tco_tm, co masz na myśli przez "trudniejsze warunki"? W pomieszczeniu nie zdziałasz cudów bez lampy, nawet z jasnym obiektywem. A gdy już masz lampę, to nawet ciemny "kit" wystarczy. Rozpraszasz światło na ścianie lub suficie i nie widać żadnych cieni od flesza ani innych efektów związanych z błyskaniem prosto w oczy. Możesz też zakupić samą lampę wyzwalaną zewnętrznym błyskiem i dalej pracować na kompakcie.
Jeżeli planujesz lustro, to musisz już dokładnie wiedzieć czego oczekujesz od sprzętu, czego Ci teraz brakuje. Weź pod uwagę cały system, dostępne obiektywy i ich jakość, akcesoria, itp.... Moim zdaniem nie ma sensu na początku kupować lepszej puszki. Niższe modele na pewno spełnią Twoje wymagania z nawiązką, a sprzęt starzeje się szybko. Coś lepszego możesz kupić w przyszłości. Szkła starzeją się wolniej, dlatego lepiej w nie inwestować.
Ja mogę Ci przedstawić swoje wrażenia z ponad miesięcznego używania E-520. Na prawdę nie wiem do czego mógłbym się przyczepić w tym aparacie. Obsługa bardzo prosta i intuicyjna pomimo mnogości funkcji – instrukcję przeglądałem jedynie w wersji elektronicznej przed zakupem w celu lepszego poznania możliwości sprzętu i od tego czasu bardzo sporadycznie do niej zaglądam. Szumy? Ten aparat wyleczył mnie z szumofobii

O ile kolorowe paćki z kompaktu niszczące szczegóły doprowadzały mnie czasem do szału, o tyle teraz drobne monochromatyczne ziarno prawie wcale mi nie przeszkadza. ISO do 800 w pełni użyteczne, 1600 w awaryjnych sytuacjach również.
Najniższe modele Nikona to kastraty... Miałem w rękach D60 i rozwikłanie zagadki jakimi przyciskami co się robi, pomimo niewielkiej ich ilości, zajęło mi trochę czasu.
D80 jest teraz w dość niskiej cenie, ale jakby na to nie patrzeć ten model ma już ponad 2 lata...
Z Canona myślałem jeszcze o 450D, ale po prostu nie leżał mi w ręce. Do tego plastikowe wykonanie i brak kilku funkcji, jak również nie najlepsza opinia o podstawowych obiektywach zniechęciły mnie do tego systemu. O Sony nawet nie myślałem – telewizor owszem mogę od nich kupić, ale aparat?
Po długim szukaniu i czytaniu wszystkich testów "wpakowałem" się w system Olympusa. Na aparat + 2 obiektywy + lampę + torbę, filtry i inne drobne akcesoria wydałem około 3000 zł., a bynajmniej nie należę do osób, które wyciągają tyle z małej kieszeni. Mam nadzieję, że sprzęt będzie służył na lata, aczkolwiek dalsze zakupy, np. obiektywy, jak najbardziej w planie
