odradzałbym Tussipect dlatego że zawiera efedrynę (używana jako substytut amfetaminy)
mimo że powoduje bezsenność to jednym ze skutków ubocznych są haluny
Mikrozaśnięcia – co polecacie – rady
1, 2
Siw-y napisał(a):jednym ze skutków ubocznych są haluny
testowales????

V40 dCi – TATUSIOWOZ :) – było
Mondeo mk IV TDCI KOMBI :) – było
Focus mk2 TDCI sedan :) – było
Auris TS HSD :)
Mondeo mk IV TDCI KOMBI :) – było
Focus mk2 TDCI sedan :) – było
Auris TS HSD :)
- Od: 26 paź 2005, 15:14
- Posty: 1462
- Skąd: Warszawa
- Auto: Prius P2
nie wiem jak na innych ale ja niegdy nie zasne jak pale papierosa...
V40 dCi – TATUSIOWOZ :) – było
Mondeo mk IV TDCI KOMBI :) – było
Focus mk2 TDCI sedan :) – było
Auris TS HSD :)
Mondeo mk IV TDCI KOMBI :) – było
Focus mk2 TDCI sedan :) – było
Auris TS HSD :)
- Od: 26 paź 2005, 15:14
- Posty: 1462
- Skąd: Warszawa
- Auto: Prius P2
Z realiów niemieckich znam takie małe urządzenie, które ma temu zapobiegać. O ile dobrze pamiętam, to wszystko opiera się na pomiarze tętna. Podaję nazwę niemiecką, bo nijak nie mogę znaleźć polskiego odpowiednika. Zwie się Anti-Sekundenschlaf. Co do skuteczności nie będę się wypowiadał, bo nie miewam takich problemów i nigdy go nie sprawdzałem.
Walczę z tym codziennie więc się dopiszę
Jak już przestana działać wszelkiego rodzaju "Tigery" i zaczyna nam się odbijać własną wątrobą,a Pani w aptece zaczyna się krzywo patrzeć na kupioną pietnasta paczkę "Tusi" (osobiście do jazdy nie uzywałem),natomiast płuca drżą w ekstatycznym amoku po wypalonej trzeciej paczce L&M'ów lajtów...
... czas pomyśleć o zwykłym,jak prostym i tanim rozwiązaniu jakim jest sen.
W środowisku driverów śmigających busami (my wiemy najlepiej czym objawia się brak snu) jest kilka metod na pogodzenie dotrzymania terminu dostawy z sennością i halucynacjami.
*Jak już ktoś wcześniej wspomniał-jeśli poczujesz że przejechałeś pewien odcinek drogi nieswiadomie a na jezdni widzimy to czego w rzeczywistości nie ma,to natychmiast zjedź na jakiekolwiek pobocze (nawet jeśli masz zajmować częsciowo pas ruchu-wtedy "awaryjne" i stoisz) i wykonaj tzw. "piątkę na kółku" czyli nastawiasz budzik na pięć/siedem minut,opierasz głowę na kierownicy i sennnnn.Naprawdę te 5-7 minut snu pozwoli przejechać kolejne 100-150 km (oczywiście trzeba trochę wprawy i mozna przejechać jeszcze więcej) i moze uratowac nam i innym życie.Dla poczatkujących polecam 20-30 minut snu.
*Oczywiście dmuchawy ustawione na "max niebieski" i szyba uchylona.
*Rozmowa z innym użytkownikiem drogi przez radio CB.
Pytasz na ogólnym czy ktoś nie pogada na innym kanale i prawdopodobnie znajdziesz podobnego do Ciebie który chętnie zajmie się rozmową z Tobą w celu zwalczenia snu.Romawiacie sobie wtedy o "dup*e maryni" i nawet się nie zorientujesz jak przjedziesz kolejne 200 klocków.
*słuchanie radia:albo wcale,albo bardzo głośno.Osobiście polecam to pierwsze.
*wykorzystanie kazdego przymusowego postoju (załadunki,rozładunki,czekanie na oclenie się towaru)
...jesli mi się jeszcze cos przypomni to dopisze.
Generalnie nie polecam przeceniania swoich mozliwosci.Moze sie to skonczyc tragicznie.
Moge jeszcze napisać jak rozpoznać osobę jadącą przed nami ze juz ma "amok senny" i jest na najkrótszej drodze do spotkania ze św.Piotrem:
-czeste zapalanie się jego swiateł "stop" na prostej drodze znaczy ze ma halucynacje i widzi przedmioty (samochody,pieszych,zwierzeta) których w rzeczywistości nie ma na drodze,więc hamuje w celu uniknięcia zderzenia z wyimaginowanymi przeszkodami.Na "stop" dusi tez osoba która na chwile zamkneła oczy i budząc się momentalnie "łapie" ze cos jest nie tak,więc pierwsze co robi to hamuje.
-powolna jazda.Jeśli widzisz że warunki na drodze są dobre (jest noc,ale nie pada i jezdnia jest równa a zakręty delikatne) a mobil przed Toba jedzie wolno,to warto zapytać go czy czasem nie "bierze' go spanie i nie powinien zjechać na pobocze.Można mu uratować życie.
Pozdrawiam i szerokości życzę.
Pisał bardzo aktywny mobil
Jak już przestana działać wszelkiego rodzaju "Tigery" i zaczyna nam się odbijać własną wątrobą,a Pani w aptece zaczyna się krzywo patrzeć na kupioną pietnasta paczkę "Tusi" (osobiście do jazdy nie uzywałem),natomiast płuca drżą w ekstatycznym amoku po wypalonej trzeciej paczce L&M'ów lajtów...
... czas pomyśleć o zwykłym,jak prostym i tanim rozwiązaniu jakim jest sen.
W środowisku driverów śmigających busami (my wiemy najlepiej czym objawia się brak snu) jest kilka metod na pogodzenie dotrzymania terminu dostawy z sennością i halucynacjami.
*Jak już ktoś wcześniej wspomniał-jeśli poczujesz że przejechałeś pewien odcinek drogi nieswiadomie a na jezdni widzimy to czego w rzeczywistości nie ma,to natychmiast zjedź na jakiekolwiek pobocze (nawet jeśli masz zajmować częsciowo pas ruchu-wtedy "awaryjne" i stoisz) i wykonaj tzw. "piątkę na kółku" czyli nastawiasz budzik na pięć/siedem minut,opierasz głowę na kierownicy i sennnnn.Naprawdę te 5-7 minut snu pozwoli przejechać kolejne 100-150 km (oczywiście trzeba trochę wprawy i mozna przejechać jeszcze więcej) i moze uratowac nam i innym życie.Dla poczatkujących polecam 20-30 minut snu.
*Oczywiście dmuchawy ustawione na "max niebieski" i szyba uchylona.
*Rozmowa z innym użytkownikiem drogi przez radio CB.
Pytasz na ogólnym czy ktoś nie pogada na innym kanale i prawdopodobnie znajdziesz podobnego do Ciebie który chętnie zajmie się rozmową z Tobą w celu zwalczenia snu.Romawiacie sobie wtedy o "dup*e maryni" i nawet się nie zorientujesz jak przjedziesz kolejne 200 klocków.
*słuchanie radia:albo wcale,albo bardzo głośno.Osobiście polecam to pierwsze.
*wykorzystanie kazdego przymusowego postoju (załadunki,rozładunki,czekanie na oclenie się towaru)
...jesli mi się jeszcze cos przypomni to dopisze.
Generalnie nie polecam przeceniania swoich mozliwosci.Moze sie to skonczyc tragicznie.
Moge jeszcze napisać jak rozpoznać osobę jadącą przed nami ze juz ma "amok senny" i jest na najkrótszej drodze do spotkania ze św.Piotrem:
-czeste zapalanie się jego swiateł "stop" na prostej drodze znaczy ze ma halucynacje i widzi przedmioty (samochody,pieszych,zwierzeta) których w rzeczywistości nie ma na drodze,więc hamuje w celu uniknięcia zderzenia z wyimaginowanymi przeszkodami.Na "stop" dusi tez osoba która na chwile zamkneła oczy i budząc się momentalnie "łapie" ze cos jest nie tak,więc pierwsze co robi to hamuje.
-powolna jazda.Jeśli widzisz że warunki na drodze są dobre (jest noc,ale nie pada i jezdnia jest równa a zakręty delikatne) a mobil przed Toba jedzie wolno,to warto zapytać go czy czasem nie "bierze' go spanie i nie powinien zjechać na pobocze.Można mu uratować życie.
Pozdrawiam i szerokości życzę.
Pisał bardzo aktywny mobil
a ja zawsze wtedy wlaczam jakas muzyke i spiewam
Bo bardzo czesto jestem w trasie w nocy, a ze spie na ogol po 2-3 godziny dziennie to czasami jest bardzo ciezko. I jak juz trace orientacje i mi sie oczy zamkaja to zaczynam spiewac, wtedy mi jakos przechodzi.
Oczywiscie najlepiej dziala zatrzymanie sie i chwila odpoczynku. Albo chociaz wyjscie na stacji do sklepu zeby cos kupic, cokolwiek, zeby tylko musiec przez chwile pomyslec, a wtedy sie rozbudzam.
No i jeszcze jeden sposob – na jakims skrzyzowaniu gdzie sie zatrzymujemy, albo nawet z pobocza ruszyc ostro tak do 3-4 biegu. Wtedy rosnie troche adrenalina i sie czlowiek rozbudza. Przyjemne z pozytecznym
Oczywiscie najlepiej dziala zatrzymanie sie i chwila odpoczynku. Albo chociaz wyjscie na stacji do sklepu zeby cos kupic, cokolwiek, zeby tylko musiec przez chwile pomyslec, a wtedy sie rozbudzam.
No i jeszcze jeden sposob – na jakims skrzyzowaniu gdzie sie zatrzymujemy, albo nawet z pobocza ruszyc ostro tak do 3-4 biegu. Wtedy rosnie troche adrenalina i sie czlowiek rozbudza. Przyjemne z pozytecznym
- Od: 2 gru 2006, 20:58
- Posty: 1393
- Skąd: Wa-wa/Puławy
- Auto: C63 AMG Kombi + Fiat Bravo Psst... + Combo
no ja mam to samo
codziennie zasypiam przy komputerze o 3-4 w nocy i budze sie pozniej na klawiaturze. Dopiero widze o ktorej zasnalem jak spojrze na gg i widze o ktorej godzinie przestalem komus odpisywac
Ale na to nie szukam sposobu nawet, w koncu w domu moge spac do woli
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ale na to nie szukam sposobu nawet, w koncu w domu moge spac do woli
- Od: 2 gru 2006, 20:58
- Posty: 1393
- Skąd: Wa-wa/Puławy
- Auto: C63 AMG Kombi + Fiat Bravo Psst... + Combo
darekk86 napisał(a):no ja mam to samo codziennie zasypiam przy komputerze o 3-4 w nocy i budze sie pozniej na klawiaturze. Dopiero widze o ktorej zasnalem jak spojrze na gg i widze o ktorej godzinie przestalem komus odpisywac
Ale na to nie szukam sposobu nawet, w koncu w domu moge spac do woli
To podobnie jak ja,m tylko że ja padam o 1-2, budzę się około 4, wyłączam laptopa i śpię dalej


If you’re in control, you’re not going fast enough.
Ja otwieram dach, pale, popijam kawe (dobra!) i... przyspieszam. Niestety wolna, taka niby bezpieczniejsza jazda 70 km/h usypia.
PS. I tez spiewam
Nie wiedzialem, ze az tylu mamy na forum fanow darcia twarzy za kolkiem, hihi.
PS2. Powodzenia, Kubus
PS. I tez spiewam

PS2. Powodzenia, Kubus

1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości