Citroen Spacetourer 2.0HDI 180KM S&S EAT6 AT
Osobiście co raz częściej się łapię, że chciałbym mieć takie auto. Tylko, że ja nigdzie nie jeżdżę. Nie mam też ekipy remontowej. Po prostu mieć te możliwość
I zazdroszczę fajnej dużej furki
I zazdroszczę fajnej dużej furki
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
MrShaleck napisał(a):Osobiście co raz częściej się łapię, że chciałbym mieć takie auto. Tylko, że ja nigdzie nie jeżdżę. Nie mam też ekipy remontowej. Po prostu mieć te możliwość
I zazdroszczę fajnej dużej furki
Moja siostra oddał auto na likwidację szkody i dostała na czas remontu Punto Van . Nagle się okazało że przydaje się większy bagażnik w aucie bo wszystko można przewieźć czy na działkę czy do domu i zastanawia się czy nie zmienić na kombi
Pod koniec maja w czasie tyg przerwy w szkole wybraliśmy się do Toskanii we Włoszech. Wyjazd był już zaplanowany pod koniec stycznia ale ze względów na panujące restrykcje i obowiązek 5 dniowej kwarantanny anulowaliśmy rezerwacje z początkiem maja. Czekaliśmy czy się coś zmieni. Na tydzień przed planowanym urlopem Włochy zniosły obowiązek kwarantanny, zapadła szybka decyzja i dokonaliśmy ponownej rezerwacji. Na miejsce pobyty wybraliśmy mala wioskę Radicondoli położona w malowniczym krajobrazie gór fałdowych – Apeninów.
Willa była położona 2km od głównej drogi, miejsce było idealne na totalne odcięcie się od panującej sytuacji oraz reset baterii. Jedynym minusem dojazdu do domu była żwirowa droga po przejechaniu której samochód wyglądał jak po wizycie w cementowni Więcej szczegółów i zdjęć w późniejszej relacji.
Wyjazd wczesnym rankiem około godz 5:00 w celu uniknięcia korków których i tak nie udało nam się do końca ominąć
Niemcy, Francję pokonaliśmy bez żadnych problemów, pierwszy postój na granicy ze Szwajcaria gdzie musieliśmy zakupić winietę na autostradę. Celnicy nie byli zainteresowani gdzie jedziemy, gdzie się zatrzymujemy, czy mamy testy itp. Po około 1h od czasu przekroczenia granicy pierwszy postój.
Chwile po powrocie na autostradę utknęliśmy w korku w którym spędziliśmy łącznie około 3.5h
Jedynym pocieszeniem była ładna pogoda oraz urokliwe widoki.
Po pokonaniu tunelu Gotarda reszta drogi upłynęła bez większych przeszkód.
Pierwsze tankowanie po ponad 900km, było już to ponad 13h od wyjazdu i przez pomyłkę podjechałem pod dystrybutor z obsługa stacji i do ceny 1L była naliczona usługa 0.30c i było to chyba najdroższe tankowanie w historii gdzie za 1L diesla zapłaciłem 1.872€
Po dojechaniu na miejsce na komputerze miałem taki wynik:
Tak jak pisałem wcześniej dojazd do zakwaterowania to ponad 2km jazdy po drodze żwirowej, samochód po zaparkowaniu wyglądał tak.
Pierwsza poranna kawa z ładnym widokiem na okolice.
A tak wyglądała nasza miejscówka z góry.
Przez kolejne 6 dni jeździliśmy po okolicznych miasteczkach, dwa razy wybraliśmy się nad morze, trasy w promieniu do 80km ale ze względu na uwarunkowania terenu oraz infrastrukturę drogowa klocek dostał mocno po , szczególnie hamulce które musiały pracować non-stop
Patrząc na przebieg zrobiliśmy łącznie lokalnie ponad 700km.
Byliśmy razem ze znajomymi którzy przemieszali się Seatem Alhambra z podobnej mocy silnikiem oraz DSG i w sumie klocek bardzo dobrze radził sobie na zakrętach i nie miałem problemu by utrzymać tempo po mimo różnicy w wadze czy właściwościach jezdnych.
A tu kilka zdjęć z okolicy.
San Gimignano:
Volterra:
Casole d'Elsa:
Siena:
Bibbona:
CDN
Willa była położona 2km od głównej drogi, miejsce było idealne na totalne odcięcie się od panującej sytuacji oraz reset baterii. Jedynym minusem dojazdu do domu była żwirowa droga po przejechaniu której samochód wyglądał jak po wizycie w cementowni Więcej szczegółów i zdjęć w późniejszej relacji.
Wyjazd wczesnym rankiem około godz 5:00 w celu uniknięcia korków których i tak nie udało nam się do końca ominąć
Niemcy, Francję pokonaliśmy bez żadnych problemów, pierwszy postój na granicy ze Szwajcaria gdzie musieliśmy zakupić winietę na autostradę. Celnicy nie byli zainteresowani gdzie jedziemy, gdzie się zatrzymujemy, czy mamy testy itp. Po około 1h od czasu przekroczenia granicy pierwszy postój.
Chwile po powrocie na autostradę utknęliśmy w korku w którym spędziliśmy łącznie około 3.5h
Jedynym pocieszeniem była ładna pogoda oraz urokliwe widoki.
Po pokonaniu tunelu Gotarda reszta drogi upłynęła bez większych przeszkód.
Pierwsze tankowanie po ponad 900km, było już to ponad 13h od wyjazdu i przez pomyłkę podjechałem pod dystrybutor z obsługa stacji i do ceny 1L była naliczona usługa 0.30c i było to chyba najdroższe tankowanie w historii gdzie za 1L diesla zapłaciłem 1.872€
Po dojechaniu na miejsce na komputerze miałem taki wynik:
Tak jak pisałem wcześniej dojazd do zakwaterowania to ponad 2km jazdy po drodze żwirowej, samochód po zaparkowaniu wyglądał tak.
Pierwsza poranna kawa z ładnym widokiem na okolice.
A tak wyglądała nasza miejscówka z góry.
Przez kolejne 6 dni jeździliśmy po okolicznych miasteczkach, dwa razy wybraliśmy się nad morze, trasy w promieniu do 80km ale ze względu na uwarunkowania terenu oraz infrastrukturę drogowa klocek dostał mocno po , szczególnie hamulce które musiały pracować non-stop
Patrząc na przebieg zrobiliśmy łącznie lokalnie ponad 700km.
Byliśmy razem ze znajomymi którzy przemieszali się Seatem Alhambra z podobnej mocy silnikiem oraz DSG i w sumie klocek bardzo dobrze radził sobie na zakrętach i nie miałem problemu by utrzymać tempo po mimo różnicy w wadze czy właściwościach jezdnych.
A tu kilka zdjęć z okolicy.
San Gimignano:
Volterra:
Casole d'Elsa:
Siena:
Bibbona:
CDN
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Jak zwykle lekki lag z mojej strony
Kontynuując kolejne miejsce na nasz mapie to:
Poggibonsi
Następnie wybraliśmy się do:
Castellina in Chianti
Kolejny dzień postanowiliśmy spędzić nad morzem. Docelowo wybraliśmy się do:
Cappanna Civinini
Plaże puste, woda była bardzo ciepła i do tego bardzo płaskie dno na kilkadziesiąt metrów w głąb morza, dzieciaki mogły swobodnie biegać a my mogliśmy się relaksować na brzegu
Pod wieczór planowałem tutaj trochę polatać dronem bo w sumie Elba była dobrze widoczna ale ze względu na rozcięcie stopy przy zabawie w wodzie mój plan się nie powiódł
Małżonka została zmuszona do prowadzenia a droga była strasznie kreta i było to dla niej straszne wyzwanie bo musiała walczyć z przeciążeniami ale dala rade
Kolejny dzień to wczesna pobudka, pakowanie i powrót do domu.
Trochę gratów było do zabrania, ale z pomieszczeniem tego nie było większego problemu nawet z dwoma siedzeniami w trzecim rzędzie
Po drodze zatrzymaliśmy się na kilka godz we Florencji. Z moja stopa nie było aż tak źle plus aktywny tempomat robił swoje wiec podroż nie była aż taka mecząca.
Florencja
A tu jeszcze jakieś fotki z drona:
Kontynuując kolejne miejsce na nasz mapie to:
Poggibonsi
Następnie wybraliśmy się do:
Castellina in Chianti
Kolejny dzień postanowiliśmy spędzić nad morzem. Docelowo wybraliśmy się do:
Cappanna Civinini
Plaże puste, woda była bardzo ciepła i do tego bardzo płaskie dno na kilkadziesiąt metrów w głąb morza, dzieciaki mogły swobodnie biegać a my mogliśmy się relaksować na brzegu
Pod wieczór planowałem tutaj trochę polatać dronem bo w sumie Elba była dobrze widoczna ale ze względu na rozcięcie stopy przy zabawie w wodzie mój plan się nie powiódł
Małżonka została zmuszona do prowadzenia a droga była strasznie kreta i było to dla niej straszne wyzwanie bo musiała walczyć z przeciążeniami ale dala rade
Kolejny dzień to wczesna pobudka, pakowanie i powrót do domu.
Trochę gratów było do zabrania, ale z pomieszczeniem tego nie było większego problemu nawet z dwoma siedzeniami w trzecim rzędzie
Po drodze zatrzymaliśmy się na kilka godz we Florencji. Z moja stopa nie było aż tak źle plus aktywny tempomat robił swoje wiec podroż nie była aż taka mecząca.
Florencja
A tu jeszcze jakieś fotki z drona:
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
2 miesieczne wakacje? kurde piekna sprawa
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
piwo napisał(a):2 miesieczne wakacje? kurde piekna sprawa
Chciałbym
A teraz brudna prawda, albo brudne fakty
Droga powrotna była całkiem przyjemna, praktycznie żadnych korków, małżonka przejechała cala Szwajcarię a ja pozostałą cześć.
W sumie od Florencji wyszło 979km, średnia 96km/h a spalanie z komp 7.1L z dystrybutora 7.33L.
Przez ten cały tyd zrobiliśmy łącznię 2808km ze średnią 69km/h a komp pokazał średnie zużycie na poziomie 7.6L, z dystrybutora wyszło 7.68L
Tak jak pisałem wcześniej codzienna droga z lub do wynajętego domu prowadziła ponad 2km żwirówką i po powrocie samochód wyglądał jak na poniższych zdjęciach Jeszcze nigdy nie był tak zawalony, nawet wnętrze felg było pokryte gruba warstwa kurzu
Chwile zeszło na doprowadzeniu go do normalnego stanu ale nie było innego wyjścia
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Ale chyba te 7,5 l ropy to żaden wstyd na tak pakowne auto. Mnie się osobiście bardzo podoba i zazdroszczę tych wojaży takim autem. Piękna sprawa i dająca na pewno mnóstwo frajdy.
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
piwo napisał(a):Ale chyba te 7,5 l ropy to żaden wstyd na tak pakowne auto. Mnie się osobiście bardzo podoba i zazdroszczę tych wojaży takim autem. Piękna sprawa i dająca na pewno mnóstwo frajdy.
Na spalanie nie narzekam, prawie 1.8T masy własnej do tego lodówka na kołach wiec fizykę ciężko tu oszukać Pod względem funkcjonalnym ciężko mu tu coś zarzucić. Małżonka namawia na zmianę np na XC90 czy temu podobnego SUVa ale nie wiem czy była by to dobry wybór. OK pojedziemy szybciej, będzie lepiej wyciszony, łatwiej wyprzedzimy ale te 10s do setki całkiem wystarcza. Ogólnie to patrze tutaj pod kątem dzieciaków i przestrzeni bagażowej, tutaj mamy duże, pełnowymiarowe siedzenia w dwóch rzędach, mnóstwo przestrzeni na nogi itp, nie wspominając o bagażniku. Czego można chcieć więcej ?
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Super zdjęcia i wakacje! Też zazdroszczę
Co do XC90 – raczej będziesz miał mniej miejsca, choć to też ogromny samochód.
Zupełnie inna klasa samochodu, inna grupa docelowa w mojej opinii.
Co do XC90 – raczej będziesz miał mniej miejsca, choć to też ogromny samochód.
Zupełnie inna klasa samochodu, inna grupa docelowa w mojej opinii.
- Od: 21 lis 2010, 00:25
- Posty: 686 (1/3)
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda3 2.0 DISI 2011
Volvo XC70 2008
nemi napisał(a):Zazdroszczę, że masz całkiem blisko, uwielbiam takie eskapady
A 1.8T to strasznie mało na ten samochód. Ja mam chyba 1.7, a jednak niskie auto, zwykłe.
Punkt wypadowy mamy bardzo fajny, nie zaprzeczę
No te 1.8T w tej budzie robi różnice i myślę ze z tym 8-biegowym Aisin klocek jeździ dużo lepiej plus dużo mniej pali ale te twoje śladowe spalanie jest zaskakujące i to jeszcze w benzynie
Dopisano 21 sie 2021, 14:36:
Po powrocie z wakacji klocek więcej czasu spędził w garażu niż na drodze ale podczas jednego z wyjazdów miałem na drodze niemiłą sytuacje gdzie na jednym z luków ktoś wyskoczył mi na czołówkę, musiałem gwałtownie hamować i lekko złapałem pobocze, w efekcie tego zahaczyłem o barierkę
Nie dałem rady zapisać numeru rejestracyjnego ale ubezpieczalnia jak zwykle stanęła na wysokości zadania i koszt naprawy został w pełni pokryty z ich strony.
Dodatkowo wymienili mi felgę którą kiedyś przytarłem na jednym z parkingów podziemnych
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Na czas naprawy z ubezpieczalni dostałem A3 2.0TDI w AT którą zrobiłem prawie 600km w 5 dni.
Posumowanie:
– słabe wyciszenie, na autostradzie takie same przeciągi i głośno w środku jak w Mazdie 3 a może i gorzej
– słabe trzymanie w zakrętach plus przy ostrzejszym hamowaniu strasznie nurkuje i tył nam ucieka, o ile trzymanie to może po części wina opon bo były tam wielosezonowe Uniroyale ale to nurkowanie to już bardziej kwestia zawieszenia
– A/C w trybie auto hałasuje tak ze ciężko słuchać radia, mówię tu o porannej jeździe np. 7 rano gdzie na zewnątrz 17C a klima ustawiona na 20C. O ile rano możemy przykręcić nawiew na min to przy 26C już ciężko
– trzeszczący tunel środkowy, strasznie to irytujące
– strasznie ciasny, szczególnie tył
– cena
+ ten 150KM 2.0D w połączeniu z tym DSG całkiem żwawy ja na tą moc, do tego ten sportowy wydech, mruczy bardziej jak sportowa benzyna.
+ wygląd
Citroen po odbiorze
Nowa felga
Posumowanie:
– słabe wyciszenie, na autostradzie takie same przeciągi i głośno w środku jak w Mazdie 3 a może i gorzej
– słabe trzymanie w zakrętach plus przy ostrzejszym hamowaniu strasznie nurkuje i tył nam ucieka, o ile trzymanie to może po części wina opon bo były tam wielosezonowe Uniroyale ale to nurkowanie to już bardziej kwestia zawieszenia
– A/C w trybie auto hałasuje tak ze ciężko słuchać radia, mówię tu o porannej jeździe np. 7 rano gdzie na zewnątrz 17C a klima ustawiona na 20C. O ile rano możemy przykręcić nawiew na min to przy 26C już ciężko
– trzeszczący tunel środkowy, strasznie to irytujące
– strasznie ciasny, szczególnie tył
– cena
+ ten 150KM 2.0D w połączeniu z tym DSG całkiem żwawy ja na tą moc, do tego ten sportowy wydech, mruczy bardziej jak sportowa benzyna.
+ wygląd
Citroen po odbiorze
Nowa felga
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
przykra sprawa ale najwazniejsze ze wybroniles sie i auto. a ze mala przyciera to zaden wstyd. fajnie ze opanowales sytuacje.
fajne spostrzezenia o audi a3 z silnikiem diesla na przodzie.
fajne spostrzezenia o audi a3 z silnikiem diesla na przodzie.
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
Wideorejestratory są tutaj zakazane, ubezpieczenia nie należą do tanich ale nigdy nie mieliśmy problemu z roszczeniem a kilka razy musieliśmy już korzystać Tak czy inaczej skończyło się jak skończyło.
Chwile po tym podczas serwisu mojego służbowego VW miałem możliwość pojeździć T6.1 w wersji Caravelle i w sumie te ponad 250km zrobione nim uświadomiło mi ze tak naprawdę nie ma sensu przepłacać tylko by mieć znaczek VW na masce.
Było to 6 miesięczne auto z przebiegiem zaledwie 13kkm. Materiały wykończenia takie jak w Citroenie, twarde plastiki, skrzypiący fotel kierowcy, lusterko zewnętrzne od strony pasażera zaczynało drgać przy 50km/h po przekroczeniu 100km/h drgało już tak ze ciężko było już coś w nim zobaczyć. W prowadzeniu Citroen bardziej stabilny, nawet jadać po autostradzie przy bocznym podmuchu samochód odskoczył w bok co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu by cala buda przesunęła się na nawierzchni. Widziałem ze w opcjach konfiguracji mamy opcje dołożenia systemu chroniącymi przy podmuchach bocznych, może coś w tym jest Do tego strasznie głośno w kabinie.
Na plus ze względu na usadowienie silnika, kabina jest przesunięta do przodu, do tego trochę większa powierzchnia okien wiec mamy lepsza widoczność. Silnik 2.0TDI 150KM w manualu, porównując do mojego 180KM AT mogę powiedzieć ze ten 6-biegowy Aisin u mnie muli bo odczuwalnie VW lepiej się zbierał w tym zestawieniu.
Wiadomo Multivan rożni się dużo wyposażeniem, wygłoszeniem ale nie jest to jakaś przepaść, w tym samym czasie miałem okazje przejechać się z sąsiadem jego Multivanem którego kupił kilka miesiecy przed naszym Citroenem czyli mniej więcej 3.5 roczny samochód z przebiegiem ponad 80kkm i bylem zaskoczony jak tam w środku wszystko skrzypi, zaczynając od foteli kończąc na desce, do tego średnio musi dolewać jakieś 1L oleju na 1000km. W serwisie mu mówią wprost żeby się tego pozbył bo mu i tak silnika na koszt VW nie zrobią, za remont będzie musiał sam płacić bo wiadomo problem występuję z powodu złego użytkowania samochodu
Chwile po tym podczas serwisu mojego służbowego VW miałem możliwość pojeździć T6.1 w wersji Caravelle i w sumie te ponad 250km zrobione nim uświadomiło mi ze tak naprawdę nie ma sensu przepłacać tylko by mieć znaczek VW na masce.
Było to 6 miesięczne auto z przebiegiem zaledwie 13kkm. Materiały wykończenia takie jak w Citroenie, twarde plastiki, skrzypiący fotel kierowcy, lusterko zewnętrzne od strony pasażera zaczynało drgać przy 50km/h po przekroczeniu 100km/h drgało już tak ze ciężko było już coś w nim zobaczyć. W prowadzeniu Citroen bardziej stabilny, nawet jadać po autostradzie przy bocznym podmuchu samochód odskoczył w bok co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu by cala buda przesunęła się na nawierzchni. Widziałem ze w opcjach konfiguracji mamy opcje dołożenia systemu chroniącymi przy podmuchach bocznych, może coś w tym jest Do tego strasznie głośno w kabinie.
Na plus ze względu na usadowienie silnika, kabina jest przesunięta do przodu, do tego trochę większa powierzchnia okien wiec mamy lepsza widoczność. Silnik 2.0TDI 150KM w manualu, porównując do mojego 180KM AT mogę powiedzieć ze ten 6-biegowy Aisin u mnie muli bo odczuwalnie VW lepiej się zbierał w tym zestawieniu.
Wiadomo Multivan rożni się dużo wyposażeniem, wygłoszeniem ale nie jest to jakaś przepaść, w tym samym czasie miałem okazje przejechać się z sąsiadem jego Multivanem którego kupił kilka miesiecy przed naszym Citroenem czyli mniej więcej 3.5 roczny samochód z przebiegiem ponad 80kkm i bylem zaskoczony jak tam w środku wszystko skrzypi, zaczynając od foteli kończąc na desce, do tego średnio musi dolewać jakieś 1L oleju na 1000km. W serwisie mu mówią wprost żeby się tego pozbył bo mu i tak silnika na koszt VW nie zrobią, za remont będzie musiał sam płacić bo wiadomo problem występuję z powodu złego użytkowania samochodu
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Tu jak zwykle gruby poślizg z aktualizacja wątku
Pod koniec sierpnia wyjazd do Polski i dużo planów objazdowych.
Na początek jak zwykle większość czas trasy przez DE bez większych problemów, po wjeździe na A4 po stronie polskiej zatory, stłuczki, to samo na A8 i na dobicie na S8 palący się TIR przez którego utknęliśmy w miejscu przez ekstra 3h. Łączny czas podroży to ponad 17h
Trasa 1151km, średnia spalania 7.1L, średnia prędkość z całości 76km/h.
Tym razem po za Częstochową byliśmy w Opolu, Bełchatowie, Warszawie, Węgrowie, Krakowie a na sam koniec zatrzymaliśmy się na kilka dni kolo Biecza.
Oto kilka fotek z wyjazdu, głownie z drona ale przy dość częstej wiecznej pogodzie było ciężko o dobre zdjęcie
Spalanie, średnia w drodze do PL:
Mglista Częstochowa:
Wietrzna Warszawa:
Rynek w Węgrowie:
Zalew Klimkówka:
Rynek w Bieczu:
Sękowa, miejsce na prawie końcu świata, świetne na totalny reset:
Powrót z Polski, całkowity dystans, średnia spalania i średnia prędkość z 4769km:
Pod koniec sierpnia wyjazd do Polski i dużo planów objazdowych.
Na początek jak zwykle większość czas trasy przez DE bez większych problemów, po wjeździe na A4 po stronie polskiej zatory, stłuczki, to samo na A8 i na dobicie na S8 palący się TIR przez którego utknęliśmy w miejscu przez ekstra 3h. Łączny czas podroży to ponad 17h
Trasa 1151km, średnia spalania 7.1L, średnia prędkość z całości 76km/h.
Tym razem po za Częstochową byliśmy w Opolu, Bełchatowie, Warszawie, Węgrowie, Krakowie a na sam koniec zatrzymaliśmy się na kilka dni kolo Biecza.
Oto kilka fotek z wyjazdu, głownie z drona ale przy dość częstej wiecznej pogodzie było ciężko o dobre zdjęcie
Spalanie, średnia w drodze do PL:
Mglista Częstochowa:
Wietrzna Warszawa:
Rynek w Węgrowie:
Zalew Klimkówka:
Rynek w Bieczu:
Sękowa, miejsce na prawie końcu świata, świetne na totalny reset:
Powrót z Polski, całkowity dystans, średnia spalania i średnia prędkość z 4769km:
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
Gorlice, Smerekowiec i Regietów, rodzinne strony mojej babci, byłem tam ostatni raz chyba z 10 lat temu ale faktycznie jest tam pięknie i beztrosko
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
GD – Generacja Doskonała
- Od: 20 lut 2008, 21:59
- Posty: 3351 (89/158)
- Skąd: Krotoszyn
- Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości