kilka badz kilkanascie metrów mnie pchał aż łaskawie chyba zauważył ze ma coś pod sobą
zatrzymał się przyjechała policja stwierdziła ze to wina pana tirowca gdzie koleś nie przyjął mandatu bo dalej upiera się ze patrzał w lusterko i mnie nie widział...teraz mam problem nie wiem czy opłaca mi się to robić i dalej śmigać Madzia czy kupić nowa a ta naprawić i pościć konikowi drzwi lewe przednie i tylne do wymiany błotnik i lewa ćwiartka oraz [jaki?] zderzak nie wiem czy ja klepać czy porostu wyciąć ćwiarę i wspawać nowa bo wiadomo jak to jest ze szpachla po zimie dodam ze słupki chyba nie są naruszone bo drzwi się zamykają tak jak sie zamykały natomiast korek wlewu z leksza wypchnęło ;p później wkleję fotki autka






