Czas się pomęczyć na Bridgestonach.
Od założenia od razu inny dźwięk z zewnątrz- słychać zimowy bieżnik opon.
Przy okazji oczywiście zerknąłem do przednich zacisków – mazdy nauczyły mnie troski o sprawne działanie prowadnic i czystość blaszek i ślizgów po których pracują klocki.
Po wymianie na klocki brembo, pomimo zastosowania przez producenta supertechnologii przeciwdziałającym wibracjom, to w moim przypadku niestety, przy dohamowywaniu na małej prędkości często (prawie zawsze) były słyszalne delikatne piski.
Honda w swoich zestawach dokładała dodatkowe blaszki antywibracyjne na tylnej części klocków, których ja wstawiając brembo nie zastosowałem.
Teraz korzystając z okazji sezonowej zmiany ogumienia naprawiłem swój błąd, odnalazłem zestaw starych klocków przednich uprzednio "skitranych " na czarną godzinę z których to zdemontowałem potrzebne elementy i po delikatnym dopasowaniu (Nie było P&P ze względu na różnice w budowie obrzeży klocków) wstawiłem z klockami na wyczyszczone i przesmarowane jarzma hamulcowe.
Jednak "stare " się przydały , a wyśmiewaliście mnie..
Zdecydowałem się również na kolejną wymianę oleju w skrzyni biegów.
Od poprzedniej przejechałem tylko 30tys km, można powiedzieć, że wyczyściłem i przepłukałem skrzynię biegów.
Na pewno to trybikom nie zaszkodziło, ale nie osiągnąłem tego co chciałem – skrzynia w civicu ma znany na forum hondy problem z wrzucaniem 2-ego biegu.
Bywa, że dwójka wchodzi z oporem, czasami zgrzytnie, czasem nie wejdzie i trzeba powtarzać.
Nie ma znaczenia, czy zmieniamy biegi "w górę" czy redukujemy przełożenia..
Nie było to bardzo częste, ale jednak potrafi się coś przyciąć czasami a z racji obniżenia się temperatury zewnętrznej sporadyczne latem przycinki bywały coraz bardziej irytujące.
Zobaczę, czy aktualny specyfik zmieni zachowanie skrzyni.
Wstępnie planowałem użyć jakiegoś dodatku do oleju z MOS2, ale na to będzie jeszcze czas.
Po pierwszych kilkudziesięciu kilometrach widzę już poprawę, ale to może tylko psychika tak działa..