Po dłuższej przerwie odświeżam temat

Mazda do tej pory ogólnie nie sprawiała problemów, na mrozach odpalała bezproblemowo, mechanicznie nic się też nie wysypało – to tak reasumując przerwę zimową

Nie zanosiło się na zbyt wiele ale zaszło trochę nieoczekiwanych zmian w życiu, co zaskutkowało w połączeniu ze splotem przypadków, że będzie to dla mojej Cetki rok rozwojowy
Przechodząc do sedna, wczoraj odwiozłem ją do blacharza (nareszcie)
Natomiast zanim ją oddałem, udało się wszystko ładnie zorganizować też w kwestii swapa

Mazda przywiozła swoje nowe serducho jeszcze samodzielnie, a sam w sobie silnik został "uratowany" też w ostatniej chwili, bo leżał już przygotowany do wywozu na złom jako kupa metalu...
Wstępnie miał być przeszczepiany B6 SOHC 90km ale... Oglądając go natrafiłem wzrokiem na 1,8 SOHC 103km, za który końcowo zapłaciłem tylko 50zł więcej

Pewnie polecą hejty, dlaczego najsłabszy 1,8 jaki wyszedł ale już wyjaśniam.
Otóż zależy mi, aby samochód po swapie nadal wyglądał możliwie najbardziej "seryjnie", stąd wybór na jednostkę jednowałkową.
Myślę że w porównaniu z wymęczonym już B3 i tak różnica będzie odczuwalna, zwłaszcza że skrzynię i koło zamachowe zostawiam bez zmian – od B3.
Na ten moment Mazda jakieś 1,5-2 miesiące spędzi poza domem u blachmistrza (wiem, że długo ale mam nadzieję, że warto) a ja mam czas by doszczętnie rozgrzebać zakupiony silnik, wszystko odczyścić, zweryfikować i ogólnie dopieścić remontem a po powrocie Mazdy – wszczepiać nowe serducho z komputerem od 1,8 115km

Trzymajcie kciuki by nie wyszły żadne hece, będę się starał wrzucać co jakiś czas fotki silnika w trakcie prac

Tym, którym chciało się czytać tę litanię dziękuję za wytrwałość
