Dzisiaj wymieniłem u siebie klocki hamulcowe i mam kilka pytan.
1. Po odkreceniu zacisku od piasty tarcza hamulcowa mi luzno zeszla (wrecz spadla) z piasty?!? W tarczy sa dodatkowe gwintowane otwory (poza tymi na sruby do felg) jakby to nimi mialaby byc przykrecona do piasty. Pierwsza moja mysl, ze ktos urwal sruby i olal temat – ale po drugiej stronie jest to samo. W samej piascie sa dwa miejsca wygladajace jakby w nich utknela sruba, lecz sa idealnie rowno z reszta piasty. od drugiej strony juz ich nie ma – jest jednolita powierzchnia (tak jakby ta pseudo urwana sruba nie przechodzila na wylot). I co, mechanior urwal, czy to tak ma byc?
Tarcze przytrzymuje w tym momencie i zacisk i kolo (dokrecone przeciez do piasty)
2. po zlozeniu auta do kupy wybralem sie sprawdzic hamulce i co ciekawe pojawil sie taki specyficzny szum (jakby cos tarlo) Ojciec z ktorym zmienialem klocki mowi, ze musza sie ulozyc i pozniej przestana halasowac. Moze cos zle poskladalem?? (raczej wykluczam uwaznie sprawdzalem jak bylo przed demontarzem)
3. Jak mi wiadomo przez kilkaset pierwszych kilometrów powinno sie delikatnie hamowac, aby klocki nie piszczaly. No ale niestety gosciu jeden mnie zmusil do silniejszego (jednego) przyhamowania. no i zaczely piszczec