Rozumiem wasze podejscie, ale starajcie sie tez zrozumiec frustracje innych, kiedy wydaja na cos, co tak naprawde do konca nie zostalo wykonane, jak sie czasami pozniej okazuje. Mialem 3 takie zdarzenia.
Przy pierwszym w Boschu gosc powiedzial mi ze wsio jest OK, ale nie potrafil wytlumaczyc dlaczego dalej swieci sie Check Engine. Dopiero jak poszedlem do wlasciciela (znajomy), pozwolono mi samemu sobie przeprowadzic test no i blad wykazalo – sonda lamba i EGR.
Drugi moj przypadek byl zgola inny – gosc w serwisie usilnie probowal odczytac kody jak dla nowszego rocznika z OBD II. Nie pomagaly moje tlumaczenia, ze moje auto ma ODB I i moge mu kody odczytac w pare minut bez jego skanera. W koncu zaproponowalem mu zaklad o piwo

, ze odczytam kody sam bez niczego. Mial potem bardzo fajna mine.
Za trzecim razem korzystalem z darmowej okazji – test w serwisie mazdy. Mimo, ze posiadam forda probe, wytlumaczylem dokladnie w/g jakiego modelu mazdy nalezy testowac. Mimo tego znow na sile probowali po swojemu mimo moich usilnych prosb, zeby zrobili to w/g moich wskazowek. Dopiero po godzinie spytali o to co wczesniej mowilem.
Ja za to wszystko nie placilem, ale jak teraz policzylem, to lacznie z przejazdem kosztowaly by mnie te wszystkie testy okolo 1000zl w wariancie optymistycznym. W przypadku Hercika wariant z serwisem Boscha jest OK, ale niestety cena i kompetencje tych zakladowo (o 2 znam opinie roznych ludzi), sa co najmniej srednie. Bo jak mozna powaznie podejsc do serwisu, ktory mowi nam, ze sa kody x, xx, xxx, a pozniej jedziemy do serwisu mazdy i okazuje sie, ze 2 nie ma. Zdarzylo sie tak wiecej niz 2 razy, wiec wykluczam raczej przypadek, chociaz wszystko mozliwe.
Ale faktem jest @-tech – wiecej szacunku dla czytajacych... i nie tylko.