Dowcipy
Jeśli piesek leży z wyciągniętymi łapami równolegle wzdłuż tułowia – idzie na deszcz.
Jeśli zaś leży z łapkami rozciągniętymi prostopadle – znaczy się zdechł.
Kobieta to najgorszy ze znanych narkotyków! Uzależnia już przed pierwszym użyciem...
Gorszy od męża, który nie przychodzi na czas do domu jest mąż, który przychodzi nie w czas...
-Wczoraj jadłem zupę z żółwia.
– I jak?
– Z talerza wygodniej....
Rozczarowanie – to jest to co czujesz zaraz po wejściu do "Lodziarni".
Jeśli zaś leży z łapkami rozciągniętymi prostopadle – znaczy się zdechł.
Kobieta to najgorszy ze znanych narkotyków! Uzależnia już przed pierwszym użyciem...
Gorszy od męża, który nie przychodzi na czas do domu jest mąż, który przychodzi nie w czas...
-Wczoraj jadłem zupę z żółwia.
– I jak?
– Z talerza wygodniej....
Rozczarowanie – to jest to co czujesz zaraz po wejściu do "Lodziarni".

Kompletnie narąbany mąż jak przystało w sobote o 3 rano wraca do domu,Cichutko na paluszkach wchodzi do domciu, po ciemku wchodzi do pokoju i kładzie do łóżka. Cisza...Przytulił się do ciepłego ciałka (troszkę większego niż zawsze)cisza...Zaczął pieszczoty cisza...Zabrał się do rzeczy raz potem drugi i po dłuższej chwili trzeci....Rano budzi się i widzi leżącą obok siebie uśmiechniętą teściową
– Boże i mamusia wczoraj ani za pierwszym, drugim i trzecim razem nic nie powiedziała??
– No przecież mi się ze sobą nie odzywamy...........

– Boże i mamusia wczoraj ani za pierwszym, drugim i trzecim razem nic nie powiedziała??
– No przecież mi się ze sobą nie odzywamy...........

- Od: 19 mar 2008, 09:31
- Posty: 19
- Skąd: Żychlin/Kutno
- Auto: 626 2.0 1995
Kwachu napisał(a):No przecież mi się ze sobą nie odzywamy...........
głupek

Spotyka się dwóch przyjaciół.
– Masz jutro czas?
– Mam.
– Zapraszam do siebie.
– A co będzie?
– Pojedynek dzikich bestii!
– Jak to?
– Stawiam jutro teściowej pijawki....
Kobiety są jednak dziwne! Dlaczego im się nie podoba, kiedy kładziemy się do łóżka w skarpetkach? A przecież nam tak się podobają kobiety w pończochach w łóżku....
Siedzi narkoman na ławeczce w parku.
Podchodzi do niego jąkała:
– Aaaa... ggggdzie tuuuu jeeeest szkołaaaa dlaaa jąąąkająąących sięęę?
Narkoman:
– A po co Ci szkoła? I tak się [tiiit] jąkasz!
Jeżeli nostalgia to marzenie o przeszłości, to erekcja jest marzeniem o przyszłości....
Ja nie przeklinam, ja wyrażam swoje myśli za pomocą pojęć z dziedziny anatomii...
Siedzą dwaj głodni studenci, a jeść nie ma co. Nagle jeden niucha i mówi do drugiego:
– Czujesz? Szaszłykiem zalatuje...
– Strąć muchę z czubka papierosa.
Jeśli żona tupie nogami i was nie słucha, nie należy jej przeszkadzać. Być może właśnie tańczy
Do skazańca podszedł bardzo zabawny kat. Boki zrywać...
-Mały, czemu płaczesz?
– Bo widziałem, jak staremu, ślepemu kataryniarzowi banda chuliganów podmieniła katarynkę na maszynkę do mięsa!
– No faktycznie niemiłe, ale żeby aż płakać?
– A on na wierzchu posadził małpkę i zaczął grać!
-Mamo dlaczego tato siedzi pod łóżkiem?!
-Cicho synuś, tato w domu gospodarz to i siedzi tam gdzie chce
Ryśku, a ty jak się kłócisz z żoną, to jak ją wyzywasz?
– 'Mój zajączku'.
– Tak ładnie?! Co to za wyzwisko?!
– Zające, gdy są głodne zżerają własne badziewie. A Maryla jest zoologiem...

Blade napisał(a):Rozczarowanie – to jest to co czujesz zaraz po wejściu do "Lodziarni".

Blade napisał(a):Pojedynek dzikich bestii!
– Jak to?
– Stawiam jutro teściowej pijawki....

Hoobi Rally Team: http://www.hoobi-rt.pl
Mechanika pojazdowa ; Serwis opon. Zniżki dla mazdowiczów. http://www.h-rt-auto.firmy.net / 513 188 290
Mechanika pojazdowa ; Serwis opon. Zniżki dla mazdowiczów. http://www.h-rt-auto.firmy.net / 513 188 290
- Od: 23 lis 2004, 13:14
- Posty: 900
- Skąd: Szczecin\Gorzów
- Auto: 323F GT; 121 Canvas-Top, Favorit Rally version, zielony Pickup
Blade napisał(a):Kobiety są jednak dziwne! Dlaczego im się nie podoba, kiedy kładziemy się do łóżka w skarpetkach? A przecież nam tak się podobają kobiety w pończochach w łóżku....
true

Blade napisał(a):Siedzi narkoman na ławeczce w parku.
Podchodzi do niego jąkała:
– Aaaa... ggggdzie tuuuu jeeeest szkołaaaa dlaaa jąąąkająąących sięęę?
Narkoman:
– A po co Ci szkoła? I tak się [tiiit] jąkasz!
dobre

Blade napisał(a):Jeżeli nostalgia to marzenie o przeszłości, to erekcja jest marzeniem o przyszłości....
zyciowe

Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
- Od: 31 paź 2007, 22:54
- Posty: 2316 (3/13)
- Skąd: Szamotuły
- Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1
Dwie damy przy filiżance kawy:
– Ja uwielbiam naturę...
Druga przygląda się jej wnikliwie
– Mimo tego, jak się z tobą obeszła?!
Dzień dobry. Dostanę płyn hamulcowy?
– Nie.
– A Borygo?
– Nie.
– A płyn do szyb? Zimowy? Też nie ma?
– Nie ma!
– Nie rozumiem. To u was z lekkich win w ogóle nie ma nic?
Firma hostingowa poszukuje wykwalifikowanej sprzątaczki.
Wymagania:
– znajomość systemu UNIX,
– umiejętność uruchomienia systemu po swojej ingerencji.
To był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia. Troszkę się spóźniłem z powodu balangi do wczesnych godzin rannych. Gdy otworzyłem drzwi do kościoła, ona czekała już na mnie przy ołtarzu. Wyglądała cudownie. Szedłem w jej kierunku i czułem na sobie uważne spojrzenia zgromadzonych. Gdy byłem tuż obok niej, pochyliłem się i pocałowałem ją czule. Zamknąłem wieko...
– Ja uwielbiam naturę...
Druga przygląda się jej wnikliwie
– Mimo tego, jak się z tobą obeszła?!
Dzień dobry. Dostanę płyn hamulcowy?
– Nie.
– A Borygo?
– Nie.
– A płyn do szyb? Zimowy? Też nie ma?
– Nie ma!
– Nie rozumiem. To u was z lekkich win w ogóle nie ma nic?
Firma hostingowa poszukuje wykwalifikowanej sprzątaczki.
Wymagania:
– znajomość systemu UNIX,
– umiejętność uruchomienia systemu po swojej ingerencji.
To był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia. Troszkę się spóźniłem z powodu balangi do wczesnych godzin rannych. Gdy otworzyłem drzwi do kościoła, ona czekała już na mnie przy ołtarzu. Wyglądała cudownie. Szedłem w jej kierunku i czułem na sobie uważne spojrzenia zgromadzonych. Gdy byłem tuż obok niej, pochyliłem się i pocałowałem ją czule. Zamknąłem wieko...

Blade napisał(a):Zamknąłem wieko...

Mmm... Przy 3 tysiączkach brzmi jak 50Cent, wygląda jak Pussy Cat Dolls, a jeździ jak The Game na osiemnastu calach... with evil gas from the bottom of hell... buahahaha... n2o
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)
Moja Madzia ;)
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)
Moja Madzia ;)
Jeśli kobieta w trakcie seksu mówi ci, że masz dłuższego niż Jurek,grubszego niż Andrzej i możesz dłużej niż Stasiek – to dobrze, czy źle?
Siedzi rumun na stacji beznynowej i smaruje chleb kauem.
przejeźdza amerykanin, pyta sie dlaczego smaruje chleb gownem, on odpowiada że nie stać go na jedzenie.
ten wzruszony daje mu 110$ i odjeźdza.
po chwili przyjeżdza niemiec, sytuacja sie powtarza, rumun dostaje 10ełro
Następnie przejeźdza polak, pyta sie o to samo, a rumun odpowiada że nie stać go na jedzenie
to Polak odpowiada:
– to na ch*j smarujesz tak grubo?
Sry jeśli sie powtarza
Siedzi rumun na stacji beznynowej i smaruje chleb kauem.
przejeźdza amerykanin, pyta sie dlaczego smaruje chleb gownem, on odpowiada że nie stać go na jedzenie.
ten wzruszony daje mu 110$ i odjeźdza.
po chwili przyjeżdza niemiec, sytuacja sie powtarza, rumun dostaje 10ełro
Następnie przejeźdza polak, pyta sie o to samo, a rumun odpowiada że nie stać go na jedzenie
to Polak odpowiada:
– to na ch*j smarujesz tak grubo?
Sry jeśli sie powtarza
- Od: 18 mar 2006, 17:59
- Posty: 42
- Skąd: L-ca
- Auto: Była 323F 1.5,now focus 1.8ben
Przeczytał jąkała w gazecie ogłoszenie o rewolucyjnej metodzie leczenia jąkania. Przyszedł... Doktor pobieżnie zbadał jąkałę i prosi, by ten przyszedł za tydzień z żoną. Tydzień minął i jąkała melduje się u lekarza wraz ze swoją ulubienicą. Lekarz pyta:
– Co ja teraz robię?
– R-r-r-r-ozbie-r-r-asz Pan mo-o-o-ją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– P-p-p-ieścisz Pan m-m-m-oją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– Kur*a przestań Pan dymać moją żonę!
– I właśnie został Pan wyleczony z jąkania! Należy się pińcet...
Świeżo wyleczony pobiegł do swojego przyjaciela, też jąkały i zachęca go do leczenia:
– Tylko jak tam pójdziesz, to idź od razu z żoną!
Przyjaciel dał się przekonać, wziął żonę i melduje się u doktora. Sytuacja się powtarza:
– Co ja teraz robię?
– R-r-r-r-ozbie-r-r-asz Pan mo-o-o-ją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– P-p-p-ieścisz Pan m-m-m-oją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– Z-z-z-ara-a-ażasz-sz się Pan s-s-s-syfi-i-i-lisem...
Doktor:
– O k-k-k-u-u-*–*–*-wa!
– Co ja teraz robię?
– R-r-r-r-ozbie-r-r-asz Pan mo-o-o-ją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– P-p-p-ieścisz Pan m-m-m-oją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– Kur*a przestań Pan dymać moją żonę!
– I właśnie został Pan wyleczony z jąkania! Należy się pińcet...
Świeżo wyleczony pobiegł do swojego przyjaciela, też jąkały i zachęca go do leczenia:
– Tylko jak tam pójdziesz, to idź od razu z żoną!
Przyjaciel dał się przekonać, wziął żonę i melduje się u doktora. Sytuacja się powtarza:
– Co ja teraz robię?
– R-r-r-r-ozbie-r-r-asz Pan mo-o-o-ją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– P-p-p-ieścisz Pan m-m-m-oją żo-o-o-nę...
– A teraz co robię?
– Z-z-z-ara-a-ażasz-sz się Pan s-s-s-syfi-i-i-lisem...
Doktor:
– O k-k-k-u-u-*–*–*-wa!
... a kamieniami w dzieci nie rzucam bo nie wiem które moje 
- Od: 26 wrz 2005, 18:55
- Posty: 1100
- Skąd: Bełchatów
- Auto: Toyota Corolla E11 1.6 VVT-i
Rozsypała się sól – będzie kłótnia.
Rozsypał się cukier – na zgodę.
Rozsypała się kokaina – będą wizje.
Upadł widelec – ktoś przyjdzie.
Upadło mydło – oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko latają – będzie deszcz.
Krowy nisko latają – rozsypała się kokaina.
Pękło lustro – będzie nieszczęście.
Pękł rozporek – będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
Pękła prezerwatywa – lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos – będzie pijastwo.
Swędzi dupa – mydło upadło.
Rozsypał się cukier – na zgodę.
Rozsypała się kokaina – będą wizje.
Upadł widelec – ktoś przyjdzie.
Upadło mydło – oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko latają – będzie deszcz.
Krowy nisko latają – rozsypała się kokaina.
Pękło lustro – będzie nieszczęście.
Pękł rozporek – będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
Pękła prezerwatywa – lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos – będzie pijastwo.
Swędzi dupa – mydło upadło.
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
- Od: 31 paź 2007, 22:54
- Posty: 2316 (3/13)
- Skąd: Szamotuły
- Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1
Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym – "żeby nam się
ściana trochę położyła – będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji – instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi
idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
leże i kwiczę
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym – "żeby nam się
ściana trochę położyła – będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji – instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi
idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
leże i kwiczę
1. Japończycy jedzą bardzo mało warzyw i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
2. Francuzi jedzą bardzo dużo warzyw i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
3. Hindusi praktycznie nie piją wina i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
4. Hiszpanie piją bardzo dużo wina i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
5. Algierczycy bardzo rzadko uprawiają seks i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
6. Brazylijczycy non stop się ruchaj*ą i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
Resume: Pij, żryj, dymaj się na lewo i prawo – to co zabija, to... język angielski.
– Ale mnie łeb nap...dala...
– Od wczorajszego picia!
– Nie, od dzisiejszej trzeźwości.
Nowe bułgarskie samochody będą posiadać frakcyjny mechanizm podgrzewania foteli. W razie konieczności trzeba będzie trzeć z całej siły pupą o tapicerkę...
2. Francuzi jedzą bardzo dużo warzyw i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
3. Hindusi praktycznie nie piją wina i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
4. Hiszpanie piją bardzo dużo wina i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
5. Algierczycy bardzo rzadko uprawiają seks i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
6. Brazylijczycy non stop się ruchaj*ą i dlatego chorują na serce kilka razy rzadziej, niż w USA i Anglii.
Resume: Pij, żryj, dymaj się na lewo i prawo – to co zabija, to... język angielski.
– Ale mnie łeb nap...dala...
– Od wczorajszego picia!
– Nie, od dzisiejszej trzeźwości.
Nowe bułgarskie samochody będą posiadać frakcyjny mechanizm podgrzewania foteli. W razie konieczności trzeba będzie trzeć z całej siły pupą o tapicerkę...

Policjant pyta staruszkę:
– Wiek?
– 86 lat.
– Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie
wydarzyło?
– Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły
wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
– Znała go pani?
– Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
– Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
– Zaczął pocierać moje udo.
– Czy powstrzymała go pani?
– Nie.
– Dlaczego?
– Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż
odszedł z tego świata 30 lat temu.
– Co stało się potem?
– Zaczął pieścić moje piersi.
– Czy próbowała go pani powstrzymać?
– Nie.
– Dlaczego?
– Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyję. Od
lat tak sie nie czułam!
– Co stało się później?
– Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam:
"Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
– I co? Zrobił to?
– Nie, do diabla! Zawołał "Prima Aprilis!". I wtedy zastrzeliłam
[tiiit].
– Wiek?
– 86 lat.
– Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie
wydarzyło?
– Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły
wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
– Znała go pani?
– Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
– Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
– Zaczął pocierać moje udo.
– Czy powstrzymała go pani?
– Nie.
– Dlaczego?
– Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż
odszedł z tego świata 30 lat temu.
– Co stało się potem?
– Zaczął pieścić moje piersi.
– Czy próbowała go pani powstrzymać?
– Nie.
– Dlaczego?
– Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyję. Od
lat tak sie nie czułam!
– Co stało się później?
– Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam:
"Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
– I co? Zrobił to?
– Nie, do diabla! Zawołał "Prima Aprilis!". I wtedy zastrzeliłam
[tiiit].
- Od: 28 paź 2006, 18:49
- Posty: 453
- Skąd: Kłodzko
- Auto: MPV 2,0 benzyna 2000r., volvo v50
Kto jest najgorszym pracownikiem?
Penis, bo trzeba pchać go do pracy, stoi przy robocie, pluje na miejsce pracy, 8 godzin nie wytrzyma, a po robocie śpi na worach.
Idzie kobieta zmęczona, wory pod oczami, dwie pełne siatki zakupów. Podchodzi do windy, otwiera drzwi i widzi – cały goły facet i mówi:
– o rany, jajek zapomniałam!
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, że rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną przez cały wieczór i noc.
Więc skwapliwie z tego korzystał sprowadzając sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności starszych.
Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu
i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie ujął) "in flagranti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie:
– O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie za takiego porządnego, a tu co? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli:
– Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom,
miało być miło, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią [tiiit] poznali.
Ojciec sobie myśli:
– Moja krew! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła pupcia!
A serce matki:
– Jak ta zdzira nogi trzyma! Przecież mu niewygodnie!
Penis, bo trzeba pchać go do pracy, stoi przy robocie, pluje na miejsce pracy, 8 godzin nie wytrzyma, a po robocie śpi na worach.
Idzie kobieta zmęczona, wory pod oczami, dwie pełne siatki zakupów. Podchodzi do windy, otwiera drzwi i widzi – cały goły facet i mówi:
– o rany, jajek zapomniałam!
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, że rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną przez cały wieczór i noc.
Więc skwapliwie z tego korzystał sprowadzając sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności starszych.
Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu
i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie ujął) "in flagranti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie:
– O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie za takiego porządnego, a tu co? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli:
– Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom,
miało być miło, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią [tiiit] poznali.
Ojciec sobie myśli:
– Moja krew! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła pupcia!
A serce matki:
– Jak ta zdzira nogi trzyma! Przecież mu niewygodnie!
- Od: 8 lis 2007, 21:47
- Posty: 188
- Skąd: Lublin
- Auto: Mazda 626 GF
Harlekiny dla mężczyzn
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
=======================================================
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w
policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała szybką.
=======================================================
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość – nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na
delegację, służbowym samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem = otworzyła drzwi...
– Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... – jęknął tylko.
– Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
=======================================================
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w
policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała szybką.
=======================================================
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość – nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na
delegację, służbowym samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem = otworzyła drzwi...
– Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... – jęknął tylko.
– Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...

ostre....mi ostatnio kolezanka trula ze za duzo w garazu siedze i zebym kupil sobie nowe auto;/
Escort, kompletne wnetrze bordowe. 280zl!!
<img src="http://images32.fotosik.pl/397/5795c011c26267b0med.jpg" alt="Escorcik" />
<img src="http://images32.fotosik.pl/397/5795c011c26267b0med.jpg" alt="Escorcik" />
- Od: 14 maja 2008, 14:54
- Posty: 26
- Skąd: Pszczew k/Poznania
- Auto: czerwone (P9)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość