W Polsce japońskie marki stanowiły w 2007 r. już 23 proc. sprzedaży nowych aut – to dużo więcej niż w całej Europie, gdzie udział marek z Kraju Kwitnącej Wiśni wynosi średnio 15 proc.
Toyota sprzedaje już więcej samochodów niż Škoda, dotychczasowy ulubieniec polskich kierowców.
W tym roku do pierwszej dziesiątki najczęściej kupowanych marek samochodów awansowała Honda.
Rekordowe wyniki notuje też Mitsubishi.
Popyt na auta japońskie chce wykorzystać Mazda. Mazda ma atut, który wyróżnia ją na tle niektórych innych aut japońskich. Mianowicie modele tej marki rzeczywiście produkuje się w Japonii. Najtańsza Mazda 2 będzie kosztować ok. 40 tys. zł. Najdroższa będzie miejska terenówka CX-7 (ponad 100 tys. zł) oraz MX-5 (od 80 tys. zł), czyli małe, sportowe auto typu roadster. Oznacza to, że cenowo Mazda chce konkurować z Toyotą czy Hondą. Niektóre modele – jak choćby Mazda 5 – mają być nawet tańsze od swoich konkurentów, czyli w tym przypadku Toyoty Corolli Verso.
Japoński koncern zdaje sobie sprawę, że na wynikach sprzedaży innych modeli może się odbić indywidualny import Mazdy z krajów Unii (łącznie 1200 sztuk w ubiegłym roku). Stąd też modele wyceniono w ten sposób, aby nie opłacało się importować auta z innego kraju.
Ostatnio na forum ktoś nawoływał do kupowania nowego auta w "salonie" zanim otworzą się firmowe salony.
