No to do przodu..
Ostatnio,zimne dni ,znów odezwał się prawie brak ogrzewania

.
Z Octem nie będę już podchodził , chemia... hmm padło na Kamix do kamienia Kotłowego 1kg z alleg.. , zamówione przyszło. Chciałem puścić to w obieg zamknięty,szukałem pompki 2 dni od pralki-kupiłem za słaba na śmietnik z tym.
No to dobra ,eksperymenty pierw na rzeczach zakamieniałych – kranik,gumowy wężyk, oraz miedziana rurka – zalewam i zostawiam, wrze jak wulkan.. utleniło chrom/ocynk ale kamień puszcza! Miedź wybieliło ale nie weszło w reakcję

, guma hmm nie ocenię czy coś się dziać z nią zaczęło.
Teraz nie ma tak kolorowo przez LPG,trza przepustnicę zrzucić by się do węży dobrać (nie chciałem puszczać tego przez reduktor nowy!) Przy demontażu przepustnicy -rozwaliłem uszczelkę.... Musiałem na poczekaniu kupić materiał na uszczelki i dociąć – docięta,i poskładana na sucho trzyma bardzo dobrze ,a koszt 15zł ,a materiału na 3/4 takie jeszcze
Dobra ,przed zalaniem przepłukałem wodą z węża i to co wyleciało to kupa mułu.... Tak samo z kranika chłodnicy przy spuszczaniu płynu
Dobra, dobrałem się.
Robiłem to bite 9h powtarzając płukanie tym kwasem co 30-90min mniej więcej.
Przy składaniu wyczyściłem tym Kamixem odrazu zbiorniczek w którym też był syf i muł..
Po całym płukaniu patrząc na ''stary'' płyn który ma pół roku -wlewam nowy bo tamten jest rdzawy z syfem to chyba z 7 bańka nowego płynu do tego auta w ciągu 3 lat.
Do sedna przed grzało : 1bieg z nadmuchu ok 44-49st, 4bieg 33-39st.
Teraz jest 1beg 65-70st , 4 czy tam 3 bieg jest 61-65st i nie ''stygnie'' , brak efektu wychładzania się nagrzewnicy.
To co wyleciało z układu martwi mnie ponieważ to nie ostatnie płukanie i czyszczenie tego z syfu..

Zobaczymy za jakiś czas dalsze efekty bo jeszcze cały układ muszę z syfu ogarnąć ,ale bliżej niż dalej już..