Mazda 323C BA 96` ZM-VE – "Cetek #2 – Nowa nadzieja"
dawaj dawaj bo ciekawy jestem jak tam postep prac 
VW Passat B8 2.0 TDI -190 KM DSG
Mazda Mx3 V6 2.5 KLde
Mazda Mx5 – 1.8 Torsen
Mazda Mx3 V6 2.5 KLde
Mazda Mx5 – 1.8 Torsen
Mała aktualizacja dla wszystkich śledzących temat.
Samochód odebrany od wydechowca, kolanko 2:1 dorobione. Przy okazji dostałem prezent od faceta który to robił, w zamian za długie oczekiwanie i niewielkie problemy jest zrobione z kwasówki (zamiast nierdzewki) i przygotowane pod 2,5 cala (zamiast 2").
Pierwsza podróż odbyta, ale póki co nie ma szału. Brak zbieżności i stuki z tyłu w zawieszeniu nie wpływają dobrze na komfort prowadzenia, zwłaszcza że jest taczka i nie ma wygłuszenia.
Silnik póki co nie ma podłączonej lambdy i sygnalizuje błąd czujnika stuku, więc nie ma prawa dobrze jeździć, ale jest na chodzie, więc pokusiłem się o odwiedzenie łódzkiego spota. Dzięki wszystkim za wsparcie i dobre słowo, przyznaję że ostatnio miałem dość tego projektu, ale powoli wraca do mnie chęć i zapał.
Poza tym samochód nadal wygląda jak kupa, do standardowych 4 odcieni szarości doszedł jeszcze podkład wypełniający wokół szyby i czarny sprej na to co już zaszpachlowane i wyszlifowane. Do tego jest jeszcze troszku szpachli na wierzchu, ale przynajmniej karoseria nie wygląda już jak mapa hipsometryczna arizony
Ten weekend niestety nic nie grzebnę, ale może uda mi się w tygodniu przydłubać. Zdjęć nie wrzucam, bo i nie ma co. Jak coś się pozmienia to będę sypał fotkami, jak silnik będzie już chodzić tak jak powinien to może nawet jakiś filmik puszczę.
Trzymajcie za mnie kciuki
Samochód odebrany od wydechowca, kolanko 2:1 dorobione. Przy okazji dostałem prezent od faceta który to robił, w zamian za długie oczekiwanie i niewielkie problemy jest zrobione z kwasówki (zamiast nierdzewki) i przygotowane pod 2,5 cala (zamiast 2").
Pierwsza podróż odbyta, ale póki co nie ma szału. Brak zbieżności i stuki z tyłu w zawieszeniu nie wpływają dobrze na komfort prowadzenia, zwłaszcza że jest taczka i nie ma wygłuszenia.
Silnik póki co nie ma podłączonej lambdy i sygnalizuje błąd czujnika stuku, więc nie ma prawa dobrze jeździć, ale jest na chodzie, więc pokusiłem się o odwiedzenie łódzkiego spota. Dzięki wszystkim za wsparcie i dobre słowo, przyznaję że ostatnio miałem dość tego projektu, ale powoli wraca do mnie chęć i zapał.
Poza tym samochód nadal wygląda jak kupa, do standardowych 4 odcieni szarości doszedł jeszcze podkład wypełniający wokół szyby i czarny sprej na to co już zaszpachlowane i wyszlifowane. Do tego jest jeszcze troszku szpachli na wierzchu, ale przynajmniej karoseria nie wygląda już jak mapa hipsometryczna arizony

Ten weekend niestety nic nie grzebnę, ale może uda mi się w tygodniu przydłubać. Zdjęć nie wrzucam, bo i nie ma co. Jak coś się pozmienia to będę sypał fotkami, jak silnik będzie już chodzić tak jak powinien to może nawet jakiś filmik puszczę.
Trzymajcie za mnie kciuki

- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1132 (25/85)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Plomien napisał(a):i przygotowane pod 2,5 cala
Zupełnie nie potrzebnie, czasem więcej nie znaczy lepiej
Plomien napisał(a):Do tego jest jeszcze troszku szpachli na wierzchu
Szpachel chłonie wilgoć, nie zabezpieczona podkładem może okazać się przyczyną późniejszej rdzy.
Ogarniaj silnik bo można śmiało powiedzieć że to unikat.
A skrobne coś, żeby nie było że nic się nie dzieje. Otóż dzieje się, ale powoli.
Cetka dostała nowy zestaw hamulców na przód, tarcze i klocki. Zdecydowałem że swap hamulców zrobimy później, ale bez hamulców też zostać nie mogę. Poza tym jakieś drobne ogarnianie szpachli, kładzenie wykładziny w środku co by gołą blachą nie gorszyło diagnostów
Dla ciekawskich – silnik chodzi, ma się nawet dobrze, kupiłem mu czujnik spalania stukowego i czeka na zmiłowanie. Nie spieszy mi się, bo Madzia nie jeździ. Nie żeby nie mogła, po prostu nie mam do niej zimówek, a mam czym wozić ten obszar ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.
W tym momencie zabrałem się za zabawę w chemika, gdyż testuję chemię. Pierwsza chemia, to poliuretany produkcji własnej. Mam już plan procesu produkcyjnego, pierwsze próby są mega na plus. Materiał się zgadza, ma odpowiednią twardość, i wytrzymałość ponad oczekiwania. Po serii młotkowania, zgniatania i rozciągania pomyślałem sobie – wrzucę w imadło, ścisnę na ile starczy mi pary w łapach, zobaczymy kiedy się podda. Co mogę powiedzieć – poddałem się ja, a poliuretan po wyjściu z imadła grzecznie wrócił do pierwotnego kształtu.
Jestem na etapie ściągania zawieszenia z tyłu, jak ktoś ma pomysł jak wyjąć tą cholerną śrubę ze zwrotnicy to poradźcie
Druga chemia to pianka do usztywniania nadwozi. Patent zakłada wypełnianie profili zamkniętych, słupków i wszelkich elementów nośnych pianką usztywniającą. Przy czym zaznaczam, że nie chodzi o piankę budowlaną / montażową, która chłonie wodę jak gąbka i ugina się pod palcem. Piankę specjalistyczną do tegoż właśnie celu kupić można, ale akurat nie mam na zbyciu 400$ + koszty wysyłki, więc szukam zamienników. Teoretycznie można kupić u nas za miedzą taką piankę, ale koszt 100zł za 175ml to w sumie więcej niż tą zagramaniczną.
Czy to ma sens? Sam nie jestem do końca przekonany, ale nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził. Wiem natomiast że używają jej BMW, Nissan (Infinity), a nawet Mazda w edycjach specjalnych RX8, więc coś musi być na rzeczy. Przetestowałem już Eko Produr CP 4090, niestety jest za mało wytrzymała, usztywnienie zbyt małe.
Tymczasem czekamy cieplejszych czasów i początków sezonu. Trzymajcie kciuki
Cetka dostała nowy zestaw hamulców na przód, tarcze i klocki. Zdecydowałem że swap hamulców zrobimy później, ale bez hamulców też zostać nie mogę. Poza tym jakieś drobne ogarnianie szpachli, kładzenie wykładziny w środku co by gołą blachą nie gorszyło diagnostów

Dla ciekawskich – silnik chodzi, ma się nawet dobrze, kupiłem mu czujnik spalania stukowego i czeka na zmiłowanie. Nie spieszy mi się, bo Madzia nie jeździ. Nie żeby nie mogła, po prostu nie mam do niej zimówek, a mam czym wozić ten obszar ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.
W tym momencie zabrałem się za zabawę w chemika, gdyż testuję chemię. Pierwsza chemia, to poliuretany produkcji własnej. Mam już plan procesu produkcyjnego, pierwsze próby są mega na plus. Materiał się zgadza, ma odpowiednią twardość, i wytrzymałość ponad oczekiwania. Po serii młotkowania, zgniatania i rozciągania pomyślałem sobie – wrzucę w imadło, ścisnę na ile starczy mi pary w łapach, zobaczymy kiedy się podda. Co mogę powiedzieć – poddałem się ja, a poliuretan po wyjściu z imadła grzecznie wrócił do pierwotnego kształtu.
Jestem na etapie ściągania zawieszenia z tyłu, jak ktoś ma pomysł jak wyjąć tą cholerną śrubę ze zwrotnicy to poradźcie
Druga chemia to pianka do usztywniania nadwozi. Patent zakłada wypełnianie profili zamkniętych, słupków i wszelkich elementów nośnych pianką usztywniającą. Przy czym zaznaczam, że nie chodzi o piankę budowlaną / montażową, która chłonie wodę jak gąbka i ugina się pod palcem. Piankę specjalistyczną do tegoż właśnie celu kupić można, ale akurat nie mam na zbyciu 400$ + koszty wysyłki, więc szukam zamienników. Teoretycznie można kupić u nas za miedzą taką piankę, ale koszt 100zł za 175ml to w sumie więcej niż tą zagramaniczną.
Czy to ma sens? Sam nie jestem do końca przekonany, ale nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził. Wiem natomiast że używają jej BMW, Nissan (Infinity), a nawet Mazda w edycjach specjalnych RX8, więc coś musi być na rzeczy. Przetestowałem już Eko Produr CP 4090, niestety jest za mało wytrzymała, usztywnienie zbyt małe.
Tymczasem czekamy cieplejszych czasów i początków sezonu. Trzymajcie kciuki

- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1132 (25/85)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Przekaż i nam przepis na te polibusze, bardzo jestem ciekaw
Co do śruby to belkę wyrzuć na zewnątrz i na zewnątrz rozkręcaj, ale tak jak poprzednik napisał, palnik, dobre klucze, smarowidło wd40 lub taki specyfik z Liqui Molly, i duuuużo cierpliwości

Co do śruby to belkę wyrzuć na zewnątrz i na zewnątrz rozkręcaj, ale tak jak poprzednik napisał, palnik, dobre klucze, smarowidło wd40 lub taki specyfik z Liqui Molly, i duuuużo cierpliwości
-
Benzin im Blut
- Od: 20 sty 2011, 00:16
- Posty: 2362 (23/27)
- Skąd: Miasto Wstydu i Inspiracji
- Auto: Mazda 323BG PN '94
Toyota Avensis T27 D4D '11- już wspomnienie
Mazda 626KL-ZE –> ;)
Mazda Xedos 6 KL-DE '99
Aktualizacja
Belki nie wyrzucałem na zewnątrz, poodkręcałem wszystko od niej. Środki penetrujące, palnik i młotek, młotek, młotek.
Teraz jest akcja odrdzewianie natryskowe, zabezpieczanie podwozia z tyłu, wózka, no i wahacze. Pierwszy zestaw poprzecznych jest już prawie gotowy. Wystarczy pomalować. Przepisu na poliuretany nie będę zdradzał dopóki się nie upewnię że wszystko działa, co najwyżej ja sobie zrobię krzywdę. Wspomnę tylko że bez mocnej pompy próżniowej się nie obejdzie, więc nie każdy będzie mógł sobie tak po prostu zrobić.
Grupa Łódzka mi prężnie pomaga w pracach, specjalne podziękowanie dla Eklerek323f który wkłada tyle pracy jakby robił przy swoim
A tutaj parę fotosów z prac.
Wahacze w trakcie czyszczenia i wypalania gum
W trakcie zalewania. Niech Was nie zwiedzie słoik, to jest kosmiczna technologia
Produkty gotowe
A tu ciekawostka. Wózek made by Piohrun. Nie ma problemu że samochód nie ma zawieszenia, wystarczy pchnąć a pojedzie. W warsztacie mieszczą się dwa samochody, więc możemy w każdym momencie odsunąć Cetkę na szynach i wjechać innym na kanał.
Belki nie wyrzucałem na zewnątrz, poodkręcałem wszystko od niej. Środki penetrujące, palnik i młotek, młotek, młotek.
Teraz jest akcja odrdzewianie natryskowe, zabezpieczanie podwozia z tyłu, wózka, no i wahacze. Pierwszy zestaw poprzecznych jest już prawie gotowy. Wystarczy pomalować. Przepisu na poliuretany nie będę zdradzał dopóki się nie upewnię że wszystko działa, co najwyżej ja sobie zrobię krzywdę. Wspomnę tylko że bez mocnej pompy próżniowej się nie obejdzie, więc nie każdy będzie mógł sobie tak po prostu zrobić.
Grupa Łódzka mi prężnie pomaga w pracach, specjalne podziękowanie dla Eklerek323f który wkłada tyle pracy jakby robił przy swoim

A tutaj parę fotosów z prac.
Wahacze w trakcie czyszczenia i wypalania gum
W trakcie zalewania. Niech Was nie zwiedzie słoik, to jest kosmiczna technologia
Produkty gotowe
A tu ciekawostka. Wózek made by Piohrun. Nie ma problemu że samochód nie ma zawieszenia, wystarczy pchnąć a pojedzie. W warsztacie mieszczą się dwa samochody, więc możemy w każdym momencie odsunąć Cetkę na szynach i wjechać innym na kanał.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1132 (25/85)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Świecą się te wahacze, ciekawe dlaczego 
Chłopaki fajnie sie zabierają za to wyzwanie. Ten projekt w kontekście cena/jakość może się opłacać i zaskoczy nie jednego.
Ja osobiście przekonałem się jak mała jest cetka od spodu. Z zewnątrz optyczne złudzenie przez wysoki dach.
Chłopaki fajnie sie zabierają za to wyzwanie. Ten projekt w kontekście cena/jakość może się opłacać i zaskoczy nie jednego.
Ja osobiście przekonałem się jak mała jest cetka od spodu. Z zewnątrz optyczne złudzenie przez wysoki dach.
Jak się spisują te zalewajki? 
Neonixos666 napisał(a):Jak się spisują te zalewajki?
Dopiero dzis zostały założone na auto, a ze względu na spota Płomień nie poskładał tego do kupy
- Od: 14 lut 2010, 22:32
- Posty: 2995 (13/28)
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 626 GE KL sedan 93r.
Mazda 626 GE KL liftback 96r.
była
Mazda 323F BG
MX-6 2.5 V6 KL
Dupa siedzi sztywno. Przy bujaniu odchyla się praktycznie tylko na kapciu. Jest taczka jak nie wiem co

Pierwsze próby drogowe też ok, skubana dobrze się trzyma drogi, reakcja na zmiany kierunku jest natychmiastowa, bez uślizgu. Jestem miło zaskoczony, zobaczymy jak będzie po kilkuset kilometrach. W najbliższych dniach postaram się o przegląd i wykończenie wnętrza. Naturalnie będę wrzucał kolejne zdjęcia, może kiedyś zaktualizuje pierwszą stronę
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1132 (25/85)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
potwierdzam jest megasztywno
-
Dawid
- Od: 13 sty 2009, 00:13
- Posty: 2033 (9/10)
- Skąd: EPA ....
- Auto: 323F BA Z5-->KL 95r
626 GE KL 92r
323F BA BP 94r
Az tak sie charakterystka zmjeniala po zmianie na poli?? U mnie to wszystko pamieta japonie ale na reakcje na ruch kiera i sztywnosc/betonowosx nie moge narzekac ;p Chcociaz nie ukrywam ze zrobilbym tez tak tył zawias ;D 

- Od: 8 mar 2010, 19:20
- Posty: 7406 (216/46)
- Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
- Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium
Jak dokręcałeś zawieszenie? na podnośniku czy na opuszczonym samochodzie?
Jako że nagle stałem się posiadaczem jeżdżącej Cetki, a nawet Cetki z ważnym przeglądem, mam nowe spostrzeżenia nt. projektu.
Zawieszenie nadal sprawuje się świetnie. Co prawda czuć brak rozpórki z przodu, która jak się okazało przycierała o króciec podciśnienia. Czuć tym bardziej że dupa jest sztywna. W końcu z tyłu są polibusze i rozpórka, a przód chwilowo prawie fabryka, bo sprężyn i camberu nie liczę.
Samochód ma tendencję do podsterowności, nie udało mi się wprowadzić tylnej osi w poślizg bez użycia ręcznego. Jest to o tyle dziwne że na przodzie siedzą u mnie Michelin Pilot Sport 3 z 2014r, a na tyle mam całoroczne Nakangi, ponad 10 – letnie, innymi słowy śmiecie. Może tutaj mieć znaczenie niska temperatura, więc chyba za wcześnie na wyrokowanie.
Druga sprawa, to domowa regulacja zbieżności działa świetnie, co potwierdziła wizyta w warsztacie diagnostycznym.
Masa pojazdu poniżej tony, co oznacza że wybebeszanie wszystkiego co się dało przyniosło wymierne efekty. Rozkład mas 635 przód, 355 tył, czyli w przybliżeniu 64:36. Nie jest źle, ale można lepiej. Relokacja akumulatora powinna poskutkować jakimś 62:38, czyli zbliżamy się do optimum. Przydała by się jakaś lekka maska z kompozytów, ale jak luźno oszacowałem zrobienie matrycy i maski to koszt materiałów min. 300zł, czyli sporo jak na potencjalne 8kg zysku.
Zasmuciły mnie jednak hamulce. Miałem w planach wrzucić na przód znany i kochany zestaw zwrotnice ba V6, tarcze i zaciski M6, ale jak się okazuje trzeba się zająć tyłem. Przód hamuje po 2850 N na koło, tył 630 N. W przybliżeniu to 4,52:1, co przy rozkładzie masy 1,77:1 ... no cóż, dupa.
Oczywiście wiem że przód powinien mieć większą siłę hamowania bo występuje główny nacisk, ale bez przesady, tym bardziej że na twardszych sprężynach w mniejszym stopniu występuje efekt przesunięcia środka ciężkości. Zaznaczam przy tym że szczęki mam nowe, a rozpierakami zajmowałem się na jesieni, czyli z 60 km temu. Jak macie jakieś pomysły to pomóżcie
Mam jeden pomysł jak temu zaradzić, regulator siły hamowania z ręczną regulacją. Podać większe ciśnienie na tył, i zobaczyć jak będzie się sprawować. Nie wiem czy to rozwiąże problem, ale zawsze coś. Poza tym jak tył będzie lepiej hamował, to siłą rzeczy przednie hamulce będą miały mniejszą pracę do wykonania, więc będą się mniej grzać.
Jak macie jakieś uwagi i pomysły to rzucajcie, będę je łykał jak młody pelikan. Jak ktoś ma jakiś wydruk, albo pamięta wyniki z SKP, to też możecie wrzucić, miło przyjmę materiał porównawczy. Nie tylko cetki, ale BA, wszelakie MX etc.
@Neonixos666 Przykręciłem na podniesionym, dokręcałem na opuszczonym. Wydaje mi się że wiem, ale żeby była jasność, napisz mi dlaczego pytasz
Zawieszenie nadal sprawuje się świetnie. Co prawda czuć brak rozpórki z przodu, która jak się okazało przycierała o króciec podciśnienia. Czuć tym bardziej że dupa jest sztywna. W końcu z tyłu są polibusze i rozpórka, a przód chwilowo prawie fabryka, bo sprężyn i camberu nie liczę.
Samochód ma tendencję do podsterowności, nie udało mi się wprowadzić tylnej osi w poślizg bez użycia ręcznego. Jest to o tyle dziwne że na przodzie siedzą u mnie Michelin Pilot Sport 3 z 2014r, a na tyle mam całoroczne Nakangi, ponad 10 – letnie, innymi słowy śmiecie. Może tutaj mieć znaczenie niska temperatura, więc chyba za wcześnie na wyrokowanie.
Druga sprawa, to domowa regulacja zbieżności działa świetnie, co potwierdziła wizyta w warsztacie diagnostycznym.
Masa pojazdu poniżej tony, co oznacza że wybebeszanie wszystkiego co się dało przyniosło wymierne efekty. Rozkład mas 635 przód, 355 tył, czyli w przybliżeniu 64:36. Nie jest źle, ale można lepiej. Relokacja akumulatora powinna poskutkować jakimś 62:38, czyli zbliżamy się do optimum. Przydała by się jakaś lekka maska z kompozytów, ale jak luźno oszacowałem zrobienie matrycy i maski to koszt materiałów min. 300zł, czyli sporo jak na potencjalne 8kg zysku.
Zasmuciły mnie jednak hamulce. Miałem w planach wrzucić na przód znany i kochany zestaw zwrotnice ba V6, tarcze i zaciski M6, ale jak się okazuje trzeba się zająć tyłem. Przód hamuje po 2850 N na koło, tył 630 N. W przybliżeniu to 4,52:1, co przy rozkładzie masy 1,77:1 ... no cóż, dupa.

Oczywiście wiem że przód powinien mieć większą siłę hamowania bo występuje główny nacisk, ale bez przesady, tym bardziej że na twardszych sprężynach w mniejszym stopniu występuje efekt przesunięcia środka ciężkości. Zaznaczam przy tym że szczęki mam nowe, a rozpierakami zajmowałem się na jesieni, czyli z 60 km temu. Jak macie jakieś pomysły to pomóżcie
Mam jeden pomysł jak temu zaradzić, regulator siły hamowania z ręczną regulacją. Podać większe ciśnienie na tył, i zobaczyć jak będzie się sprawować. Nie wiem czy to rozwiąże problem, ale zawsze coś. Poza tym jak tył będzie lepiej hamował, to siłą rzeczy przednie hamulce będą miały mniejszą pracę do wykonania, więc będą się mniej grzać.
Jak macie jakieś uwagi i pomysły to rzucajcie, będę je łykał jak młody pelikan. Jak ktoś ma jakiś wydruk, albo pamięta wyniki z SKP, to też możecie wrzucić, miło przyjmę materiał porównawczy. Nie tylko cetki, ale BA, wszelakie MX etc.
@Neonixos666 Przykręciłem na podniesionym, dokręcałem na opuszczonym. Wydaje mi się że wiem, ale żeby była jasność, napisz mi dlaczego pytasz
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1132 (25/85)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Jak założysz większe zaciski z przodu to tył i tak będzie mocniej hamować, bo przód będzie stawiał większy opór. Często jest tak, że po montażu większych zacisków z przodu blokuje się tył.
Korektor dobra rzecz, a z tyłem nie przesadzaj.
Korektor dobra rzecz, a z tyłem nie przesadzaj.
-
und CRX fan
- Od: 2 kwi 2011, 23:58
- Posty: 576 (2/7)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda MX-3 EC KL-ZE '93
Toyota Yaris I 1SZ-FE
Plomien napisał(a):@Neonixos666 Przykręciłem na podniesionym, dokręcałem na opuszczonym. Wydaje mi się że wiem, ale żeby była jasność, napisz mi dlaczego pytasz
Częsty błąd przy montażu zawieszenia jest dokręcenia wszystkiego na podnośniku ale widzę że ogarnąłeś to dobrze. Jak silnik chodzi, i jak się sprawuje VE?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość