Dzięki Treworowi, który namierzył ją na mobile.de, wybrałem się po to cacuszko do Niemiec. Przyjechało z Herne (niedaleko Dusseldorfu czy Koln) o własnych siłach, ze mną na pokładzie
Co Miata ma:
– dwa jaśki
– wspomaganie
– ABS
– tempomat
– skórzaną tapicerkę i obicie drzwi
– oryginalne nagłośnienie na końcówkach mocy Pioneera + radio Pioneer made for Mazda; do tego wliczają się głośniki w zagłówkach oraz głośniki basowe w oparciach
– persening, o czym nota bene zapomniał w ogłoszeniu napisać poprzedni właściciel
– oryginalne felgi aluminiowe Mazda
//
//== Lista "to do", a więc co trzeba zrobić by cacuszko wypieścić
//== Update: 12 październik 2008
//
Autko ma w tej chwili 14 lat, w grudniu stuknie jej piętnastka.
Z tego też powodu ma kilka mankamentów, tak więc lista rzeczy do zrobienia (rewizja lipiec 2008):
– sprawdzenie tylnego wydechu, coś tam rzęzi przy większych wibracjach czy 150km/h
przestało rzęźić i jest spokój; przy najbliższej okazji sprawdzę na kanale czy osłona wydechu i układ wydechowy są dobrze zamocowane
– skóra jest w dobrym stanie ale wymaga wyczyszczenia, w jednym miejscu zszycia; boczek fotela kierowcy jest wytarty i pękł osłaniając wypełnienie – tu na razie nie wiem co z tym zrobić;
Niestety tapicer rzekł że nie da się tego zszyć nowym fragmentem skóry bo nigdzie nie dostanie się takowej – zastrzeżenie koloru przez firmę (?). Na razie zostaje jak jest...
– na lewym nadkolu lekka wgniotka, jakby ktoś się oparł o nie lub po prostu kopnął; powinno dać się "wyssać";
Zrobione – pozostał lekki ślad ale całość wygląda już bardzo przyzwoicie
– na lewej krawędzi dachu, nad szybą, trzy niewielkie dziurki; póki co woda się nie leje ale trzeba coś z tym zrobić (Trewor, jakieś pomysły?);
– niektóre plastiki w środku trzeszczą na nierównościach, trzeba sprawdzić dokręcenie elementów;
– lewy dolny głośnik harczy, prawdopodobnie już dokonał swego żywota – trzeba zweryfikować;
– tylna szyba też nie jest pierwszej młodości, trochę już zmatowiała; poszukam rozwiązania (wymiana części z szybą? wycięcie plus wklejenie na gorąco nowego kawałka? polerowanie jakąś chemią?)
– no i oczywiście – rozrząd + olej + płyny itp
– auto ma kilka małych otarć na lakierze (ech, właścicielka...), na przednim prawym rogu i w dolnej części tylnego zderzaka, na środku; cały przedni zderzak delikatnie spękany w pajęczynkę – z tego co mi wiadomo taki w tamtych latach stosowano podkład do plastikowych zderzaków – rozważam malowanie przedniego zderzaka
Po grubszym zastanowieniu zdecydowałem że gdy tylko wyjdę na finansową prostą Miata dostanie nowy lakier. Kompletny.
– odłączona poduszka pasażera i niedziałający klakson
tym zajmie się mój mechanik, kwestia pieniędzy (do zrobienia po wymianie płynów – wstępnie wrzesień)
– w wolnej chwili zajrzałem do obrysówek mając nadzieję że są zwyczajnie odłączone i dlatego nie świecą; niestety, ktoś z poprzednich właścicieli kompletnie poucinał wszystkie kable, jedynie przednia lewa obrysówka ma jeszcze kołnierzyk na żarówkę, trochę już zniszczony
Nie ma bata, będą świecić tak jak powinny. Prędzej czy później znajdę oryginalne kołnierzyki / jak już nie pozostanie nic innego to pójdą zamienniki z innego japończyka i Miata będzie oświetlona tak jak wyjechała z fabryki
//
//== Koniec listy "to do"
//
Do zrobienia:
– odkurzenie, wyczyszczenie, umycie, wypielęgnowanie skóry;
– usunięcie wyżej już wymienionych wad;
– jeżdżenie, jeżdżenie, jeżdżenie
– w trakcie rozważania – montaż instalacji gazowej, mimo wszystko jednak po zmierzeniu spalania w trakcie normalnej jazdy (bez butowania) wychodzi coś około 8 – 8,5l/100km tak więc możliwe że pomysł odpadnie
Sprawa dokładnie przemyślana – zostaje na PB.
– w trakcie rozważania jest także wymiana jednostki audio; fabryczna gra bardzo ładnie, mimo wszystko jednak ma problemy z odtwarzaniem nagranych płyt audio (o mp3 można zapomnieć); płyty te są jednak dość słabej jakości, spróbuję nagrać audio na lepszych i jeśli to nic nie da, trzeba będzie pomyśleć nad włożeniem mojego radia z efki, tutaj jednak może być problem ze zgraniem z końcówkami mocy Pioneera. Konieczna konsultacja, myślę że ze Skalikiem.
Rozwiązanie przyszło samo – PSP + przejściówka na taśmę i jest świetnie.
Plany na przyszłość:
– być może końcowy wydech Ultera;
– zachowanie stanu jak najbardziej oryginalnego, bez jakichkolwiek zderzaków, tuningu mechanicznego czy optycznego; po cichu marzę o tym żeby Madźka pojeździła na tyle długo by wreszcie dostać żółte blachy (zabytkowe)
Poniżej kilka fotek które zrobiłem zaraz po dotarciu do Niemiec. Resztę wrzucę po powrocie do domu.
Nowe fotki będą po czyszczeniu itp, czyli najprawdopodobniej po weekendzie
//
//== Galeria pierwsza – pierwszy kontakt z Miatką
//
//
//== Koniec galerii pierwszej
//
Wrażenia: z miejsca rusza w piorunującym tempie
//
//== Galeria druga – Miata w domu
//
//
//== Koniec galerii drugiej.
//
//
//== Lista "to do", a więc co trzeba zrobić by cacuszko wypieścić
//== Update: 1 lipca 2009
//
Podłączono, dzięki uprzejmości Roosvelta, poduszkę pasażera i klakson.
Przeróbce na światło przeciwmgielne uległo lewe światło cofania. Kilka fotek, od lewej – wszystkie światła wyłączone, załączone mijania, załączone przeciwmgielne.
//
//== Kniec update'u.
//
To be continued...