tak się składa, że jestem właścicielem Rexa, na którego tak 'najechał' Deniorek.
Trochę nie podoba mi się Twoje niezdrowe podejście do tematu, gdyż mówisz, że znasz historię tego samochodu, a tak naprawdę nie znasz, bo ja jako właściciel, z Toba o tym nie rozmawiałem.
Ku ścisłości:
1. Samochód był sprowadzony z Niemiec
2. Nie jest bezwypadkowy, więc nie jest napisane, że bezwypadkowy, proste i szczere.
3. Zdjęcia po wypadku są ogólnie dostępne dla klientów i przekonałbyś się jak wyglądało uszkodzenie
3. Rex został sprowadzony jako jeden i jako jeden jeździ, a to że części potrzebne do naprawy zostały wzięte z drugiego auta, zamiast kupowania pojedynczych na giełdzie to już była kwestia finansowa. Jak wiadomo części do Rexa tanie nie są. W czasie jak go kupowałem np. za komplet xenonów trzeba było zapłacić 2500, zderzak 1500, maska 1200, do czego doliczyć można jeszcze kilka drobniejszych elementów. Jako, że mam możliwości, a matematyka jest matematyką, korzystniej było kupić drugiego na części, wykorzystać kilka elementów, które potrzebowałem, i reszte sprzedać, niż kupować na giełdzie używane, często z defektami.
4.Jak ktoś się boi auta, które było uszkodzone (mniej lub mocniej) to rozumiem, należy pamiętać jednak, że każdemu może się zdarzyć stłuczka, kolizja, wypadek i wtedy bezwypadkowy będzie wypadkowym. Generalnie, aby mieć pewność czy auto jest bezwypadkowe trzeba iść do salonu, choć i napotkałem się na przypadki, gdy auto nowe z salonu było naprawiane, lub liczyć na ludzką szczerość, która jak widać nie popłaca, bo może zostać przejaskarwiona i wykorzystana przeciwko
Ale cóż plotki to plotki, i jak ktoś chciał sprzedać o 20 tysięcy taniej auto młodsze, mimo nieco innego wyposażenia i słabszego silnika, to trzeba na przyszłość zrobić niezdrową konkurencję.
Wszystko to napisałem (mimo braku udzielania się na forum) dlatego, że nie mogę czytać nieprawdy. Nie zależy mi na sprzedaży tego auta, bo z dnia na dzień chyba pali coraz mniej