I najlepszemu moze sie trafic zawisnac na brzuszku. Niemniej jednak na miejski off to Trib sie niezle spisuje. Ale niewiele ponad to. Wesolo bywa, jak na zatloczonym parkingu ruszam z problematycznego miejsca miejsca, a za mna juz stoi ktos i cieszy sie, ze sie miejsce zwalnia. Chrobot spojlera slychac i przy wlaczonej muzie.
Jak dla mnie to mimo czterolapowosci okazalo sie, ze jednak zimowe opony maja duze znaczenie. Na miekkim czy ubitym sniegu, na lodzie z ruszeniem nie ma najmniejszego klopotu. Problemy sie zaczynaja, jak trzeba sie zatrzymac lub skrecic. No ta cholera poprostu leciala jak kloc do przodu i niemal zadnej reakcji na manewry kierownica. I to juz niewiele powyzej 40km/h! Krotki szantaz ze strony mojej zony ( niby wlasciciel i glowny uzytkownik

) no i trzeba bylo dokonac ZAKUPU. Wybor padl na Pirelli, Snow Sport chyba... Teraz to juz nie straszne mi zamiecie, braki plugow, a nawet nieodsniezone parkingi! I nawet Trib skreca mi tam gdzie potrzebuje!
Co do lacznikow stabilizatora ( tak, wiem to bylo bardzo dawno... ), moje Yamato spisuja sie poki co bez zastrzezen. Nic nie puka ani nie chrupie. Ja wiem, za wczesnie na otwieranie szampana i euforie bo raptem zrobily kilka tysiecy.
ANDY, te dobrane od Premacy to sa ori czy zamienniki? Bo jesli ori no to tez musialy niezle kosztowac. A jesli zamienniki to jakiej firmy?