Powiem Wasz szczerze, że auto wcale strasznie nie jest katowane. Dyfer jest wystarczająco zeszperowany, więc wcale wysoko nie trzeba silnika kręcić. Dopóki nie jeździsz po dziurach to takie przechyły niezbyt wpływają na zawieszenie, zwłaszcza w Revolution, gdzie są niższe sprężyny. Dwie, które oglądaliście to Renesis (191KM). O sprzęgło nie ma się co obawiać, bo ja unikam kopania w sprzęgło, tą metodę uważam za nadającą się do piaskownicy

. Oczywiście są wyjątki, ale raczej gdy w grę wchodzi wyślizganie auta z redukcji. Jedyne co bardzo obrywa, to tylne opony, chociaż w Kielcach na torze i tak jest cudownie, bo tor, jest dość śliski, więc dopóki opony się nie zaczną przegrzewać całkiem długo wytrzymują.
Zresztą do takiej zabawy dobrze jest mieć komplet dwóch felg z oponami typu "śmieć", które nadają się idealnie do zabawy:)
Zresztą, powiem Wam szczerze, spróbujcie kiedyś tego, co Wam oferują Wasze rx8. Nie chodzi mi tylko o kręcenie bączków. To jest jeden z bardziej wymagających pojazdów, więc opanowanie go daje olbrzymią satysfakcję.
Ja się bawię RX'em od półtora roku i przyznam szczerze, że mało który poprzedni samochód był tak bezawaryjny. Olej, tarcze, klocki, opony i paliwo
