pamiętajmy, że auta dzieli dekada

– to dość sporo w technice/motoryzacji itd.
Więc tak:
Porównanie silnika –
GY 121, BN 120 koni. Niby identycznie...na papierze BN ma ponad sekundę lepsze przyspieszenie do setki ...więc albo perfekcyjnie się nauczyłem jeździć tą GY, albo to złudne wrażenie, albo po prostu diesel z turbiną mi lepiej osobiście przypasował ( wrażenie że lepiej przyspieszał ).
Ogólnie dość ciekawy silnik – pierwsze wrażenie było takie, że jest podobny do diesla ( naprawdę trzeba się postarać, żeby zgasł przy ruszaniu ).
Spalanie w GY w cyklu mieszanym miałem ok. 7,6-7,8 – w BN jest ok. 8,2-8,5
Pamiętajmy, że BN ( porównując z GY ) nie ma koła dwumasowego, DPFa i turbiny ( ale też 2 strona medalu – w GY przez 14 lat właściwie tylko DPF był do wywalenia, reszta jest w dobrej kondycji do dziś ! ).
Lakier, pomimo swoich niezaprzeczalnych atutów estetycznych jest po prostu mega podatny na zarysowania ( wystarczy przetrzeć 2-3 razy ręcznikiem kuchennym, żeby zostawały tzw. "duszki" ).
Zabezpieczenie antykorozyjne na mega plus dla BN – dużo osłon od spodu + zabezpieczenie powłoką od nowości. po 4 latach ZERO ognisk rdzy, nawet najmniejszego nalotu.
Kurde rozpisałem się, a pytałeś o wrażenia z jazdy
BN dużo bardziej zwrotne (to oczywiste ), dużo lepsza przyczepność ( szersze opony + niżej środek ciężkości, prowadzenie podobne ( co dobrze świadczy o wielowahaczowym zawieszeniu GY )