Kenichi – jeździłem Lupo ze stop&go i z całą pewnością mogę stawierdzić że:
– nie różni się od zwykłego Lupo niczym (rozrusznik itp.)
– pompa oleju jest na 100% mechaniczna
– silnik startuje praktycznie w momencie dotykania gazu (nie ma żadnego opóźnienia)
– chłodzenie napędzane elektrycznie ma na celu zmniejszenie zużycia paliwa i jest używane w samochodach które nie mają stop&go (chociaż może jakieś które mają stop&go mają taki układ).
Hybryda nie ma nic do tego i polega na czymś zupełnie innym.
Co do akumulatorów – odpalanie rozgrzanego silnika na 100% nie rozładuje sprawnego akumulatora, a praca przez kilkanaście sekund pozwoli odzyskać energię straconą na rozruch.
Fakt faktem, że jak będzie się więcej stać niż jechać przy włączonych światłach i dmuchawie to można zrobić sobie kuku, ale chodzi mi przedewszystkim o to, żeby nie stać na dużych skrzyżowaniach z samochodem włączonym niepotrzebnie przez 3 – 4 minuty (można wtedy zostawić światła pozycyjne).
Jakoś nikt nie ma oporu przy podjerzdzaniu pod kiosk, wyłączaniu silnika i włącz, wycieczce po fajki (poniżej minut) i ponownym odpalaniu
