Akar.Zaephyr napisał(a):Czy ja dobrze czytam? Jak długo jestem uczestnikiem tego forum tak długo nie słyszałem równie głupiej, nieodpowiedzialnej teorii! Tobie się wydaje że masz prawo igrać ze śmiercią? Jasne, rób co chcesz, jak dla mnie możesz się rozpieprzyć za następnym zakrętem, jedynie poziom bezpieczeństwa na polskich drogach przez to wzrośnie. Ale jesteś w gigantycznym błędzie myśląc żę wolno Ci igrać z czyimś życiem!
Nie , kolego – nie jego okres jazdy a okres przyśpieszania. Żeby ten twój przykładowy pan dojechał trzy razy szybciej niż ja musiałby zapieprzać 280km/h gdy ja jadę przepisowe 90. Na szczęście nie masz tak szybkiego samochodu.
A teraz całkiem poważnie – życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku. Dlaczego wszystko na raz? Bo z takim podejściem jest spora szansa że ich nie dożyjesz.
troszkę skrót myśleniowy zrobiłem-
nie chodziło mi że nalezy ciągle jechac tak jak to opisałem, ale jesli ktoś umie to nic się nie stanie że jesli uzna w jakims momencie ze wg jego oceny mozliwości jego i warunki na drodze pozwalaja na takie czy inne zachowanie – to moze tak zrobic,
jesli ktoś nie umie- to nigdy tak nie zrobi..tak jak jeden mój kolega co mimo że 30 razy próbował się nauczyc jeździć- po prostu jak nei przodem to tyłem wjechał przy ruszaniu..
drugi – co chodził ze mna do szkoły..mimo olbrzymich umiejetności zrobił błąd..i rozwalił ferrari wiadomo gdzie..
odwaga – chodzi mi o podjecie ryzyka bo:
]wiadomo ze jak manewr nie wyjdzie to nasza wina,
umeijetność podjecia właściwej decyzji we właściwym momencie,
umeijetnosć wykonania manewru w danych warunkach
i oczyiście nie wykonywanie manewru za wszelka cene:wiadomo ze jak jest sucho , dobra widoczność to moge się zdecydować na slalom, jka któryś z warunków mi nei odpowiada to nie..
i jesli z jakiegos powodu uznam to moge jechac 20 tam gdzie inni w danym momencie jadą 60 -jak np. przedwczorsaj gdy lecąc 7-ką za samochodem ktory przez 40km zbierał się do wyprzedzania tira- z oceny jego prędkości, lekkiego wzniesienia i braku miejsca- hamowałem i dawałem miejsce gosciowi jeszcze jak on zaczał się rozpędzać przy tirze...i jak zobaczył że jednak nie da rady , stanął na hamulcach i rozpaczliwie szarpnął kierownicą..ze zdziwieniem zobaczył miejsce na swój ssamochód i mnie..sporo dalej i wolniej z tyłu..mrugał mi ze 3 minuty awaryjnymi...
wiec po pierwsze- wazne sa umiejetnosci..swoje uwazam za całkiem niezłe ..ale to pewnie każdy..i sam decyduje jak w takiej czy innej sytuacji się zachowac..
po drugie- wiele przepisów zostało zepsutych przez baranów bo ktos: nie umiał przejechac przez rondo, włączyć sie do ruchu zjechac z ronda skrzyzowania czy skręcić na zielonej strzałce...likwidacja zasad które były dobre tylko dlatego ze ktoś ma u siebie jedno skrzyzowanie i boi sie w wawie- to głupota w wawiei tak sobie nie poradzi..jak ja np w okolicach katowic-gliwic-itp, gdzie przez godzinę jeździłem w kóło, tyklko nie tam gdzie chciałem..
a co do tego ze nie doczekam świąt- a życie jest porąbane, cholera wie,ale- jak pisałem jeżdzę od 88roku,
samochodami, motorami, jeździłem i sl55amg i bmw 750(rekinem:P) i lancią..
moja mx3 była jedna z pierwszych w wawie- w 95roku, potem stała kilka lat..
teraz troszkę podłubana jakoś tam się toczy..
zrozumcie- mi nie chodzi ze każdy ma gnac jak sam diabeł tylko ze jakiś ....zdecydował że dobre przepisy zostały zlikwidowane(strzałka, niby wraca ale często wyłączona,zjazd na czerwonym,itp) a argument był ..bo słabsi kierowcy maja problemy by się do tego stosować...i właśnie to mnie wkurza...
a życie..zycie pisze swoje scenariusze:
było dwóch kumpli kiedyś w lubelskiem- jeden jeździł jak sam diabeł,ale często po pijaku, drugi ..no nie umiał za bardzo ale nie pił, po jednej imprezie prowadził pijak...po drodze mandat, bo jeszcze nie zabierali wtedy za alko(komuna była)ale dojechali,
po kolejknej ten drugi wsiadł zakierownice- no bo szkoda na mandaty..po drodze jechał powoli,ale wjechał w nieoswietloną przyczepę z burakami, odbił się i do rowu..
pijak był niezapięty w pasy, wypadł przez okno, trzeźwy trup na miejscu , pijany- jak powiedział milicjant nic mu bo pijany...
choc mam nadzieję że z mazda speed nikt pijany nie jeździ