stukający zawor na zimnym silniku
1, 2
na moje szczescie ja mam 8V
ale od wiosny problem ustal, zbliza sie kolejna wymiana oleju ale silniczek cichy
jeszcze chyba sie wstrzymam z wymiana tym bardziej ze mam teraz inne, wazniejsze wydatki nie zwiazane z autkiem 
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
Miałem podobny problem: przy 170 tys. km zaczęły stukać szklaneczki. Stukały z przerwami zarówno przy zimnym jak i ciepłym silniku, na krótkich i długich dystansach. Bywało tak, że przy 600km trasie czasem cichły, czasem stukały. Czasem też podczas 200 km trasy silnik był cichutko. Generalnie nie było żadnej regularności.
Zrobiłem ok. 3-3,5 tys. km z tym problemem, aż w końcu postanowiłem rozwiązać problem zanim nasili się jeszcze bardziej.
Udałem się do ASO w Lublinie, gdzie potwierdzili stukające popychacze i sprawdzili ciśnienie: dużo za niskie, bliższe normy było na większych obrotach, na mniejszych było gorzej (potwierdza to brak stuków na trasie, gdzie często wchodziłem na wysokie obroty).
Najpierw mieli zmienić mi zawór w pompie oleju, żeby zagwarantował odpowiednie ciśnienie. Gdyby to nie pomogło, mieliśmy zabrać się za szklanki, które mogły być już starte i wyklepać co nieco na skutek długiej jazdy z tym problemem.
Po wymianie zaworu, który faktycznie był nieco starty z jednej strony i nie utrzymywał odpowiedniego ciśnienia, ciśnienie wróciło do normy. Po przejechaniu ok. 10 km szklaneczki przestały hałasować, i to na dobre! Teraz jest tak, że zimny silnik chwilkę postuka i po kilku minutkach jest cisza.
Mam nadzieje że to komuś pomoże.
P.S. Za jedną szklankę chcieli w ASO 200 PLN:)
Zrobiłem ok. 3-3,5 tys. km z tym problemem, aż w końcu postanowiłem rozwiązać problem zanim nasili się jeszcze bardziej.
Udałem się do ASO w Lublinie, gdzie potwierdzili stukające popychacze i sprawdzili ciśnienie: dużo za niskie, bliższe normy było na większych obrotach, na mniejszych było gorzej (potwierdza to brak stuków na trasie, gdzie często wchodziłem na wysokie obroty).
Najpierw mieli zmienić mi zawór w pompie oleju, żeby zagwarantował odpowiednie ciśnienie. Gdyby to nie pomogło, mieliśmy zabrać się za szklanki, które mogły być już starte i wyklepać co nieco na skutek długiej jazdy z tym problemem.
Po wymianie zaworu, który faktycznie był nieco starty z jednej strony i nie utrzymywał odpowiedniego ciśnienia, ciśnienie wróciło do normy. Po przejechaniu ok. 10 km szklaneczki przestały hałasować, i to na dobre! Teraz jest tak, że zimny silnik chwilkę postuka i po kilku minutkach jest cisza.
Mam nadzieje że to komuś pomoże.
P.S. Za jedną szklankę chcieli w ASO 200 PLN:)
-
Gość
Za wszystko, czyli zawór, filtr oleju (miałem zamiennik, a poradzili oryginał) i nowy olej 450.
Filtr to koszt 20 zł, olej jakieś jakieś 100zł. Czyli, po uwzględnieniu robocizny na oleju i filtrze, za wymianę zaworu jakieś 300 zł, z czego najwięcej to robocizna- około 3 godzin.
Ale pełna przyjemność z jazdy znowu powróciła, mam nadzieję że na stałe
Filtr to koszt 20 zł, olej jakieś jakieś 100zł. Czyli, po uwzględnieniu robocizny na oleju i filtrze, za wymianę zaworu jakieś 300 zł, z czego najwięcej to robocizna- około 3 godzin.
Ale pełna przyjemność z jazdy znowu powróciła, mam nadzieję że na stałe
-
Gość
Tutaj podobna sytuacja ale jednak troszczke inne objawy: stuki pojawiaja sie codziennie z rana zaraz po odpaleniu samochodu. Brzmi to troszke jak taki dieselek: cyk, cyk, cyk... tyle tylko, ze przygazowanie nic nie daje, cykanie robi sie poprostu czestrze wraz ze wzrostem obrotow i tyle. Wystarczy natomiast ruszyc z miejsca, przejechac jakies 100 – 200 m i wszystko jak reka odjal. Potem juz nic nie slychac, dopiero po jakims dluzszym postoju (powiedzmy 8-10 godzin) cykanie wraca i znowu wystarczy przejechac kawaleczek i znowu znika. Generalnie nie sprawia to zadnego problemu....cierpi jedynie moj komfort psychiczny :-P
Co o tym sadzicie?
Co o tym sadzicie?
No ja już sam nie wiem, jak jest zimny silnik to za każdym razem stuka. Jak zrobię trasę, jak np. ostatnio to pod maską nic nie stukało. Innym razem też stuka. Więc nie ma reguły. Na razie jeżdżę dalej. Koszt jednej szklanki kolo 40zl. A i tak nie wiadomo czy to to jest winne. Ja na twoim miejscu przejechał bym się do jakiegoś warsztatu żeby ocenili sytuację, tylko pasowało by, żeby silnik był zimny, bo wtedy najlepiej słychać.
- Od: 7 mar 2007, 21:48
- Posty: 127
- Skąd: prawie Krosno
- Auto: 323 BG 93' 3d 1.6 16v
Wlasnie, zimny silnik....oznacza to w praktyce pozostawienie auta w warsztacie na caly dzien :-D, ehh....poza tym nie mam zaufania do mechanikow, zaloze sie ze cos znajda, zrobia, sciagna pieniadze, a problem pozostanie (nie bylby to juz pierwszy raz).
Czyli tak podsumowujac stukanie moze powodowac:
– zuzyty popychacz
-szklanka
-uszkodzony zawor
Niech ktos zrobi moze pelna liste mozliwych przyczyn stukania i umiesci w jednym wyjasniajacym poscie :–)
Czyli tak podsumowujac stukanie moze powodowac:
– zuzyty popychacz
-szklanka
-uszkodzony zawor
Niech ktos zrobi moze pelna liste mozliwych przyczyn stukania i umiesci w jednym wyjasniajacym poscie :–)
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość