
* klocki, a raczej prawy klocek zjechany prawie do zera. W ASO Mazdy powiedzieli, że zaciski chodzą normalnie i żeby się nie przejmować nierównym zużyciem klocków...
* tarcze już od dawna biły, starałem się przy większych prędkościach hamować delikatnie (co średnio wychodziło przy zajeżdżaniu drogi przez TIRy). Też zjechane praktycznie do minimalnej dopuszczalnej wartości.
Ogólnie sytuacja jest dokładnie taka, jak pisał wcześniej Darrecki – wszystko chodzi dobrze, dopóki nie trzeba trochę pohamować z dużych prędkości na autostradzie, a wtedy bicie jest niemalże pewne.
Teraz mam tarcze ATE i klocki Brembo – zobaczymy.
Ciekawostka – klocki z tyłu (oryginalne) mają jeszcze 4mm, tarcze zużyte minimalnie... Niepotrzebnie tam tarczowe dawali, mogli w ogóle nie dawać hamulców