że nie widzą żadnych nieprawidłowości.
Dziwi mnie to gdyż samochód ma przejechane tylko 25 tys. km.
Może ktoś z Was miał taki problem i pomoże koledze?
Od momentu kupna samochodu słyszę stuki w tylnym zawieszeniu w momencie przejeżdżania przez nierówności, np. tory czy studzienki.
Odgłos jest głuchy, ale słyszalny, tak jakby luźne klucze w bagażniku. Niestety po wyjęciu zawartości bagażnika nadal stuka.
2 serwisy Mazdy stwierdziły że nie widzą żadnych nieprawidłowości.
Dziwi mnie to gdyż samochód ma przejechane tylko 25 tys. km.
Może ktoś z Was miał taki problem i pomoże koledze?
- Od: 2 wrz 2008, 20:33
- Posty: 219
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 5 2.0 MZR-CD
A sprawdziłeś schowki boczne, czy zapas nie jest luźno przykręcony? Ewentualnie czy pokrywka podłogi bagażnika jest właściwie ułożona? Przyczyn może być wiele. Najpierw należy wyeliminować duperele i sprawdzić, czy koła są dokręcone, a dopiero potem zaglądać w zawieszenie,
W moim poprzednim aucie miałem zarówno jeden jak i drugi przypadek.
Za pierwszym razem był luz na śrubie mocowania wahacza. I tu uczulam, bo w serwisie stwierdzili początkowo, że wszystko gra, ale po dokładniejszych oględzinach okazało się, że nakrętka była dokręcona zbyt słabym momentem i właśnie w sytuacjach, kiedy pokonywałem garby poprzeczne, mocniej hamowałem, pojawiały się stuki.
A za drugim razem okazało się, że pod koło zapasowe wpadła mi mała duperelka, którą znalazłem dopiero, kiedy odkręciłem i wyjąłem to koło.
W moim poprzednim aucie miałem zarówno jeden jak i drugi przypadek.
Za pierwszym razem był luz na śrubie mocowania wahacza. I tu uczulam, bo w serwisie stwierdzili początkowo, że wszystko gra, ale po dokładniejszych oględzinach okazało się, że nakrętka była dokręcona zbyt słabym momentem i właśnie w sytuacjach, kiedy pokonywałem garby poprzeczne, mocniej hamowałem, pojawiały się stuki.
A za drugim razem okazało się, że pod koło zapasowe wpadła mi mała duperelka, którą znalazłem dopiero, kiedy odkręciłem i wyjąłem to koło.
Witajcie,
po wymianie jednego z amrtyzatorów najgłośniejsze stukanie ustąpiło, ale nadal słychać cichsze ale równie deneruwujące stuki. To nie pokrywa schowka, gdyż po jej zdjęciu też stuka.
marzcin13 – wymienili Ci na gwarancji?
Mnie za każdym razem mówią, że wszystko jest ok i że nie ma żadnych luzów.
Co też z tymi 5-kami jest, niby niezawodny japończyk a takie niedociągniecia?
po wymianie jednego z amrtyzatorów najgłośniejsze stukanie ustąpiło, ale nadal słychać cichsze ale równie deneruwujące stuki. To nie pokrywa schowka, gdyż po jej zdjęciu też stuka.
marzcin13 – wymienili Ci na gwarancji?
Mnie za każdym razem mówią, że wszystko jest ok i że nie ma żadnych luzów.
Co też z tymi 5-kami jest, niby niezawodny japończyk a takie niedociągniecia?
- Od: 2 wrz 2008, 20:33
- Posty: 219
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 5 2.0 MZR-CD
U mnie od kilku dni też zaczęło tłuc z tyłu po prawej stronie. Sprawdziłem; zapas (dobrze przykręcony), półeczka w schowku (trzyma się jak zawsze) koszyk z duperelami (pełny ale to nie taki odgłos).
atommy78,
w którym serwisie znaleźli u w Twojej M5 właściwą przyczynę? Pojechałbym tam od razu a nie słuchał że "ten typ tak ma".
atommy78,
w którym serwisie znaleźli u w Twojej M5 właściwą przyczynę? Pojechałbym tam od razu a nie słuchał że "ten typ tak ma".
- Od: 21 mar 2008, 16:19
- Posty: 6
- Skąd: LU/Wawa
- Auto: Mazda 5 MZR-CD 143KM TOP
w którym serwisie znaleźli u w Twojej M5 właściwą przyczynę? Pojechałbym tam od razu a nie słuchał że "ten typ tak ma".
Na Al. Krakowskiej, ale musiałem przewieźć mistrza serwisu po płytach, żeby mi uwierzyli. Wcześniej mówili, że sprawdzili na podnośniku i nie ma żadnych luzów.
Luzów może nie było ale amor stukał.
Generalnie nie polecam tego serwisu.
AZ Auto na Puławskiej lepiej zna się na Mazdach, bo robi to dłużej.
Jako jedyny serwis znalazł przyczynę niemożności wyłączenia układu DSC.
Ani na Al. Krakowskiej sobie z tym nie poradzili, ani Bołtowicz na Ursynowie (o jakości obsługi tego serwisu to nawet nie wspominam, bo szkoda nerwów)
- Od: 2 wrz 2008, 20:33
- Posty: 219
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 5 2.0 MZR-CD
Witam wszystkich użytkowników Mazdy 5.
Mam Mazdę 5 2.0 D (143 km) 2007 r. aktualny przebieg 59.000 km
Auto pod względem walorów użytkowych jest super przyjemne, komfortowe i dynamiczne. Mam jednak problem ze stukającym zawieszeniem z tyłu. A zaczęło się wszystko od tego, gdy przy zmianie kół z letnich na zimowe (zeszła jesień, przebieg 38.000 km) zauważyłem pocący się amortyzator z tyłu. Mój serwis we Wrocławiu (Auto Art Jaremko) po oględzinach zadecydował o wymianie amorów na gwarancji (podobno to nie pierwszy przypadek). Serwis zachował się w porządku, gdyż sprawdził moje auto pod względem tzw. akcji serwisowych i okazało się, że w moim aucie jest akcja wymiany "poduszki nr 4 pod silnikiem oraz sprawdzenie i uszczelnienie intercoolera". To również zostało załatwione bez kłopotu. Następnie zostałem jeszcze raz wezwany do serwisu na "akcję" przeprogramowania oprogramowania DPF. To jeszcze nie koniec. Denerwujące stuki zawieszenia stawały się znowu uciążliwe więc umówiłem się do serwisu i tam dokonano wymiany wahaczy dolnych i górnych oraz łączników wahaczy.
Ale stukanie po kilku tysiącach kilometrów i tak wróciło! Po kolejnej wizycie w serwisie machanicy rozłożyli ręce i kazali mi jeżdzić aż zacznie tak stukać, że uda się to zlokalizować. I tak jeżdzę do dzisiaj. Może ktoś mi poradzi, co jeszczę mogę zrobić, bo boję się że mi tego nikt nie zrobi (do końca gwarancji mam jeszcze tylko pół roku).
Dodam tylko, że stukanie najmocniej słychać przy przejeżdzaniu przez poprzeczne nierówności, przy jeżdzie po płytach. Tak więc jeżeli macie Mazdy 5 na gwarancji to w serwisie uczulcie mechaników na zawieszenie i wszelkie akcje serwisowe. W końcu po to jest gwarancja!
Pozdrawiam
Sławek
Mam Mazdę 5 2.0 D (143 km) 2007 r. aktualny przebieg 59.000 km
Auto pod względem walorów użytkowych jest super przyjemne, komfortowe i dynamiczne. Mam jednak problem ze stukającym zawieszeniem z tyłu. A zaczęło się wszystko od tego, gdy przy zmianie kół z letnich na zimowe (zeszła jesień, przebieg 38.000 km) zauważyłem pocący się amortyzator z tyłu. Mój serwis we Wrocławiu (Auto Art Jaremko) po oględzinach zadecydował o wymianie amorów na gwarancji (podobno to nie pierwszy przypadek). Serwis zachował się w porządku, gdyż sprawdził moje auto pod względem tzw. akcji serwisowych i okazało się, że w moim aucie jest akcja wymiany "poduszki nr 4 pod silnikiem oraz sprawdzenie i uszczelnienie intercoolera". To również zostało załatwione bez kłopotu. Następnie zostałem jeszcze raz wezwany do serwisu na "akcję" przeprogramowania oprogramowania DPF. To jeszcze nie koniec. Denerwujące stuki zawieszenia stawały się znowu uciążliwe więc umówiłem się do serwisu i tam dokonano wymiany wahaczy dolnych i górnych oraz łączników wahaczy.
Ale stukanie po kilku tysiącach kilometrów i tak wróciło! Po kolejnej wizycie w serwisie machanicy rozłożyli ręce i kazali mi jeżdzić aż zacznie tak stukać, że uda się to zlokalizować. I tak jeżdzę do dzisiaj. Może ktoś mi poradzi, co jeszczę mogę zrobić, bo boję się że mi tego nikt nie zrobi (do końca gwarancji mam jeszcze tylko pół roku).
Dodam tylko, że stukanie najmocniej słychać przy przejeżdzaniu przez poprzeczne nierówności, przy jeżdzie po płytach. Tak więc jeżeli macie Mazdy 5 na gwarancji to w serwisie uczulcie mechaników na zawieszenie i wszelkie akcje serwisowe. W końcu po to jest gwarancja!
Pozdrawiam
Sławek
-
Sławek1
Sławek1 napisał(a):akcja wymiany "poduszki nr 4 pod silnikiem oraz sprawdzenie i uszczelnienie intercoolera"...
<br>Wydaje mi się że z akcjami serwisowymi do Mazdy 5 to już jest wszystko – jak na tą chwilęSławek1 napisał(a):zostałem...wezwany do serwisu na "akcję" przeprogramowania oprogramowania DPF. To jeszcze nie koniec
- Od: 15 kwi 2008, 13:42
- Posty: 251
- Skąd: tyle dymu
- Auto: Mazda /Honda /Mercedes
Witam wszystkich zainteresowanych. Po przeczytaniu wszystkich postów nasuwa się twierdzenie iż zawieszenie jest piętą achillesową tego modelu. Kupiłem 5-kę z przebiegiem 80.000km ,zaraz po zakupie zleciłem w serwisie sprawdzenie i ustawienie zbieżności,gdyż opony od wewnętrznej strony były wyjechane. Założyłem zimowe gumy , w styczniu tego roku dokonany został ostatni przegląd gwarancyjny przy przebiegu 99.700km. Samochód odebrałem z serwisu zgodnie z twierdzeniem personelu "w porządku". Po przejechaniu kolejnych 2.500km zmieniłem opony na letnie i okazało się ,że zimówki też zaczyna "brać" od wewnętrznej strony.Pojechałem do innego serwisu we Wrocławiu i tu fachowcy oznajmili mi ,że nie ma sensu ustawianie geometrii gdyż obydwa tylne wahacze kwalifikują się do wymiany a cena jednego wahacza 1670 razy 2 + robocizna = 4.500PLN. Jak to możliwe,żeby na przeglądzie nie stwierdzono żadnych zastrzeżeń a po przejechaniu 3.000 wahacze do wymiany? Nie było rady,wahacze trzeba było wymienić,ale przy wymianie okazało się ,że prawy amortyzator cieknie! Ręce opadają,ale najgorsze jest to ,że po przejechaniu kilkuset km po wymianie wahaczy,z tyłu pojawiły się dość głośne stuki. Sam już nie wiem co myśleć a tym bardziej co robić,chętnie wysłucham każdej porady...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
jekr napisał(a):za wymianę obydwóch w serwisie 1.200 zł (
eee.. nie ma tragedii :–) zanim kupie 5 ( pół roku) i zepsuję amory to byc może będą juz zamienniki...
jak kupowałem 10-letnie scorpio to wiedziałem, że amor tylny kosztuje 1500 zł sztuka – to były samopoziomujące nivomaty
Po wymianie amortyzatorów dzięcioł zdechł. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt ,że podczas kontroli na trzepaku wyniki były o.k. i tylko ślady oleju na jednym z nich wskazywały ,że może to być właśnie to...
Właśnie usunięto w mojej Maździe stuki dochodzące z tylnego zawieszenia. Nie były powodem stuków amortyzatory ani luźne klucze w bagażniku. Nie było to również poluzowane mocowanie siedzień trzeciego rzedu. Powód okazał się bardzo prosty do usunięcia i nie drogi. Nie uwierzycie ale powodem głuchych stuków były gumy trzymające stabilizator, te które sa przykręcone do tylnej belki. Po wymianie stuki umilkły i od razu lepiej człowiekowi na duszy. Koszt materiału (oryginalne gumu MAZDY) 62 zł wymiana 40zł z rabatem wyszło 100zł. Tak więc jesli ktokolwiek usłuszy stuki zawieszenia niech najpierw sprawdzi właśnie te małe duperele. Wymieniłem je juz drugi raz, pierwszy raz powodowały niesamowite piski przy przejeżdżaniu przez nierówności, zwłaszcza przez spowalniacze. Tak więc to była druga wymiana, ale za każdym razem pomaga. Na poprzednich przejechałem ok 40.000 km.
-
PioPio
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości