Cześć,
Ja zmagam się z podobnym problemem z różnym nasileniem juz od roku.
Rok temy padł mi regulator napięcia, przy okazji wymienione zostały łozyska i szczotki w alternatorze, przez chwilę było ok, a później zaczęło się przy opadach deszczu, wilgotych porankach zapala sie kontrolka ładowania czasem na kilka sekund czasem na kilka minut.
Wszystkie masy posprawdzane, alternator j.w, ładowanie 14,4V bez wachnięć.
Przez chwile miałem jakies zwarcie we wiązce i paliło mi nagminnie zarówki swiateł mijania , wywoływało zwarcie z regulatorem wysokosci świateł ale po wymianie wiązki ten problem ustąpił.
Ładowanie jakis czas nie świeciło a teraz znowu się zapala, znajomy elektryk twierdzi, że może być to jakies drobne uszkodzenie uzwojenia na stojanie? i można z tym żyć...
czy macie jakies pomysły? będe wdzieczny za pomoc, bo troche sie obawiam, że w trasie pewnego dnia zostane bez ładowania:–)
pozdr
Tomek
PS. Sorki za przydługie wynurzenia ale chciałem "wyplakac się " dokladnie...
