xANDy, przepraszam, na grudzień nie miałem więcej konkretów, ale oto one
Z końcem grudnia (pierwszy większy mróz -11 st C) odpalam: kręcę ze dwie sekundy, chodzi sekundę i gaśnie. Drugi raz to samo. Za trzecim chodzi, obroty mocno spadają (~500 obr/min) i tak przez dwie-trzy sekundy, potem wchodzi na obroty i zaczyna się „dławić”? obroty skaczą między ~750 a 1200 obr/min, po dwóch minutach silnik się uspokoił (jak ręką odjął) i chodził równo. Jechał normalnie, żadnych zastrzeżeń.
W końcu 3 stycznia wstawiłem auto do warsztatu. Odebrałem wczoraj, mógłbym tydzień wcześniej ale miałem ferie

.
Wiem: długo był w warsztacie, ale: mój problem dotyczy tylko dłuuuugiego stania (zawsze po nocy). Tak więc mechanik coś sprawdzał –> odpalał –> gasił –> sprawdzał kolejne –> zostawiał na noc.
To co sprawdził:
– świece – są OK,
– kable WN – są OK,
– zawór zwrotny – jest OK,
– "odpowietrzanie baku" – sprawne,
– zapowietrzanie układu paliwowego – nie ma takiej opcji,
– wtryski – są OK,
– rozrząd – jest OK,
– błędy kompa – nie występują.
Zanim wstawiłem auto do warsztatu "objawy" naocznie sprawdzało dwóch mechaników – obaj mówili: "jakby był zapowietrzony".
Mechanik ustawił kąt wtrysku i załatał jedną małą dziurkę w dolocie.
Co się poprawiło: już nie kręcę 2-3 sekundy: pali na dotyk. Co się pogorszyło: odpala, gaśnie, odpala, gaśnie, odpala, gaśnie i za czwartym razem odpala, chodzi na 500 obrotach przez ~2 sek po czym wchodzi na swoje obroty i po temacie.
Nie sprawdzałem (a raczej mechanik) czujnika temperatury.
Ale

mechanik mówi, że pompa jest mokra od ropy, ale nie kapie z niej. I że może ją uszczelnić. Nie boi się DiTD...
Pytanie: pompa się kończy (kopułka) czy może: pompa się rozszczelniła?
Ujmę to tak: jeśli ktoś chce kredyt na samochód, to powiem co zrobić że by nie dać się wyhuśtać – bo na tym się znam, ale: nie znam się na autach, więc moje pytanie może kogoś ubawić: czy teoretycznie „zewnętrzne” uszczelnienie pompy jest możliwe? Np.: wyczyścić ją na zewnątrz, uszczelnić, założyć – próbował ktoś takiego patentu?
No i na zakończenie: ktoś ma jakieś wskazówki? Będę „dźwięczny”...
