W kabinie mojego auta (Mazda 323BG 1990r.) z przodu, po stronie pasażera (nad jego stopami – jak się wyciągnie nogi

) jest pewna gumowa rura, która łączy się również z rurą, ale plastikową. Przewodem tym doprowadzane jest zimne powietrze z zewnątrz do nagrzewnicy. Łączenie obu elementów wygląda tak, iż jedna gumowa rura (z prostokątną końcówką nachodzi na tę drugą, plastikową (równiez z prostokątną końcówką). Całość uszczelniona jest gąbką. Aby całość się trzymała, z jednej strony jest śruba, która teoretycznie zabezpiecza oba elementy przed rozsunięciem się. Niestety owa śruba jest tylko jedna i nie do końca spełnia swoją rolę. Przytrafia się, że oba elementy (mimo, iż śrubka jest przykręcona) potrafią się rozłączyć lub tylko z jednej strony wysunąć i zimne powietrze automatycznie dopływa z mniejszą siłą.
Ktoś mógłby powiedzieć, iż jest to drobna różnica w sile nawiewu, ale jest wręcz przeciwnie. U mnie tylko lekko z jednej strony ta rurka się wysunęła, a po jej założeniu siła nadmuchu na czwartym biegu wzrosła dwukrotnie

!!!! Teraz głowę chce urwać.
Podsumowując: Jeśli ktoś ma słaby nawiew, to warto zerknąć nad stopy pasażera, czy czasami ktoś przypadkiem nie zawadził w/w rury butem i jej nie zsunął z plastikowego elementu. Może się okazać, że to właśnie przez to jest taki słaby nadmuch i za razem z tego samego powodu szyby mogą parować (wolniej odparowywać).