Dowcipy
Idzie ok. północy pijak po mieście i krzyczy:
– "Ludzie, ludzie"
Ludzie wyglądają przez okna a pijak wrzeszczy:
– "Czemu jeszcze nie śpicie".
W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
– Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
– Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
– Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
– Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfa.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
– Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
– Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
– O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce... Facet:
– Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...
– "Ludzie, ludzie"
Ludzie wyglądają przez okna a pijak wrzeszczy:
– "Czemu jeszcze nie śpicie".
W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
– Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
– Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
– Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
– Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfa.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
– Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
– Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
– O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce... Facet:
– Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...
wszystko jest iluzją, pływamy w mydlanych bańkach
- Od: 3 paź 2007, 09:30
- Posty: 875
- Skąd: Bytom
A to znacie
Przychodzi damulka do dobrej kawiarni i zamawia kawkę. Po chwili zostaje obsłużona.
Delikatnie unosi napój do ust, trzymając filiżankę w prawej ręce i z dystynkcją odchylając mały palec.
Przed degustacją wciąga nozdrzami aromat świeżej kawy i .... odrzuca ją.
Wącha jeszcze raz... i kolejny, ale czuje, że coś jest nie tak. Unosi więc rękę i wzywa kelnera.
Kelner podbiega do niej.
– Wie pan co? ta kawa jakoś dziwnie pachnie, tak jakby starym, niemytym chuxx.
Kelner bierze filiżankę, wącha kawę i odpowiada:
– Niech pani spróbuje pić trzymając filiżankę w drugiej ręce.....
Przychodzi damulka do dobrej kawiarni i zamawia kawkę. Po chwili zostaje obsłużona.
Delikatnie unosi napój do ust, trzymając filiżankę w prawej ręce i z dystynkcją odchylając mały palec.
Przed degustacją wciąga nozdrzami aromat świeżej kawy i .... odrzuca ją.
Wącha jeszcze raz... i kolejny, ale czuje, że coś jest nie tak. Unosi więc rękę i wzywa kelnera.
Kelner podbiega do niej.
– Wie pan co? ta kawa jakoś dziwnie pachnie, tak jakby starym, niemytym chuxx.
Kelner bierze filiżankę, wącha kawę i odpowiada:
– Niech pani spróbuje pić trzymając filiżankę w drugiej ręce.....
- Od: 4 maja 2007, 15:35
- Posty: 15
- Skąd: Toruń
- Auto: Mazda 6 Combi 2004r Diesel 136km przebieg 130 000km
Bose
Ksiadz chodzi z taca po kosciele, zbiera pieniadze od parafian.
Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu. Ksiadz: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
Ksiadz: babciu, ale Maryja nie chodzila do fryzjera.
Babcia: Taak A Jezus nie jezdzil Mercedesem
Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu. Ksiadz: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
Ksiadz: babciu, ale Maryja nie chodzila do fryzjera.
Babcia: Taak A Jezus nie jezdzil Mercedesem
Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
– Myli się tylko raz.
Blondynka udaje że myśli, myśli ...
i odpowiada:
– Brudasy
– Kto tam?
– Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
– Nie wierzę!
– My właśnie w tej sprawie...
– Kapralu, jakie ćwiczenia przeprowadziliście z szeregowymi?
– Obsługa, czyszczenie i strzelanie z karabinu AK-47 Panie Poruczniku!
– Były jakieś pytania?
– Tak. Jeden żołnierz pytał o skład ładunku miotającego naboje do karabinu.
– I...
– Udzieliłem odpowiedzi wymijającej Panie Poruczniku!
– A co konkretnie powiedzieliście?
– Nie pierd*l, Malinowski
Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce, byle było smaczne.
Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach. Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków.
Trójka dzieci w pewnej szkole w San Jose zrobiła kawał i wpuściła do
budynku trzy świnie. Miały one wysprayowane na bokach numery 1, 2 i 4.
Przez cały tydzień miejscowa policja szukała świni z numerem 3
Prowadzący zadaje pytanie:
– Myli się tylko raz.
Blondynka udaje że myśli, myśli ...
i odpowiada:
– Brudasy
– Kto tam?
– Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
– Nie wierzę!
– My właśnie w tej sprawie...
– Kapralu, jakie ćwiczenia przeprowadziliście z szeregowymi?
– Obsługa, czyszczenie i strzelanie z karabinu AK-47 Panie Poruczniku!
– Były jakieś pytania?
– Tak. Jeden żołnierz pytał o skład ładunku miotającego naboje do karabinu.
– I...
– Udzieliłem odpowiedzi wymijającej Panie Poruczniku!
– A co konkretnie powiedzieliście?
– Nie pierd*l, Malinowski
Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce, byle było smaczne.
Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach. Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków.
Trójka dzieci w pewnej szkole w San Jose zrobiła kawał i wpuściła do
budynku trzy świnie. Miały one wysprayowane na bokach numery 1, 2 i 4.
Przez cały tydzień miejscowa policja szukała świni z numerem 3
- Od: 21 gru 2005, 12:50
- Posty: 945
- Skąd: Izbica/Krasnystaw
- Auto: 323F BA KF ;)

Winkle Kotliny http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewt ... 93#p490493
<seweryn> niech ktos mi powie, ze profesorzy nie sa wyluzowani
<seweryn> dzisiaj gosciu wyszedl sobie w polowie wykladu, przy okazji trzasnal sobie drzwiami
<seweryn> a profesor "w styczniu to ja bede sprite"
<seweryn> dzisiaj gosciu wyszedl sobie w polowie wykladu, przy okazji trzasnal sobie drzwiami
<seweryn> a profesor "w styczniu to ja bede sprite"
... a kamieniami w dzieci nie rzucam bo nie wiem które moje 
- Od: 26 wrz 2005, 18:55
- Posty: 1100
- Skąd: Bełchatów
- Auto: Toyota Corolla E11 1.6 VVT-i
Misiek-Bełchatów napisał(a):seweryn> niech ktos mi powie, ze profesorzy nie sa wyluzowani
<seweryn> dzisiaj gosciu wyszedl sobie w polowie wykladu, przy okazji trzasnal sobie drzwiami
<seweryn> a profesor "w styczniu to ja bede sprite"

-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8674 (86/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
<spajs> Badanie: Bad.nasienia przez Internet
<spajs> Opis badania:
<spajs> jak oni to robia przez internet?
<mieki> webcumem
<spajs> Materiał do badania uzyskuje się poprzez masturbację. Nasienie NIE MOŻE być uzyskane drogą stosunku przerywanego ani z prezerwatywy
<spajs> 1. Możesz wybrać 2 rodzaje procedury: z własnym transportem lub z transportem przez kuriera Luxmedu.
<spajs> full wypas
<spajs> tylko czy kurierowi to na brzuch czy na klate?
ktory to MAZDA.Przyznac sie
<Anusia> ja tam mam zmywarke !
<mazda> ja tez
<mazda> nazywa sie KASIA
<mazda> ;]
<x0x> LOL
<Grzechu> lol
<mazda> i inne opcja tez ma
<mazda> ssanie, odkurzanie
<spajs> Opis badania:
<spajs> jak oni to robia przez internet?
<mieki> webcumem
<spajs> Materiał do badania uzyskuje się poprzez masturbację. Nasienie NIE MOŻE być uzyskane drogą stosunku przerywanego ani z prezerwatywy
<spajs> 1. Możesz wybrać 2 rodzaje procedury: z własnym transportem lub z transportem przez kuriera Luxmedu.
<spajs> full wypas
<spajs> tylko czy kurierowi to na brzuch czy na klate?
ktory to MAZDA.Przyznac sie
<Anusia> ja tam mam zmywarke !
<mazda> ja tez
<mazda> nazywa sie KASIA
<mazda> ;]
<x0x> LOL
<Grzechu> lol
<mazda> i inne opcja tez ma
<mazda> ssanie, odkurzanie
-
waldii
Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników.
Niestety polacy nie przeszli testów.
Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.
Rozmawia dwóch rolników.
– Kupiłem konia... – stwierdza pierwszy – ...ale żadna z niego pociecha.
Zre za dwóch, pije jak gąbka ale dosiąść, skubany, się nie da...
– Znaczy, musi być z Radzionkowa – stwierdza kategorycznie drugi
– Skąd ta pewność?
– Moja stara też stamtąd pochodzi
My, mężczyźni kochamy samochody
– My, kobiety mamy swoją urodę. I to za darmo.
– Auta są przydatne, każda panienka poleci na fajną bryczkę.
– Phi, nie ma faceta, który nie uległby urodzie kobiety
– My mamy frajdę z tuningu
– Eee tam, my też... u nas to make-up.
– Z czasem bryczka zaczyna się psuć, więc kupujemy nową
– Drań...
Niestety polacy nie przeszli testów.
Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.

Rozmawia dwóch rolników.
– Kupiłem konia... – stwierdza pierwszy – ...ale żadna z niego pociecha.
Zre za dwóch, pije jak gąbka ale dosiąść, skubany, się nie da...
– Znaczy, musi być z Radzionkowa – stwierdza kategorycznie drugi
– Skąd ta pewność?
– Moja stara też stamtąd pochodzi
My, mężczyźni kochamy samochody
– My, kobiety mamy swoją urodę. I to za darmo.
– Auta są przydatne, każda panienka poleci na fajną bryczkę.
– Phi, nie ma faceta, który nie uległby urodzie kobiety
– My mamy frajdę z tuningu
– Eee tam, my też... u nas to make-up.
– Z czasem bryczka zaczyna się psuć, więc kupujemy nową
– Drań...

puzon napisał(a): a bo ja myślałam, że oni na końcu się pobiorą.

ArtX napisał(a):jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika

Hoobi Rally Team: http://www.hoobi-rt.pl
Mechanika pojazdowa ; Serwis opon. Zniżki dla mazdowiczów. http://www.h-rt-auto.firmy.net / 513 188 290
Mechanika pojazdowa ; Serwis opon. Zniżki dla mazdowiczów. http://www.h-rt-auto.firmy.net / 513 188 290
- Od: 23 lis 2004, 13:14
- Posty: 900
- Skąd: Szczecin\Gorzów
- Auto: 323F GT; 121 Canvas-Top, Favorit Rally version, zielony Pickup
– Jasiu, ile lat miałeś w poprzednie urodziny?
– Siedem, prose pana.
– To ile będziesz miał w następne?
– Dziewięć...
Siadaj, pała!
– A niech to cholera, pała w urodziny...!
------
Późno w nocy wraca mąż do domu.
W przedpokoju zdejmuje płaszcz i zaczyna tłumaczyć się stojącej w drzwiach pokoju żonie :
– Wiesz kochanie po pracy skoczyliśmy z kolegami na piwko.
– Tak mój Supermenie – odpowiada żona
– A potem poszliśmy całą grupą na mecz...
– Tak mój Supermenie.
– Po meczu zaszliśmy do Ździśka Maliniaka pogadać o nowym cyklu produkcyjnym w naszym zakładzie.
– Tak mój Supermenie – odpowiada jak katarynka żona.
Mąż już nieśle zirytowany pyta podniesionym głosem :
– Czego do cholery jasnej nazywasz mnie cały czas Supermenem ?
– Bo tylko Supermen zakłada majtki na spodnie.
-----
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
– "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko.
My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
-----
Mały, biały niedźwiadek dryfował na krze lodowej.
I pewnie umarł by biedaczek z głodu gdyby przepływający statek... nie wkręcił go w śrubę...
----
Żona do męża :
– Ach, jaki piękny dzień, aż się chce odetchnąć pełną piersią!
– Trudno, oddychaj tym, co masz.
----
Zebranie weteranów wojennych. Trzęsącym się głosem mówi pierwszy:
– ja to już taki stary jestem, że nie pamiętam czy służyłem w pierwszej brygadzie na drugiej wojnie, czy w drugiej brygadzie na pierwszej wojnie. na to drugi:
– a ja to już nie pamiętam czy dostałem kulkę między łopatki, czy łopatkę między kulki.
Na to przerywa im weteranka radiotelegrafistka:
– a ja to już też nie pamiętam czy wystrychnęłam Niemców na dudka, czy Niemcy mnie wydutkali na strychu.
---
Mój wujek mawiał:
– Skrzypce, altówka, no wiolonczela to jeszcze... ale fortepian, kontrabas, harfa to już nie ma mowy!
– A co, on muzyk?
– Nie, tragarz...
---
Turyści!
Jeśli kiedyś, gdzieś straszliwie się zgubicie... oto co należy uczynić: rozglądamy się bacznie wokół, wybieramy jedną, pierwszą lepszą drogę i konsekwentnie trzymamy się jej do samego końca. Potem, z Rzymu to już łatwizna...
---
– Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim?
– Zwrot podatku!
---
– Jakie jest ulubione ciastko prezesów i dyrektorów?
– Tyrajmisiu
---
BAJKA o KRÓLEWNIE ŚNIEŻCE , z morałem.
Zła Królowa raz na ścieżkę
wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy
pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany
zasnął pośrodku polany,
a królewna po cichutku
uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka
podrzuciła jej jabcoka
dolawszy tam izotopu.
No to Śnieżka żłopu – żłopu...
wyżłopała pięć kwaterek
i grzmotnęło nią o skwerek.
nie dość, że się sama hukła,
to krasnoludków zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty
szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka
została z nich marmoladka.
Morał: najbardziej są bici
mali, trzeźwi, pracowici!
---
Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podjeżdża facet trabantem,dziennikarz pyta :
– Co pan zrobiłby z tą wygraną z kumulacji?
Facet myśli i mówi :
– No to większe mieszkanie, poloneza,...
– A reszta ?
– Reszta na PKO.
Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta :
– A co pan by zrobił... ?
– No, to jakiś dom, mercedes...
– A reszta ?
– Reszta na PKO
Podjeżdża facet merolem 600 SL. Dziennikarz ponawia pytanie...
– Taaak, no to najpierw spłaciłbym urząd skarbowy, potem ZUS....
– A reszta ?
– A reszta niech se ku...a czeka !
----
Spotyka się trzech facetów i siadają przy piwku.
-Co chcielibyście,żeby powiedzieli na waszym pogrzebie?
Pierwszy odpowiada:
-A no chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym ojcem, synem i mężem na świecie...
Drugi mówi:
-A ja chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym piłkarzem świata...No a ty Janek??
Pyta się trzeciego
-A ja bym chciał, żeby powiedzieli tak: "On się rusza, on się rusza!!!
----
– Jasiu choć napijesz się ze mną wódeczki.
– Ależ tato!
– No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.
----
Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop.
----
Bajka o 5 misiach:
1. Rozbierz misie.
2. Połóż misie.
3. Oddaj misie.
4. Ubierz misie.
5. Wynoś misie.
– Siedem, prose pana.
– To ile będziesz miał w następne?
– Dziewięć...
Siadaj, pała!
– A niech to cholera, pała w urodziny...!
------
Późno w nocy wraca mąż do domu.
W przedpokoju zdejmuje płaszcz i zaczyna tłumaczyć się stojącej w drzwiach pokoju żonie :
– Wiesz kochanie po pracy skoczyliśmy z kolegami na piwko.
– Tak mój Supermenie – odpowiada żona
– A potem poszliśmy całą grupą na mecz...
– Tak mój Supermenie.
– Po meczu zaszliśmy do Ździśka Maliniaka pogadać o nowym cyklu produkcyjnym w naszym zakładzie.
– Tak mój Supermenie – odpowiada jak katarynka żona.
Mąż już nieśle zirytowany pyta podniesionym głosem :
– Czego do cholery jasnej nazywasz mnie cały czas Supermenem ?
– Bo tylko Supermen zakłada majtki na spodnie.
-----
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
– "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko.
My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
-----
Mały, biały niedźwiadek dryfował na krze lodowej.
I pewnie umarł by biedaczek z głodu gdyby przepływający statek... nie wkręcił go w śrubę...
----
Żona do męża :
– Ach, jaki piękny dzień, aż się chce odetchnąć pełną piersią!
– Trudno, oddychaj tym, co masz.
----
Zebranie weteranów wojennych. Trzęsącym się głosem mówi pierwszy:
– ja to już taki stary jestem, że nie pamiętam czy służyłem w pierwszej brygadzie na drugiej wojnie, czy w drugiej brygadzie na pierwszej wojnie. na to drugi:
– a ja to już nie pamiętam czy dostałem kulkę między łopatki, czy łopatkę między kulki.
Na to przerywa im weteranka radiotelegrafistka:
– a ja to już też nie pamiętam czy wystrychnęłam Niemców na dudka, czy Niemcy mnie wydutkali na strychu.
---
Mój wujek mawiał:
– Skrzypce, altówka, no wiolonczela to jeszcze... ale fortepian, kontrabas, harfa to już nie ma mowy!
– A co, on muzyk?
– Nie, tragarz...
---
Turyści!
Jeśli kiedyś, gdzieś straszliwie się zgubicie... oto co należy uczynić: rozglądamy się bacznie wokół, wybieramy jedną, pierwszą lepszą drogę i konsekwentnie trzymamy się jej do samego końca. Potem, z Rzymu to już łatwizna...
---
– Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim?
– Zwrot podatku!
---
– Jakie jest ulubione ciastko prezesów i dyrektorów?
– Tyrajmisiu
---
BAJKA o KRÓLEWNIE ŚNIEŻCE , z morałem.
Zła Królowa raz na ścieżkę
wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy
pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany
zasnął pośrodku polany,
a królewna po cichutku
uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka
podrzuciła jej jabcoka
dolawszy tam izotopu.
No to Śnieżka żłopu – żłopu...
wyżłopała pięć kwaterek
i grzmotnęło nią o skwerek.
nie dość, że się sama hukła,
to krasnoludków zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty
szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka
została z nich marmoladka.
Morał: najbardziej są bici
mali, trzeźwi, pracowici!
---
Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podjeżdża facet trabantem,dziennikarz pyta :
– Co pan zrobiłby z tą wygraną z kumulacji?
Facet myśli i mówi :
– No to większe mieszkanie, poloneza,...
– A reszta ?
– Reszta na PKO.
Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta :
– A co pan by zrobił... ?
– No, to jakiś dom, mercedes...
– A reszta ?
– Reszta na PKO
Podjeżdża facet merolem 600 SL. Dziennikarz ponawia pytanie...
– Taaak, no to najpierw spłaciłbym urząd skarbowy, potem ZUS....
– A reszta ?
– A reszta niech se ku...a czeka !
----
Spotyka się trzech facetów i siadają przy piwku.
-Co chcielibyście,żeby powiedzieli na waszym pogrzebie?
Pierwszy odpowiada:
-A no chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym ojcem, synem i mężem na świecie...
Drugi mówi:
-A ja chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym piłkarzem świata...No a ty Janek??
Pyta się trzeciego
-A ja bym chciał, żeby powiedzieli tak: "On się rusza, on się rusza!!!
----
– Jasiu choć napijesz się ze mną wódeczki.
– Ależ tato!
– No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.
----
Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop.
----
Bajka o 5 misiach:
1. Rozbierz misie.
2. Połóż misie.
3. Oddaj misie.
4. Ubierz misie.
5. Wynoś misie.
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi
– Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
– No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy ! Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
– No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta – 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
– Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć ...
– Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
– No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy ! Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
– No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta – 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
– Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć ...
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego
wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował
się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy,
maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym
momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy – jednym słowem
bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy,
najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest [tiiit]!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie
krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny – pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z
cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pie*dolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego
wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował
się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy,
maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym
momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy – jednym słowem
bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy,
najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest [tiiit]!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie
krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny – pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z
cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pie*dolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".
- Od: 28 kwi 2004, 23:45
- Posty: 104
- Skąd: bytom
- Auto: mazda rx-7. 3generacja.94r
Idzie sobie rano Miś przez las a tu nagle BOOM! Wpadł na niego przerażony Zajączek. Miś odstawił zajączka na odleglość łap.
– Co sie stało, Zajaczku? – pyta Miś.
– Oj, Misiu, straszne rzeczy dzieją się od rana w lesie. Łoś zwariował. Zaczepia wszystkie zwierzęta i gwałci je.. aczkolwiek trzeba przyznać, że robi to kulturalnie.
– O Boże! – Miś przestraszył się nie na żarty.
– No właśnie – mowi Zajączek. – To jest straszne i okropne.. mimo, że robi to kulturalnie.
Miś odesłał Zajączka i pomyślał – 'Dziś chodzę po lesie zupełnie innymi scieżkami niż normalnie. Lepiej nie nawijać się Łosiowi bo przecież gwałci.. mimo, że robi to kulturalnie'. Jak pomyślał tak zrobił. Dzień minął szczęśliwie i wieczorem Miś powrocił do swego domku, zamknął drzwi, zaparł je pieńkiem i położył sie do łóżeczka. 'Dla pewności wsadzę sobie jeszcze do dupci koreczek. No tak na wszelki wypadek'. Jak pomyślał tak zrobił. Przewracał się trochę na łóżku ale w końcu usnął.
O północy budzi go dźwięk jaki wydaje otwieranie butelki wina – poop! Miś słyszy niski, uprzejmy głos Łosia:
– Czy można?
– Co sie stało, Zajaczku? – pyta Miś.
– Oj, Misiu, straszne rzeczy dzieją się od rana w lesie. Łoś zwariował. Zaczepia wszystkie zwierzęta i gwałci je.. aczkolwiek trzeba przyznać, że robi to kulturalnie.
– O Boże! – Miś przestraszył się nie na żarty.
– No właśnie – mowi Zajączek. – To jest straszne i okropne.. mimo, że robi to kulturalnie.
Miś odesłał Zajączka i pomyślał – 'Dziś chodzę po lesie zupełnie innymi scieżkami niż normalnie. Lepiej nie nawijać się Łosiowi bo przecież gwałci.. mimo, że robi to kulturalnie'. Jak pomyślał tak zrobił. Dzień minął szczęśliwie i wieczorem Miś powrocił do swego domku, zamknął drzwi, zaparł je pieńkiem i położył sie do łóżeczka. 'Dla pewności wsadzę sobie jeszcze do dupci koreczek. No tak na wszelki wypadek'. Jak pomyślał tak zrobił. Przewracał się trochę na łóżku ale w końcu usnął.
O północy budzi go dźwięk jaki wydaje otwieranie butelki wina – poop! Miś słyszy niski, uprzejmy głos Łosia:
– Czy można?
- Od: 28 kwi 2004, 23:45
- Posty: 104
- Skąd: bytom
- Auto: mazda rx-7. 3generacja.94r
Porek napisał(a):Chrum...chrum...chrum... chrum...
ała
Mmm... Przy 3 tysiączkach brzmi jak 50Cent, wygląda jak Pussy Cat Dolls, a jeździ jak The Game na osiemnastu calach... with evil gas from the bottom of hell... buahahaha... n2o
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)
Moja Madzia ;)
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)
Moja Madzia ;)
A ja slyszalem ostatnio na RMF FM cos takiego.Sikalem caly dzien ze smiechu
Przychodzi maly chlopczyk ze szkoly do domu i ma cala twarz pokaleczona.Same obtarcia i szramy.Rodzice sie go pytaja,co sie stalo??
-aaa,tam.Pani w szkole wymyslila taka zabawe.Mielismy zlapac sie wszyscy za rece i tanczyc dookola choinki.
-no dobra,mowia rodzice,ale my nadal nie rozumiemy skad te szramy
-nooo tanczylismy dookola tej choinki................ale ostatnio duzo dzieci choruje

Przychodzi maly chlopczyk ze szkoly do domu i ma cala twarz pokaleczona.Same obtarcia i szramy.Rodzice sie go pytaja,co sie stalo??
-aaa,tam.Pani w szkole wymyslila taka zabawe.Mielismy zlapac sie wszyscy za rece i tanczyc dookola choinki.
-no dobra,mowia rodzice,ale my nadal nie rozumiemy skad te szramy
-nooo tanczylismy dookola tej choinki................ale ostatnio duzo dzieci choruje




-
waldii
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości