Ja również doszedłem do siebie – dziesięć godzin w tej temperaturze daje mocno w kość
ADHD napisał mi, że to z powodu wieku – coś jest w tych słowach, bo mnie rozłożyło małe przeziębienie, natomiast Amelka nawet nie kichnęła.
Odnośnie wrażeń – same pozytywne, choć wyrazy autokrytyki też się z pewnością przydadzą. Najważniejsza sprawa, to udoskonalenie kwestii dostępności i sposobu wysyłki formularzy, których otrzymanie w zakreślonym terminie gwarantuje uczestnikom komplet dokumentów. Przepraszam w tym miejscu wszystkich zlotowiczów, którzy doświadczyli braku identyfikatorów – pracujemy teraz mocno nad zmianą pozwalającą zoptymalizować proces tworzenia plików dla drukarni.
Odnośnie samego dnia zlotu – zwykle raczej niechętnie wstaję o 4:45 celem realizacji ścieżki mojej kariery zawodowej. Tym razem jednak pozytywne emocje pozwoliły mi na ochoczą pobudkę i rozpoczęcia dnia zlotowego niezwykle ekscytującym, rześkim porankiem. Po sutym sniadaniu, zaopatrzony w gorącą kawę stawiłem się wraz z Amelką pod bramą Toru Poznań, gdzie poznałem niezwykle życzliwego człowieka pełniącego obowiązki opratora szlabanu – rzadko teraz można spotkać tak uprzejmych ludzi
starej daty, dlatego poświęcam mu te kilka słów, aby przywołać go z otchłani wrażeń i ocalić od zapomnienia. Jego cukierki, pomarańcze i zwykła ludzka życzliwość pozwalają dodać życiu różowych okularów
Nareszcie udało się być pierwszym
na bramie w Poznaniu
Kilkanaśnie minut po mnie stawili się Asia z Bartkiem i Mleczakiem w towarzystwie Grey Fūjin – jeszcze raz gratulacje zakupu! Po ich przyjeździe wiedziałem, że tylko niewiele rzeczy może się nie udać
Sprawnie przygotowaliśmy stanowisko dowodzenia i przy luźnych rozmowach oczekiwaliśmy na pierwszych uczestników. W tym miejscu podziękowania dla ekipy
Bramy – pełna synchronizacja i zaangażowanie. Nie wyobrażam sobie innej ekipy
Również dla ekipy
BK należą się słowa wdzięczności – Piotr_ bardzo dobrze dobrał jej członków i na bieżąco odprawiał dojeżdżające załogi

Podczas mojego dyżuru pod namiotem organizatora poznałem sporo Forumowiczów i Klubowiczów, których do tej pory było mi dane znać jedynie z nicków – pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za chwile rozmowy
W końcu dane mi było spotkać kapelana klubowego – pozdrowienia dla xANDy
Dziękuję Asi, Bartkowi, Szynie, Nightfall`owi, Mateo RX oraz Speed'owi za ogarnięcie konkurencji – bez Waszej pomocy i zaangażowania nic nie poszłoby tak dobrze, jak poszło
Osobne podziękowania dla Speed`a i Justyny za umożliwienie Amelce towarzyszenia Wam podczas prób torowych – do dziś wspomina te przejazdy jako najważniejszą (dla Niej) atrakcję zlotu
Ode mnie jeszcze kilka słów dla Nightfall`a i Jego ekipy – Łukasz już wiesz, co chcę napisać, prawda?
Dziękuję za poczęstunek – nakarmiliście głodnych pysznymi kiełbaskami i karkóweczką, dzięki temu nie pomarliśmy tam z głodu, gdy okazało się, że popyt przerósł podaż torowego wyszynku.
Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o naszym niekończącym się pożegnaniu i choć na szczegóły spuszczę zasłonę dyskretnego milczenia, to już szykuję scenariusz na powitanie Ciebie podczas kolejnego zlotu...

PLaster – niezwykle miło było spędzić ten dzień w Twoim towarzystwie, dzięki za godziny rozmów i miłą atmosferę. Wypracowaliśmy model uzdrowienia rodzimej służby zdrowia, który pewnie będziemy dopracowywać na kolejnych zlotach
Mam nadzieję, że ilość emotek w moim poście jest wystarczająca...
Paweł – do następnego razu musisz pokonać swoją haptefobię, gdyż z pewnością nie odpuszczę przytulasów z Prezesem

ravo – miło było znowu Ciebie zobaczyć i... przytulić
Wszystkich, których nie wspomniałem i wspomniałem w tej któtkiej reminiscencji gorąco pozdrawiam i liczę, że na kolejnych zlotach będzie nam dane ponownie się spotkać, a jedyne czego życzę nam wszystkim, to nieco wyższej temperatury zewnętrznej i mniej porywów zimnego wietrzyska

Teraz pozostaje stworzyć grupy lobbingowe za Rykami lub Czaplinkiem, a może...
